Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cytrynówkaaaaaa

Samotna przyjaciółka

Polecane posty

"To skoro wiesz lepiej, to po co SAMA opisujesz koleżanke i szukasz porady ?" Napisałam że nie wykluczam takiej możliwości że będę ją namawiać na wizytę o specjalisty. Tym bardziej że kiedyś sama się nad tym zastanawiała, tylko jak pisałam wtedy nastał jakiś lepszy czas, wakacje, nowa praca i w końcu nie poszła. Napisałam że nie zgadzam się w 100% z tym co pisze "gość". Chyba mam do tego prawo ? I chyba gość mógł sie pomylić w ocenie kogoś, kogo na oczy nie widział i nie wie wielu rzeczy o tej osobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy widzicie tylko to że z czymś się nie zgadzam. I to oznacza że nie zgadzam się ze wszystkim? I że nie biorę pod uwagę tego, co ktoś pisze? Biorę pod uwagę ale całego profilu psychologicznego opisanego przez gościa nie kupuję bo nie wszystko co ona pisze jest prawdą. Nie napisałam tu po to żeby zgadzać się z każdym kto się wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewewf
"Żeby się upewnić, czy ona ma to zaburzenie, zasugeruj jej konieczność pójścia na terapię i zobacz, jak na to zareaguje." xxx Ciekawe jak reagują na taką sugestię ludzie bez żadnych zaburzeń, bo mi się wydaję, że prezentują cały wachlarz reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azizabi
Ktoś kto nie zna Was, Waszej relacji, przyjaźni.... nie ma prawa powiedzieć że osoba o której piszesz jest Twoją pseudo przyjaciółką. I tu się z Tobą zgadzam. Opisałaś w kilku zdaniach swoja znajomą ale nie opisałaś Waszej przyjaźni. Nie wiem dlaczego ktoś próbuje Ci wmówić że oszukujesz się co do przyjaźni z nią. Może ta osoba sama ma problem ze sobą? Może faktycznie powinna udać się do specjalisty? Może ma jakiś problem ze sobą. Może to nie narcyzm a wręcz odwrotnie? Albo w ogóle coś zupełnie innego. To może być dobra myśl aby z kim kto się na tym zna skonsultować to. Ale na pewno nie z pseudo specjalistą w internecie :p Pozdrawiam Was serdecznie :) mam nadzieję że będzie wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azizabi dziękuję ! Tak jak pisałam już kilka razy zgadzam się, że to może być dobry pomysł aby do kogoś się udać. Nie wiem dlaczego ktoś próbuje mi wmówić że moja 15 letnia przyjaźń nie istnieje :p Że ktoś przez 15 lat mnie oszukuje i wykorzystuje. Ktoś inny znowu mówił, że ja jestem ta zła, bo przyjaźnię się z nią bo jest gruba hahaha Więc nie wiem kto kogo wykorzystuje? To chyba faktycznie nie mój problem :) Morze ludzie nie rozumieją przyjaźni. Wiem że jedna na drugiej może polegać :) Że czasem wkurzamy się na siebie ale i tak szybko sobie wybaczamy i nie możemy żyć bez siebie. Ale w tym najważniejsze jest to, ze napisałam ze kiedyś mnie zraniła, albo wkurzyła. O i to oznacza ze ma problem ze sobą. I że mam się trzymać od niej z daleka. Ja też ją wkurzam i ranie. Ale jak przychodzi co do czego, bez względu na to czy właśnie się o coś posprzeczałyśmy czy nie, to wiemy że możemy na siebie liczyć :) Jedna pomoże drugiej, druga pocieszy pierwszą, pierwsza rozśmieszy drugą....... Jesteśmy dla siebie i żadna pseudo ekspertka, nie ma wręcz prawa pisać kto jest moją prawdziwą przyjaciółką a kto nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogodnaela
ojejujeju przejmujesz sie ludźmi któzy maja wiecej problemów niż ty i twoja znajoma razem wzięte. Wiadomo jak to jest w internecie. Pełno tu znawców wszystkiego, hejterów, zakompleksionych nastolatek, dzieciaków które dorwały sie do kompa itp itd. Jestes dobra przyjaciólka i chcesz pomoc. Ignoruj te wiadomosci ktore nic nie wnoszą a bierz pod uwage te ktore są sensowne. Przede wszystkim musisz szczerze pogadac ze znajomą. Jeśli sie przyjaźnicie to pewnie nie raz z nia rozmawialas. Tym bardziej że sama piszesz ze prosila Cie o pomoc. Moze faktycznie powinna spróbować jakichś warsztatów dla kobiet? Może psychiatra nie jest jej potrzebny. Może jakiś terapeuta wyatrczy. Albo ma ostatnio trochę problemów i potrzebuje trochę szczęscia w życiu? Pisałas cos o chorym ojcu, o tym ze nie ma faceta, ze przytyła. To wszystko pewnie się w niej kumuluje. Może potrzebuje wakacji i nabrania dystansu do wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadacie tu w takie teorie, zupełnie niepotrzebnie, sorry, przeczytałam trochę pobieżnie, ale wydaje mi się, że twoja przyjaciólka po prostu za bardzo chce kogoś mieć, tak wiem, łatwo mówić, ale ona nie może szukać szczęścia na zewnątrz, musi je znaleźć w sobie, musi siebie pokochać, by ktoś inny ją pokochał, brzmi banalnie wiem, ale taka jest prawda. Co z tego, że niby nie widać, że jest zdesperowana, kiedy to się wyczuwa, nie wiem jak, ale faceci zawsze to jakoś wyczują i niestety to działa odwrotnie. Trzeba sobie samemu stworzyć ciekawe, fascynujące życie, by ktoś chciał brać w nim udział, dzielić je z nami, a nie na odwrót liczyć, że przyjedzie książe na białym koniu i cie uratuje z twojego nudnego życia... mam taką znajomą, która gdziekolwiek nie idziemy zawsze myśli pod kątem czy spotka tam potencjalnego męża, gdzieś tam nie pójdzie, bo zakłada, że nie będzie tam ciekawych facetów, i to wybija się u niej na główną motywację we wszystkim, nie czy będzie się dobrze bawić, czy doświadczy czegoś nowego, ale czy kogoś pozna, jak stwierdza, ze nie to nie chce iść. Może twoja przyjaciółka myśli podobnie. Inna sprawa to taka, że ona nie jest sobą i to też się wyczuwa, ludzie nie lubią tych którzy udają, a to zawsze się wyczuwa, bo czują się wtedy nabierani, gdyby była prawdziwa i nie miałaby takiego parcia na faceta, myślę, ze sytuacja by się polepszyła. Jeśli gra się kogoś dużo lepszego niż jest, to i tak potem efekt jest mizerny, bo zwykle i tak dowiemy się jaka osoba jest naprawdę, i wtedy to jaka jest naprawdę będzie wypadać bardzo na niekorzyść w porównaniu z tym jaką udawała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reasumując im większe parcie na faceta tym większa nędza :p Ja bym poradziła, żeby na początek założyła sobie konto na jakimś portalu randkowym i się umawiała z różnymi osobami, ale na luzie, bardziej towarzysko niż matrymonialnie, niech poznaje różne osoby, ale nic nie oczekując, nie oczekując, że to będzie nagle wielkie big love, to może trochę spasuje z tą presją, zacznie się spotykać z ludźmi by dobrze się bawić, a nie by złapać przyszłego meża i to że jest wokół niej dużo facetów przyniesie poprawę nastroju, ona się przyzwyczai do tego, może jej samoocena się poprawi, tylko jeden warunek, bez presji "poznam przyszłego męża"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Pewnie masz rację. Ale jak wszyscy do okoła kogoś mają. Są szczęśliwi, spędzaja razem wieczory, wakacje.... Kochają się, biorą śluby. A ona ciągle sama. Tym bardziej że nie jest typem osoby która mowi "ja mogę być singielką całe życie. Jestem niezależną kobietą, poradzę sobię." Chciałaby mieć drugą połówkę. A nigdy nie zaznała tego szczęścia. Zgadzam się z Tobą, ale tak jak piszesz "łatwo powiedzieć". Chciałabym jej dlatego jakoś pomóc. Na prawdę jest fajną dziewczyną. I to nie jest tak że zawsze była zdesperowona, gruba i niezadowolona. To się pojawiło z czasem. Jak widzi że każdy sobie w końcu kogoś znajduje, zmienia a u niej w tej kwestii bez zmian. Dlatego chyba się tak dziwnie zachowuje. Takie zamknięte koło. Im dłuzej kogoś nie ma tym bardziej robi się zrzędliwa, niezadowolona i zdesperowana. Im bardziej bedzie zdesperowana i niezadowolona tym trudniej będzię jej kogoś sobą zainteresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2345678
W przypadku twojej koleżanki może być tak jak chyba już ktoś napisał, że za bardzo chce. Być może dlatego w towarzystwie innych osób dziwnie się zachowuje, bo chce się pokazać w dobrym świetle, przez co się spina i wychodzi jak wychodzi ;) W waszym towarzystwie układy są już ustalone, dziewczyna wie, że każdy chłopak to jej kumpel, oni też to wiedzą, więc jest tą normalną wersją siebie. Jest też coś ta kiego, że niektórzy ludzie po prostu nie spotkali kogoś kto ich kręci, tak żeby tego kogoś też kręcić, ot niezależnie od zachowania bywa to nie raz kwestią szczęścia czy przypadku bo jak sama zauważyłaś i brzydsze i wredne są w związkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Namawiałam ją kiedyś na to. Z jednej strony była chętna. A z drugiej bała się, że właśnie za bardzo się nastawi na to, ze od razu ktoś fajny musi do niej napisać. Napisze do niej kilku debili i od razu się zniechęci. Tłumaczyłam jej ze trzeba na luzie, towarzysko i poświęcić temu trochę czasu.... a nie że wypełni jakiś test, połączą ja z kilkoma facetami i masz, do trzech razy sztuka i masz męża :P Stwierdziła że to nie dla niej. Pozna jednego czy drugiego faceta który ja wystawi, albo spotka się dla jaj, albo jeszcze coś innego i tylko się załamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna wie co mówi, ja się załamałam (nie psychicznie, tylko bardziej się złamała moja wiara w normalnych ludzi), a z kolei moja koleżanka dzięki randkom z internetu zdobyła wachlarz ciekawych historii do opowiadania, ale faceta - nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość2345678 piasałam właśnie że to takie zamkniete koło. Ona jest bardziej zdesperowana bo nikogo nie ma a nikogo nie ma bo jest zdesperowana co raz bardziej. Jak z tego wyjść? Zgadzam sie w 100% ze jej "inne" zachowanie wynika z tego, że chce pokazać na siłę że jest fajną, wyluzowaną dziewczyną, a wychodzi jak wychodzi. Faceci traktują ją jak kumpla. wiedza ze można pojechać z nią na imprezę czy wyjść na piwo..... ale nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Nie oszukujmy się ale większość facetów na takich portalach szuka lasek na jedną noc, albo na stały układ bez zobowiązań. Nie rozumiem dlaczego robią to na portalach randkowych, bo do tego są inne portale o sprecyzowanej tematyce, gdzie można znaleźć sobie kogoś do znajomości o jasno określonych warunkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok fajnie jest być w związku, ale ja nie wiem czemu tak wszyscy to gloryfikują, niby wszyscy w związkach, a jak patrzę po znajomych, to takie związki z prawdziwego zdarzenia, gdzie ludzie naprawdę się kochają lub są dobrze dobrani, uważają, ze dobrze trafili są rzadkością wręcz, większość to jakieś przechodzone związki, albo bycie z braku laku albo wracanie do siebie, bo nikogo lepszego się nie znalazło, nie mówię, że fajnych związków nie ma, ale może twoja przyjaciólka za bardzo gloryfikuje związki i bycie z kims w związku, ona bardziej chce być z kimś dla samego bycia tak mi się wydaje, związki są ważne, nie mówię, ze nie, ale jest jeszcze mnóstwo innych sfer ważnych w życiu, przyjaciele, rodzina, marzenia, spełnanie się zaowodowo, bycie dobrym, pasje, a twoja przyjaciółka uważa, ze ta jedna sfera to koniec świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiem ci coś im bardziej rozwijam swoje pasje i mam ciekawsze zycie tym więcej facetów się koło mnie kręci, twoja przyjaciółka jest teraz na takim etapie, że nie jest atrakcyjna dla potencjalnego partnera, niestety taka prawda, nie chodzi o wygląd, choć to pewnie też, nie oszukujmy się, zaniedbane osoby nie są atrakcyjne, co innego naturlanosc, a co innego zaniedbanie! Więc powinna najpierw ostro nad sobą porpacować, a potem dopiero brać się za szukanie partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem... wiele związków nie ma w zasadzie prawa bytu a jednak istnieją. Tak, chodzi o bycie z kimś. Czyli o bycie w związku: formalnym nieformalnym. Chciałaby być z kimś. Nie chce być całe życie sama. Chciałaby żeby ktoś pokochał ją i żeby ona pokochała kogoś. Żeby mogła mieć życiowego partnera. Być zakochaną, może założyc rodzinę. Co w tym dziwnego? Ona ma pasje, prace w której chce się rozwijać, lubi podróżować, chce się uczyć języków. To nie tak że siedzi tylko w domu i narzeka że jest sama. Chce mieć kogoś z kim będzie mogła spędzić wieczór po pracy, z kim wyjedzie w podróż, pójdzie na rower, na zakupy i do kina. Kogoś z kim podzieli się swoim życiem. Niektórzy chcą być sami albo po prsotu nie mają problemu z byciem singlem. Ona zawsze wyobrażała sobie bardziej swoje życie jako życie ze swoją założoną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm a może wysłać ją na jakieś warsztaty psychologiczne, rozwojowe, z moich obserwacji wynika, że bardzo dużym problemem może być sama zaniżona samoocena. Oraz to, że ona może jest nijaka, trochę taka a trochę taka już mówię o co chodzi, ludzi ogólnie przyciągają ludzie, którzy są jacyś, nie chodzi o to że tylko rozwrzeszczeni i tacy hop do przodu co to nie ja, równie dobrze może kogoś zainteresować ktoś bardziej tajemniczy, ostoja spokoju, ale ci ludzie są jacyś! Interesują nas ludzie, którzy czymś się wyróżniają albo jakąś bardzo konkretną cechą albo konkretną pasją, na którą poświęcają bardzo dużo czasu, niebanalnym podejściem do życia. I to zakompleksienie, to jest najgorsze co może być, ludzia zakompleksieni szukają potwierdzenia swojej wartości na zewnątrz, i coś w tym jest, że odrzucają innych, to się wyczuwa, bo skoro oni sami twierdzą, że nie zasługują na coś, to jak inni mają sądzić inaczej. Poleć swojej przyjaciółce może jakieś fajne warsztaty rozwojowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle w magazynie sens gdzieś na końcu jest spis różnych warsztatów rozwojowych tak mi się przynajmniej kojarzy, może na stronach internetowych innych magazynów kobiecych coś znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak już to na youtubie można też czegoś poszukać jakiś fajnych nagrań pod tym kątem tylko głównie po angielsku są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×