Zawaliłam studia i czuję się jak szmata

Nie nadajesz sie na studia i nie rob z siebie na sile magistra bo zalosna jestes

BTW poprostu pisze się oddzielnie :).

I do tego psychol z fobia..i ty masz zamiar na.psychologie isc.ludziom pomagac?chyba.kpisz.

Interesuję się psychologią od zawsze. Cały czas będę nad sobą pracować i się leczyć, a przecież skoro doświadczyłam pewnych rzeczy na własnej skórze, łatwiej będzie mi zrozumieć ludzi. Nawet rozmawiałam o tym z terapeutką i powiedziała, że nadawałabym się z kilku względów, jej zdaniem (a to bardzo szczera osoba).

Idz na kase do biedronki...albo nie bo tam duzo ludzi i fobia ci sie rozwinie ha ha

Zresztą gadałam o tym pomyśle nawet z terapeutką i ona stwierdziła, że mam predyspozycje, bo mam bardzo dużą samoświadomość, umiem wyciągać trafne wnioski (ona nawet na początku nie musiała mi tłumaczyć pewnych mechanizmów, bo sama zdawałam sobie z tego sprawę), jestem empatyczna z tego co widzi i posiadam parę innych cech. Acz myślę, że najważniejsza jest i tak czy siak moja opinia i odczucia.

No jasne jestes do tego stworzona.zaraz padne.a ta twoja terapeutka to moze tez.psychol jak ty.sie dobralyscie.i tak sie komplementujecie.

Wiesz co? Wyjdź z tego wątku.

Autorko nie przejmuj sie glupimi komentarzami Kazdy jest na swoj sposob wartosciowy ty tez, tylko moze nie odnalazlas jeszcze swojej drogi. Czasami to potrafi zajac wiele lat, a ty sie nie poddawaj. Walcz o siebie, postaraj sie wyprowadzic z domu zeby posmakowac samodzielnego zycia.

a ty jaki masz tytul i jakie jest twoje IQ, co ??

Ja w tym roku koncze germanistyke i juz pracuje jako nauczyciel.wiec cos.osiągnelam w przeciwienstwie do.ciebie.

autorko jak ja dobrze Cię rozumiem :D tyle, że ja zrobiłam jeszcze gorzej. ukończyłam 5 lat studiów, po czym zawaliłam magisterkę - nie podeszłam do obrony w terminie i zostałam w ciemnej doopie, popadłam w depresję, totalny marazm i olałam sprawę, po czym okazało się, ŻE JUŻ NIE MOGĘ SIĘ BRONIĆ. to był ostatni rocznik studiów jednolitych, teraz musiałabym się cofnąć i robić najpierw inż, a potem iść na mgr... więc zmarnowałam 5 lat, nie mam tytułu nie mam nic.

Nastepny nieudacznik

no wiem że nieudacznik. i co mam zrobić? zabić się? owszem, myślałam o tym nieraz.

Germanistykę! Praca jako nauczyciel! Osiagniecie roku ale jakies 70 lat temu heheh :D

oj

:)