Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elith

Co zrobić z psem?

Polecane posty

Gość Elith

Mam starego psa, którego wszyscy kochamy i bardzo o niego dbamy, jednak jego dni wyraźnie się kończą. Zaczynam poważnie myśleć o tym, że w każdej chwili może odejść i stąd moje pytanie. Wie ktoś może co zrobić ze zwłokami psa? Gdzie powinnam się zgłosić gdy już odejdzie? Zakopanie go gdzieś na własną rękę kompletnie odpada. Jak to było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie moje zwierzaki były zakopane na posesji moich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz dom z ogrodem to w ogródku można wydzielić parcelę i tam urządzić przytulną kwaterę a jak nie masz to są cmentarze dla zwierząt, a jak w Twojej okolicy nie ma, to możesz na cmentarzu dla ludzi, tylko musisz to mocno zataić i np. przekupić ochroniarza a może nawet księdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"przytulną kwaterę" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elith
Na cmentarzu dla ludzi? Poważnie? Już sobie wyobrażam, jak jadę z trzydziestokilogramowym workiem z psem przez całe miasto na najbliższy cmentarz i potajemnie nocą z łopatą go tam zakopuję... Ludzie, przecież mnóstwo ludzi ma psy. Co się z nimi robi gdy odejdą? Nie mam posesji ani domku a ogródek jest niewielki i nie ma szansy nic w nim zakopać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys widzialam w internecie taka firme ktora zajmuje sie kremacja zwierzat i mozna kupic u nich takie ladne urny moim zdaniem to lepsze rozwiazanie niz cmentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wiem można zostawić u weta jeśli go usypiasz ale osobiście sobie tego nie wyobrazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może gdzieś na neutralnym gruncie np jakąś leśna polana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj weterynarz sam zabral mi psa z domu do kremtorium ,tez nie mialam mozluwosci go nigdzie zakopac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elith
Faktycznie kremacja byłaby super tylko przy moim psie, jak sprawdziłam to byłby koszt ok 900 zł. Mimo wielkiej miłości do psiaka to jednak trochę za dużo, ale dziękuję za tą wiadomość. Nie planuję usypiania go. Chciałabym żeby był u nas jak najdłużej. Obawiam się, że chyba zostanie opcja weterynarz o ile uda nam się go przetransportować do gabinetu. Powtarzam jeszcze raz, że nie mam jak ani gdzie go zakopać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elith
Cmentarz dla zwierząt to faktycznie już bardziej przystępna propozycja. Widzę, że jest ich kilka na terenie lub w okolicach Warszawy. To bardzo fajny pomysł i tańszy zdecydowanie od kremacji. Wolałabym chyba urnę ale nie będzie nas raczej na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cmentarz bedzie na pewno lepszy niz zakopanie psa gdzies w lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zalezy gdzie mieszkasz. w kazdym gabinecie w ktorym dokonujesz eutanazji weterynarz odplatnie przyjmie od ciebie zwloki, ktore zostana poddane utylizacji. teoretycznie nie powinnac zabierac zwlok sama, chyba ze chcesz je przewizc np do schroniska w celu utylizacji, prawo zabrania zakopywania w ogrodkach etc. ale w praktyce mozesz wziac zwloki i zrobic z nimi co chcesz, np zakopac. przy niektorych miastach istnieja takze cmentarze dla zwierzat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna najlepszego przyjaciela ktory dawal nam tyle radosci i nas kochal potraktowac jak smiecia i zakopac go gdzies w jakims lecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza wterynarka przyjechała do naszego domu w piękny słoneczny dzień. Nasz ukochany pies leżał na swoim materacu na tarasie. Zrobiła mu zatrzyk usypiający podczas gdy myśmy szeptali mu jak bardzo go kochamy . Odszedł cicho, zamachnął ogonem i dałabym słowo że widzieliśmy ulgę w jego oczach. Pożegnaliśmy się. Wetrynarka zabrała zwłoki psa ze sobą i zawiozła do krematorium. Wspaniałomyślnie wybrała za nas urnę na jego proschy, którą zakład pogrzebowy wysłał nam 2 tygodnie później z wygrawerowaną tabliczką. Urna stoi do dzisiaj nad kominkiem z jego fotografią i obrożą na urnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica w lesie czy na cmentarzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty bys chcial zeby cie pochowali lesie jak dla mnie moj pies jest czescia rodziny jest przy mnie w dobrych i zlych chwilach i gdy nadejdzie jego czas i odejdzie na pewno nie zakopie go w lesie albo na polanie moj pies odejdzie godnie bo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak umrę to nie będzie dla mnie różnicy gdzie mnie zakopia ,spala czy co tam innego nie wymyśla ale gdybym była psem nie miała bym nic przeciwko temu by zakopać mnie w miejscu gdzie razem spedzalam czas np w lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz jak traktujesz swojego psa jako 30 kilowy worek :( w dodatku myślisz o pochówku gdy on jeszcze żyje to nie wiem co Ci radzić :/ wystarczy kupić trumienkę jak dla dziecka i tam pies się chyba zmieści, nie wiem, ja mam ogródek i tam bym pochowała psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że nie ma nic złego w pochowaniu z godnością psa czy innego zwierza w lesie. A ludzie bez skrępowania wrzucają chomiki i inne takie do kibla i spuszczają. Po kilku latach karmienia i dbania (oby) wyrzucają jak szmatę. Tu nie chodzi o to, żeby wykopać rów, rzucić zwłokami, przyklepać ziemią i zapomnieć gdzie to miejsce. Ja mam 2 psy pochowane w lesie pod drzewkami, w którym zawsze hasały, z dala od drogi i ludzi. W końcu pies jest też częścią natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elith
Oczywiście, że myślę o jego pochówku teraz gdy jeszcze żyje. Panicznie boję się dnia gdy odejdzie i codziennie o tym myślę. Nie chcę, żeby decyzja którą będę musiała podjąć była decyzją nagłą i pochopną. Gdy poczytałam Wasze komentarze dochodzę do wniosku, że chyba chciałabym mieć miejsce, do którego mogłabym pójść i go odwiedzić. Z pewnością byłby to mój ogródek gdyby był duży i mogłabym spokojnie wydzielić mu tam miejsce. Myślę, że zdecyduję się na cmentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@pitopanterka dziś - tja... Bo trumienka to taki mały wydatek. Są tzw. trumny dla zwierząt, ale to nie koszt 50zł. Też myślałam o "tym dniu", bo po prostu czułam, że on nadchodzi. Co ja wtedy zrobię, jak zareaguję, kiedy to będzie? Przecież to widać po człowieku, po zwierzaku, że to ten czas. Ja widziałam nawet po chomiku, że jego kres nadchodzi. A powiedz mi autorko dlaczego np. pochowanie na "własną rękę", gdzieś np. w lesie nie wchodzi w grę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz zostawić u weterynarza, każda lecznica ma podpisaną umowę z firmą utylizacyjną tak jak każdy szpital dla ludzi (tzw. odpady medyczne) nie wiem, jaki jest koszt takiej utylizacji, ale jest to najprostsze rozwiązanie możesz też faktycznie, zakopać do w lesie, w sobie wiadomym miejscu, chociaż jest to niezgodne z polskim prawem (tak samo, jak zakopanie zwłok psa lub człowieka w ogródku czy na działce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowicie o tym psie jakby to byl jakis smiec sami sie zutylizujcie i zakopcie w lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elith
Nie mam nigdzie lasu w okolicy. Mieszkam w centrum miasta. W dodatku stosunkowo niedawno się tu przeprowadziłam i nawet nie znam tych lasów, które są najbliżej. Poza tym nie mamy na razie samochodu i musiałabym do tego chyba wziąć taksówkę a to już i mało kameralne i zdecydowanie nieprzyjemne by było. "Utylizacja" u weterynarza jest jakimś rozwiązaniem ale ten pies naprawdę wiele dla mnie znaczy i chciałabym dla niego coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×