Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do mam 3letnich dzieci

Polecane posty

Gość gość

hej. czy Wasze dzieci w wieku ok. 3 lat też robią takie cyrki jak moja? ... przykładowo: robimy razem pranie, wrzucamy ciuchy, zabawki, płyn... jest ok. pranie się kończy, wywieszamy - ona na kaloryfer, jajedną z zabawek wieszam na wieszaku w łazience, córka zaczyna ciągnąć i mówić, że ta też ma leżeć na grzejniku. Mówię, tłumaczę - że nie położymy jej, bo jest za duża i spadnie, że musi wisieć, zobacz - tu ma kółeczko i można powiesić... nagle pisk, krzyk, ciągnie aż urwała tę zabawkę. Moja cierpliwość na tego typu zachowania spada, bo tak jest kilka x dziennie. Tu nie ma "nie bo nie", jest tłumaczenie i zawsze to wygląda tak samo :( dziś nie wytrzymałam, krzyknęłam i wyniosłam córkę do pokoju, tam wpadła w szał, a ja siedziałam i ryczałam w łazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Norma :) Przejdzie samo, najlepiej nie reagować albo tak jak zrobiłaś -wynieść do pokoju niech się wyryczy. To nie noworodek, od płaczu nic mu się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego Ty płakałaś???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jestem w jakimś takim ciągłym napięciu, cokolwiek robimy to czekam kiedy tykająca bomba wybuchnie, a jak już się dzieje - to próbuję spokojnie i rozsądnie podejść do sprawy, ale coraz rzadziej mi się to udaje. Popłakałam się, bo mam wyrzuty sumienia, że nie potrafię zrobić tak, żeby moje dziecko nauczyło się radzić sobie z emocjami, jestem nerwowa i krzyczę, źle mi z tym :( kiepsko się czuję, bo jestem w 5 m-cu ciąży, ale to mnie nie tłumaczy. Porównuję się do mądrzejszych od siebie matek i fatalnie się czuję sama ze sobą. Ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ales ty kobeito durna dziecko jest ok tylko z toba jest cos nie tak psychiatra sie kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie denerwuj się tak, hormony robią swoje, ja wobec moich dzieci starałam sie być bardzo konsekwentna, i czesto jak nie chciały czegoś zrobić a mi zależało żeby to zrobiły to starałam się im tłumaczyć dobrze np. połóż sobie tego misia na kaloryfrze to twój wybór ale pamiętaj misiu jak tam poleży bedzie mu za ciepło to bedzie bardzo smutny i wtedy najczęsciej dzieci robiły i tak to co ja chciałam, ... no coś w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, to jest jakiś sposób ;) spróbuję następnym razem, boję się tylko, że córka jest przyzwyczajona do tego, że finalnie i tak jest jak zaplanowała, bez zwracania uwagi na naszą wolę i argumenty. Gościu polecający psychiatrę - jeszcze chwilę zaczekam nim udam się na wizytę, ale jak już znajdę kogoś kompetentnego to podzielę się z tobą namiarami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej , nie denerwuj się tak, dzieci są uparte w tym wieku, ja starałam się być wobec swoich zawsze bardzo konsekwentna, a jeśli chciałam żeby zrobiły coś na czym mi zależało to one oczywiście na przekrór, ale np mówie nie kładz misia na kaloryferze a ono ale ja chce na to ja no dobrze połóż tylko pamiętaj jak położysz to miśiowi bedzie za gorąco i będzie chory to nie nie jest dobr miejsce dla misia, dziecko zazwyczaj się zastanawia chwile i potem robi tak jak ty proponujesz, no coś w ten deseń mam nadzieje ze zrozumiałaś o co mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sory drugi raz pisałam ale myślałam ze tamto nie poszło sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
a dlaczego nie pozwoliłaś się jej przekonać samej że misio spadnie? Jeśli coś jest nieszkodliwe to pozwól jej się uczyć na własnych błędach. Nic by się przecież nie stało. Trochę taki sztuczeny problem który ty stworzyłaś uparłas się jak dziecko że misio na wisieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie chodzi tu o to że misio ma leżeć czy wisieć tylko o to że dzieci mają słuchać co do nich mówimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te bezstresowe wychowania niezbyt dobrze wychodzą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona zaczyna piszczeć, płakać, krzyczeć albo rzucać czymś, przekrzykuje mnie kiedy próbuję do niej mówić, chodzi mi właśnie o to czy takie dziecko jest w stanie spojrzeć na rodzica i posłuchać co on mówi, może trochę przeanalizować słowa, a jeśli wciąż się nie zgadza i uważa że jednak woli zrobić jak sobie wymyśliło to po prostu powie to...a nie odstawia szopkę, jestem zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem w ciąży i mój 3 latek też jakiś bunt przechodzi. U nas sprawdzają się dwa sposoby- jak zaczyna się denerwować to go przytulam i mówię, że go kocham i jest mi smutno, że na mnie krzyczy. Zazwyczaj to pomaga, bo taki mały człowiek jeszcze nie potrafi radzić sobie z emocjami. Ale jak już widzę, że to nie pomoże to jest kąt. Mamy wyznaczone miejsce, gdzie mały staje gdy jest niegrzeczny. Czasem wystarczy powiedzieć, żeby się uspokoił bo pójdzie do kąta a czasem trzeba go tam zaprowadzić, konsekwentnie odprowadzać jak ucieka aż się wyciszy. I wtedy mu wytłumaczyć co zrobił źle i czemu musiał tam stać. Krzyk czy klaps to u nas rzadkość, bo moim zdaniem dziecko uczy się od nas zachowania i agresja rodzi agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11 ja jak tłumaczyłam dziecku to znizyłam sie do jego wysokości przytrzymałam za ramię i mówiłam cichym głosem ale stanowczym nie tam pitu pitu. dobrze się też sprawdziło u mnie liczenie do trzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×