Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ambiwalentnie stara panna26

ambiwalentne uczucia co do ślubu ma ktoś podobnie?

Polecane posty

Gość ambiwalentnie stara panna26

jestem dziewczyną, w wieku już niemłodym, na szczęście mieszkam w dużym mieście, bo na wsi już bym uchodziła za starą pannę albo miałabym męża i 2 dzieci... u mnie jest tak - nigdy nie marzyłam o ślubie, o białej sukni, weselu, może dlatego,że nie jestem zbyt towarzyska i nie lubię być w centrum uwagi (nieśmiałość) , jeśli już miałby być slub to tylko ja, on i świadkowie... Ale też boję się odpowiedzialności, wspólne życie, obowiązki, "przymus" bycia z konkretnie jedną osobą... z drugiej strony życie na kocią łapę czy konkubinat kojarzy mi się z patologią. Wszyscy, których znam są w związkach małżeńskich, czy to w rodzinie czy wśród znajomych. Prędzej czy poxniej jest ślub. boję się,że po ślubie straciłabym zainteresowanie moim chłopakiem i czułabym się staro mówiąc "mój mąż" albo czując się żoną :/ ma ktoś podobnie? piszcie w jakim jesteście wieku! ja mam 26lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 lat, kobieta, podobnie jak Ty nigdy nie chciałam białej sukni, kościoła, tłumów. ślub będzie cywilny, a później impreza w naszym stylu dla znajomych i nielicznej rodzinki. Nie mam nic do życia na kocią łapę, sama tak póki co żyję, nie nazywam tego konkubinatem, bo słowo ma patologiczne brzmienie niestety, a ja i narzeczony żadną patologią nie jesteśmy. czasy się zmieniają, nie ma przymusu brania ślubu. nie obawiam się zmian w codzienności, już i tak wszyscy nas traktują jak małżeństwo, mówię o nim mój mąż, on o mnie moja żona, nie widzę w tym nic dziwnego. zainteresowanie partnerem można stracić przez rutynę, nudę w związku, a nie samą zmianę stanu cywilnego. po ślubie nie powinno być inaczej, niż przed, a już zwłaszcza, gdy przed ślubem się ze sobą mieszka. jeśli wcześniej byliście np. zapalony piechurami, a po ślubie już się nie chce, mimo, że rytm dnia nie uległ zmianie, tzn., że któreś dało się wrobić w pseudokochanie i czas uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 25 lat i niedługo odbędzie się mój ślub. Więc jak sama się domyślasz mam odmienne zdanie jak Ty na temat ślubów :) Jednak szanuje Twoje odczucia. Nie każdy musi brać ślub. Może nie jesteś do tego stworzona? Nie zależy Ci na tym. Papierek albo ślub w kościele nie ma dla Ciebie znaczenia :) Nie rób nic wbrew sobie. Nie możesz brać ślubu, bo inni biorą, bo mama by chciala itp. A może nie znalazłaś jeszcze odpowiedniego faceta? Jak znajdziesz faceta który podziela Twoje przekonania to będziecie szczęśliwi bez ślubu. A może znajdziesz takiego, z którym będziesz chciała się pobrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam chłopaka, ale nie jestem pewna czy to jest to, jednak ślub bym z nim wzięła bo dobrze mnie traktuje, a o miłości jak z filmu nie marzę już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×