Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie w reinkarnacje?

Polecane posty

Persefona_ dziś Zdaje się, że wg katolicyzmu nie można iść do nicości z powrotem, bo w momencie narodzenia duszy stajesz przed ostatecznym wyborem: wieczność z Bogiem albo wieczne piekło. Czyściec dla niezdecydowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wierze ze jak bede umierc to ktos bedzie mnie rodzil :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie twierdzę że teoria stworzenia świata według żydów jest lepsza czy gorsza od tej z greckich czy egipskich mitów czy innych setek takich teorii i domysłów. Żydzi nie byli jakimiś fenomenami i pionierami w tej dziedzinie, mało tego całkiem niedawno usłyszałam całkiem fascynującą teorię na temat powstawania rzeczy i to z lat współczesnych lata 60-70' od naprawdę mądrego człowieka. Co ciekawe sama wcześniej miałam podobne wnioski, i Platon również je miał tylko że podchodzi to pod fantastykę ale k***a to jest właśnie fantastyka! Uznaje się w tej zasadzie że rzeczy powstają z wszystkiego innego, szczury i myszy powstają ze szmatek lub traw polnych. Ryby rodzi muł i jezioro to jest prawda bo skąd powstają nowe gatunki, skąd wzięły się ryby w jeziorach i stawach? Nikt ich tam nie przyprowadził za rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to piszesz o teorii ewolucji poniekąd. Mi się spodobał jeden tekst, że teraz można wszystko rozbić na tak maleńkie cząstki, że nie sposób ich dostrzec wzrokiem ludzkim; wniosek? Wszystko, co żyje, składa się z niczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W głębszych rozważaniach dochodzi się do transcendentnych wniosków nieco nihilistycznych nawet względem nieistnienia fizyczności. Człowiek jak i wszystko co żyje i podlega procesem i istocie życia jest tworzone przez materię, ludzie powstali ze skał, rzeczywiście mogli zostać ulepieni w przenośni z gliny, tak samo dinozaury i reszta. Co więcej procesy te nie zakładają wcale że człowiek stoi na 1 miejscu w hierarchii życia, a jest jedynie jego przejawem w całym żyjącym Wszechświecie i tak naprawdę gdy nie będzie już ziemi jako planety na dzień dzisiejszy najbardziej obfitującej w życie, to to "coś" co jest uniwersum czyli cały Wszechświat tak naprawdę będzie sobie żył bez ludzi, będzie żył tak samo jak teraz żyje na Marsie czy Jowiszu. Planety oraz gwiazdy lub czarne dziury według tej zasady żyją i to one nas stworzyły oraz tak się ułożyły w naszym układzie oraz ukształtowały życie aby było możliwe na 4 planecie od Słońca. Człowiek ten uważał także że sama ziemia jest potężniejsza od rozumu i ciała człowieka. Możliwe że istnieć jako planeta lub kometa jest znacznie potężniejszym i bardziej boskim doznaniem niż być człowiekiem, ptakiem, czymkolwiek tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety jakbyście się czuli jako Wenus? Ja bym pretendowała na jakąś potężną gwiazdę. Człowiek mówi że czuje ciepło, żar uczuć i emocji. To teraz wyobraźcie sobie że jesteście gwiazdą i k***a to jest dopiero żar. Jedna, mała turbulencja na powierzchni równa sile wybuchu milionów bomb atomowych. Jaką temperaturę mą jadro słońca? Nikt tego nie wie, a są tysiące razy większe i niezbadane gwiazdy niż słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziemia jako planeta zdecydowanie jest bytem doskonalszym od pomniejszych na niej żyjących, to tylko człowiekowi się wydaje, że może wszystko i jest najmądrzejszy, bo chodzi na dwóch nogach i gada. A co dopiero takie słońce, przecież nawet ziemia byłaby niczym gdyby nie słońce. Cały wszechświat to jest jakiś super ekstra ułożony wielki byt, wszystko ma swoje miejsce, dlatego astronomia jest taka interesująca dla wielu ludzi. Nie chce mi się o tym myśleć dzisiaj. A kogo to czytałaś co to był za uczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
nie rozmyślam o tym na codzień ,jednak częste deja vu sprawia że skłaniam sie ku tej teorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałabym wtedy mniejsze planetki, np. mały palec u nogi to by była Ziemia. Pewnego dnia wpada meteoryt i nie mam palca. Ciekawe, czy byłoby mi żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to tylko człowiekowi się wydaje" x Tak, i jak teraz żyć wśród tych p********h istot które wyznają bogów albo jedyną dusze człowieka, w skrajnych przypadkach chcą swojej religii jako jedynej prawdziwej. Jak się patrzę na te islamskie, walczące ryje to naprawdę ale to naprawdę, naprawdę jestem PRZEKONANA I PEWNA NA 200% że siła wyższa musi być najbardziej idiotycznym tworem jaki istnieje żeby TAKIE GŁUPIE GÓW/NO powołać do życia. Bakterie są od nich mądrzejsze. I ja mam jeszcze k***a według katolików kochać i uwielbiać siłę wyższą? No k****. Mieć sumienie, nie zabijać innych ludzi? No k***a proszę was. Z przyjemnością każdego głupiego człowieka mogłabym OSOBIŚCIE zamordować. Jak można w ogóle żałować że się kogoś zabiło? Jak można odczuwać jakikolwiek żal, przykrość? Po co? W******m się, a to powoduje nienawiść do świata. Słuszną nienawiść obiektywnie, a niezdrową dla mnie. To nie był uczony, po prostu filozof. Uczoność to idiotyzm tak naprawdę, geniusz jest wrodzony. Nie wiem czy byłoby ci żal, może być tak jak w Matrixie, że Matrix wykorzystuje świadomości ludzie jak baterie i jest chamski w działaniu. Gdyby zostać Matrixem i władać nad Wszechświatem to nie byłoby ci żal niczego gdyż mogłabyś sobie stworzyć to samo w innym miejscu. Kto wie czy gdzieś nie ma planety na której mieszka jeden tylko mieszkaniec. Ufoludki są bardzo realne biorąc pod uwagę formy życia na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem urodzoną zabójczynią i żałować mogłabym że kogoś zabiłam tylko wtedy kiedy zrobiłabym to przez przypadek i nieumyślnie, a nie świadomie. Świadomych czynów nigdy nie żałowałam w swoim życiu. Oczywiście pisze brednie bo być może kiedyś żałowałam ale to były krótkotrwałe wrażenia, dziś już absolutnie nieistotne i nie liczące się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż z drugiej strony, jak się patrze np na tych Syryjczyków czy Irakijczyków jak siebie nawzajem eliminują i nienawidzą brat brata choć są o tym samym wyznaniu nienawidzą i zabijają w odrażający sposób to uśmiecham się i myślę że pomimo ich niedorzecznego wyznania jest w nich wiele, naprawdę wiele mądrości o której teraz powiedziałam. To świadczy o tym że wnętrze człowieka jest złożone i można wyznawać wiarę i 10 przykazań i wszystko to łamać i dalej wierzyć. Jest to na swój sposób piękne choć nazywane hipokryzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam odwrotnie,jak choćby słucham dźwięku takiej planety czy patrze na słońce czy na drzewa to myśle sobie,ze Bóg naprawde jest tak mądry i wspaniały. A skoro stworzył każdego no to wszyscy jesteśmy rodziną :P i nawet ktoś głupi może przecież zmądrzeć i zmądrzeje w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, i tu się nigdy nie będziemy zgadzać, bo moim zdaniem słabsze jednostki życia są tak samo potrzebne, jak te silniejsze/wyższe - wszechświat to organizm, musi mieć mniejsze i większe narządy, a jeśli odmówić im istnienia, to by nie istniał, bo jego skład jest hierarchiczny i wszystko by spadło na łeb na szyję. Jak w ciele coś zaczyna szwankować to bez reakcji i uzdrowienia zaczyna psuć się wszystko po kolei i organizm nie funkcjonuje poprawnie, zdycha, chociaż powoli. Wszechświat musi istnieć w segmentach, inaczej nie mógłby istnieć wcale lub byłby niedoskonały. I wolę takie istnienie jakim on jest niż niebyt. Już nie mówiąc o tym, że Ty też, Persefona byś nie istniała, bo z całym szacunkiem nie jesteś istotą wyższą od takiej np. planety co poniektórej, ludzie choćby nie wiem jak świadomi poszliby jako jedni z pierwszych do usunięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja odbieram tylko wibracje Wszechświata, skoro Wszechświat jest niezadowolony z debilizmu panującego na ziemi i zamierza zmieść ziemie np przy pomocy meteoryty to przejawia się przez Wszechświat nienawiść. Tu rodzi się kolejne pytanie, bardzo ważne - skąd pochodzą uczucia? Miłość, nienawiść? Z du/py pochodzą? No skąd się biorą? Ze Wszechświata i każdy jest równy w swoich uczuciach ale katolicy i religie chcą dzielić, karać, wysyłać do piekła lub nieba - to jest bzdura i jak k***a żyć wśród miliardów wyznających tą bzdurę? Wychodzę z tego tematu, a i jeszcze na koniec dodam że uważam się za najmądrzejszego człowieka na tej planecie jaki żył i istnieje. Wiem jak to brzmi ale cóż poradzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro odbierasz wibracje, to zauważ, że jeszcze w nas meteoryt nie strzelił, więc Wszechświat nie pała wystarczającym gniewem, zresztą ja tego nie postrzegam w kategoriach nienawiści, moim zdaniem Wszechświat jest ponadto; ale jest zarazem pragmatyczny i jeśli jest chory, to czasem musi amputować kończynę, żeby wyjść bez szwanku. Miłość co innego, ona jest Wszechświatem właśnie, i to miał na myśli moim zdaniem np. Jezus, kiedy mówił o Bogu, który jest miłością, to nie Bóg jest miłością, tylko miłość jest Bogiem=Wszechświatem, nie wiem czy to rozumiesz ale nie chce mi się tłumaczyć bo idę spać zaraz. Co sobie wybrałam po śmierci? Nie wiem jeszcze, chyba rozpłynąć się we wszechświecie na miliardy cząsteczek i połączyć się z nim zachowując świadomość. Dopiero świadome połączenie jest istotą bycia i umożliwia poznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz co ja sobie wybrałam? Życie w ciele na tym samym poziomie co teraz jestem. Jeśli trzeba będzie opętam umysł osoby niedostatecznie rozwiniętej w dziedzinie mądrości i się przeistoczę więc gdzie na świecie żyje już ktoś taki jak ja i będę sobie dalej żyła gdy mnie nie będzie. Dobrze, tak ty uważasz, więc pytanie tendencyjne czym zatem jest nienawiść? Czy nie równie potężną siłą na równi z miłością? Czy nie lepiej być po stronie nienawiści i czerpać z miłości otwartą ręką niż żyć w miłości i bać się nienawiści? Wszak śmierć nienawiścią jest i warto podpisać z nią kontrakt co już wiesz =]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wszystko rozumiem co piszesz, strasznie to dziecinne i łatwe w pojmowaniu - przynajmniej dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś naprawde żyje w miłości nie boi sie nienawiści,niczego sie nie boi. Życie w miłości i życie w lęku to sprzeczności. i nie można też czerpać z miłości żyjąc w nienawiści. moim zdaniem to to twoje wywyzszanie sie jaka to niby najmadrzejsza jestes jest dziecinne,za to psychodelirium pisze bardzo dojrzale. ja tam nie chcialabym sie znow urodzic w tym matrixowym swiecie,w ktorym wszystko przemija i jest cierpienie. Kontrakt ze śmiercią? wole go spalić niż znowu podpisywać ;) bo sie totalnie nie opyla. moim zdaniem wywyzszanie sie ze sie jest najmadrzejszym jest o tyle głupie,że człowiek jest tak naprawde sam w sobie jeszcze mało rozwinięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I o to chodzi, odpowiedzi na najtrudniejsze pytania zwykle są proste, dlatego większość je odrzuca. Nienawiść jest upośledzeniem wynikającym z braku miłości. Nikt, kto wie, czym jest szczęście, nię będzie twierdził, że da się być szczęśliwym nienawidząc permanentnie. Nienawiść jest silna tylko jeśli się jej na to pozwala, więc jest słabsza od miłości, ale silniej oddziaływuje na słabych. A bycie po stronie nienawiści równa się dla mnie z pójściem na łatwiznę i kochaniem się we własnej niedoskonałości/słabości. Nie da się w ten sposób rozwijać duchowo-umysłowo tylko się stoi w miejscu. Wiem, że wg Ciebie to naiwne rozumowanie, ale jest zarazem praktyczne, a w moim rozumowaniu świat jest logiczny i praktyczny, dlatego może być urządzony w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiem, że wg Ciebie to naiwne rozumowanie" x Wiem doskonale że jest takie, nie ma sensu się rozpisywać w punktach aby to wykazać. Ja np wyznaję że to nienawiść jest uniwersum, a wszelkie życie oraz szczęście stwarza tylko po to aby je perfidnie zniszczyć. Nie można zanegować mojej teorii, co więcej jest ona przeraźliwie realna w rzeczywistości. Wiem to straszne ale czy można się temu oprzeć albo z tym walczyć? Po co skoro można się przyłączyć - to też jest dla mnie bardzo praktyczne :) Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie muszę być dobra i szanować ludzi, ważne aby to dobro nade mną czuwało jak nad Josefem Mengele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dopiero byłoby bez sensu...stworzyć coś po to,żeby zniszczyć. to co piekne nie powstało z nienawiści,nie mogłoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie mi przykro że nie możesz się z tym pogodzić. Za całą pewnością zaliczasz się do panteonu baranów ale bez obaw on też zostanie zniszczony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge sie z tym pogodzić,ale z czym niby? ja akurat jestem pewna,że jest Bóg i że jest Miłością i moge Ci współczuć,że tego nie dostrzegasz ale kiedyś sama to poczujesz,zapewniam Cię i nie pisz o cierpieniach ludzi tu żyjących bo i oni wszyscy będą szczęsliwi i będa im wszystkie cierpienia wynagrodzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt,nienawiść nie jest kimś. są jednak ludzie ( i nie tylko ludzie) oślepieni nienawiścią,ale w końcu im to będzie musiało minąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×