Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie w reinkarnacje?

Polecane posty

Tak? A ja myślałam że miłość kocha nienawiść. Dlaczego nie kochacie nienawiści, dlaczego potępiacie gdy zabija się ludzi? Nienawiść zawsze mocniejsza od miłości, skoro miłość nie walczy bo szerzy pokój to jak może pokonać nienawiść? Nie pokona zatem, a jeśli miłość walczy to nie jest już miłością tylko nienawiścią. Bo czy można zabijać i walczyć z miłością? Tylko te kilka zdań obala fundamentalne podstawy katolicyzmu i judaizmu oraz islamu. Kpi sobie z założeń tych religii, obraca je w nielogiczny bzdurny dogmat. Jak łatwo jest obalić znaczenie religii. To jest naprawdę fajne wiedzieć to że tak się potrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszajmy w to katolicyzmu,po co. Miłość kocha ale nie toleruje zabijania,zadawania bólu,nie można zabijać z miłością,jak już to czasem można zabić z litości,żeby skrócić cierpienie,np uśpienie psa,eutanazja. No i zabicie w obronie kogoś ale to już ostateczność. Co z tego,że nienawiść walczy i zabija,to niby ma być największa siła? takie zniszczenie? nonsens. Walka o pokój,o godnośc i sprawiedliwość to też walka. Walka to przecież nie tylko strzelanie,bicie,kopanie i ogólnie wojenna przemoc. Można przecież walczyć o życie,wywalczyć coś sobie u kogoś,są różne sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
królem kogo i czego niby. Patrzysz na wszystko jakoś odwrotnie ''nienawiść jest sprawiedliwością'' to sprzeczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a obalenie religii to akurat żaden wyczyn,bo chyba w każdej jest przemieszana prawda z fałszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie mieszajmy przecież to w religiach najwięcej mówi się o miłości i nienawiści. Pokaże wam jeszcze jedną sztuczkę magiczną której gdy nauczycie się załamiecie każdego księdza, teologa i osobę wierzącą. Oto ona: Katolicyzm zakłada że szatan jest nienawiścią, szatan został stworzony przez boga, a zatem nie istniał przed nim. Skoro posiadł nienawiść musiał ją dostać od boga gdyż biblia jasno mówi że poza bogiem nic nie istnieje i nic nie istniało. A jeśli szatan jest wymysłem boga i nie istniał wcześniej tylko został z niego zrodzony to bóg musiał wiedzieć (skoro jest wszechwiedzący) że szatan będzie zły, a skoro bóg przed stworzeniem szatana (który przypominam według katolików jest nienawiścią) wiedział już o nienawiści to logicznym jest że to bóg jest nienawiścią, a nie szatan. Szatan jeśli już może być programem nienawiści boga ale sam w sobie nie ma nienawiści gdyż nie wiedział o niej bo nie mógł o niej wiedzieć według tego co mówi religia. Księga Hioba - szatan jest posłuszny bogu - to udowadnia że bóg włada szatanem, bóg włada złem bo ma je w sobie. I to bóg jest złem, a nie miłością. Przynajmniej taka rozsądna dedukcja wychodzi z religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa ja czytałam cały nowy testament i z jakim uparciem ci żydzi twierdzili i zaprzeczali że nic złego nie pochodzi od boga, że jego czy są zbyt czyste aby patrzeć na zło - co za naiwne, zupełnie nieprzemyślane teksty. Skoro są tak czyste jego oczy to jak mógł gapić się na całe zło zanim - jak podaje biblia - je stworzył? Przecież mógł równie dobrze powiedzieć :"O nie, ten szatan jest zbyt zły, moje oczy nie będą się patrzeć na niego, nie stwarzam ani świata ani zła". Dlaczego tak nie powiedział? Przecież mógł jako bóg, a skoro postanowił jednak stworzyć świat choć widział przed jego stworzeniem całe zło to znaczy że bóg jest najwyśmienitszym mistrzem perfidii i znęcania się nad stworzeniem i całe jego dzieło jest arcydziełem zniszczenia które następuje. I to jest prawda, a o tym biblia nie mówi choć niekoniecznie bo jest kilka zdań w których sam rzekomy jahwe przyznaje się że to on sprawia zło jak i dobro i to on jest sprawcą wszystkiego. I są też dziesiątki zdań które temu przeczą bo ludzie chcą żyć w przekonaniu że ich bóg jest jednak miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choćbym sobie wydrukowała takie ulotki z tym co napisałam w milionach sztuk i zrzucała je nad miastami z samolotu aby każdy przeczytał to i tak to nic nie da, bo ta j****a, p********a, sk****ała siła wyższa sprawi że i tak taki bałwan jeden z drugim nic z tego nie zrozumie i dalej będzie uparcie wierzył. Biblia jest wspaniałą księgą kłamstwa które używa prawdy ku swojej obronie. Straszne rzeczy powoduje siła wyższa, zamyka i otwiera ludziom oczy. Ja widzę to wszystko stojąc w jej królestwie i mogę podejść do tego waszego boga i powiedzieć: "Zejdź mi z tronu" i on zejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz,Zaraz będę bronić Boga, Otusz Bóg nie stworzył Szatana to ludzie wybrali zło, i trafiliśmy tu, na ziemię. Np. Adam i Ewa mieli zakaz brania owocu jednego wśród tysiącu drzew ale nie mogli z ciekawości je wzieli (ciekawość jest zła ) i tak ludzie wybrali zło. A co do nienawiści i Miłości wg mnie miłość do człowieka może być wieczna a nienawiść nie, sama na sobie to przeżyłam, ktoś baaardzo mnie skrzywdzil na pocztku ból i rozpacz, nienawiść i złość, ale po 2 latach zaczęłam o tym myśleć ile dzieki temu zdarzeniu dobra się stalo, ją wtedy cierpialam zaslepiona nienawiścią nie widziałam że moje życie zmieniło się na lepsze, tak i ja zmieniłam się nalepsze dziś do tej osoby nie czuje nienawiści czuje pustkę i obojętność do tamtej sytuacji, tak Bóg mi otworzył oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zło stworzyli ludzie, już adam i ewa okazali ciekawość i nieposłuszeństwo Bogu, to my tworzymy zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie czytam twoich niedorzecznych plątań się. Jesteś tępa jak omuł rzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierzyc w reinkarnacje zaczelam po spotkaniu blizniaczego plomienia (nie mylic z pokrewnymi duszami). Tyle lat modlilam sie do Bogaby ta wiez przecial i pomogl zapomniec o tej osobie, ale nic sie nie zmienilo wiec nasililo. Dlatego z gleboko wierzacej katoliczki stalam sie katoliczka, ale otwarta na inne teorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg nikogo nie stworzył po to,żeby cierpiał,po prostu niestety żeby sie rozwinąć trzeba też poznać zło. Wtedy też bardziej docenia sie dobro. I tak każdy w swoim czasie dojdzie do szczęścia,nikt nie będzie wiecznie cierpiał,cierpienie na szczęście jest przemijalne,przejściowe. Nie mam Bogu za złe tego,że istnieję i że cierpiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest przemijalne, nawet Wszechświat. Dobro lub zło, miłość czy nienawiść nic nie znaczą wobec potęgi przemijalności. Czarna dziura wciągnie wszystko bezpowrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemijalność nie ma żadnej potęgi w porównaniu do tego co stałe i wieczne. wszechświat nie może przeminąć,zmieniać sie owszem ale nie przeminąć. Życie ziemskie słynie z przemijalności ale nie można sądzić o całym życiu po tym,co sie dzieje tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemijalność ty tępa, ciemna, zj****a na umyśle istoto to jedyne czego możesz się trzymać i to jedyne co ludzkość zna i czego może być pewna. Wszystko dąży do unicestwienia i zgaśnięcia - cały Wszechświat. Oglądałam wykład cudnie mądrego fizyka na ten temat za biliony bilionów lat. Wszechświat o ile powstał wskutek wielkiego wybuchu jest nie do ogarnięcia ale faktem jest że on umiera, pokazywał zdjęcia konających gwiazd które umarły przed 4 miliardami lat, a my tu na ziemi mogliśmy obserwować ich gasnące i słabnące światło które jeszcze tyle czasu trwało! Ziemia w strukturze Wszechświata jest dość młodziutka. Być może i ku temu się skłaniam że Wszechświat jest tylko fragmentem w jeszcze większej matrycy innych pól i być może rzeczywistości. Jedno jest pewne nawet jeśli jest fragmentem sam w sobie umiera i nie rodzi się na nowo, raz zgaszona gwiazda nigdy nie odżywa i kiedyś we Wszechświecie zapanuje całkowita ciemność i taki chłód o jakim nam się jeszcze nie śniło. Proces stabilizacji będzie trwał biliony lat ale kiedy dobiegnie już końca, gdy zanikną wszystkie układy, galaktyki i czarne dziury które bezpowrotnie pochłoną resztki pozostawionej kosmicznej materii, ciepła oraz światła Wszechświat stanie się być może tym czym był na początku - najczystszą, nieskazitelną formą nicości. Nieskończoną, niezgłębioną czernią, trwały i niezmienny w swym jestestwie - tak będzie, a dlaczego Wszechświat zapragnął życia w samym sobie? Nikt tego nie odgadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Przemijalność ty tępa, ciemna, zj****a na umyśle istoto'' - nie czytam dalej. Myslałam,że mam jednak do czynienia z kimś w miare ogarniętym,ale jednak nie,jak bedziesz chciała dyskutować następnym razem to naucz sie wpierw szacunku do rozmówcy kimkolwiek by on nie był 🖐️ naprawde da sie bez chamstwa i wyzwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×