Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problematyczna dziewczyna

Polecane posty

Gość gość

Jestem z nią od 7 miesięcy, układa się dobrze, jednak tylko wtedy kiedy jej ustępuje itd. Ma 18 lat i jest strasznie nie ufna, często mówi że nie wierzy w moje uczucia itd. Poza tym ciągle pakuje się w jakiś kłopoty, wygląda na normalną dziewczynę, jednak jej zachowanie czasami jest straszne. Zawsze musi postawić na swoim. Pochodzi z normalnej rodziny, ma słaby kontakt z ojcem wiem, że ma do niego żal. Ona za wszelką cenę chce udowadniać każdemu, że nikogo nie potrzebuje. Jak mogę jej pomóc? Wiem, że często zadręcza się tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest z normalnej rodziny, tylko jest DDD. Myślałam początkowo, że to wrażliwa osoba, bo takie często są osoby z tych domów. Ale to częste pakowanie się w kłopoty, a zwłaszcza stała chęć postawienia na swoim sugeruje, że ona może mieć narcystyczne zaburzenie osobowości. Wtedy nie możesz się po niej spodziewać niczego poza terroryzowaniem Ciebie i nieumiejętnością kochania, której nigdy nie da się przywrócić. Ale napisałeś zbyt mało, żebym mogła z całkowitą pewnością powiedzieć, który to typ osobowości. A to b. ważne, bo ta pierwsza potrafi kochać bezwarunkowo, a ta druga nigdy nie będzie. I jeszcze Cię zniszczy psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet tylko napisał, że jest uparta i bardzo chce być samodzielna, a ty już jej zaburzenia osobowości wymyślasz? Jest młoda, niektórzy taki mają charakter, a wiekiem nabieraja pokory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. z nią jest tak jednego dnia jest pewna siebie, a za chwilę mówi że jest do niczego. Raz jest szczęśliwa, ma świetny humor, za dosłownie 10 minut potrafi się rozpłakać. Były też sytuacje, że np. nie wyszło jej jakieś zadanie z matematyki też reaguje płaczem. Albo jest dla mnie kochana, albo obraża się i odtrąca mnie. Przyznam, że miała na początku problemy z okazywaniem uczuć, może nawet nadal ma ten problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, napisał dużo więcej, istotne informacje, czego nie dostrzegasz, bo nie jesteś z takiej rodziny i nie znasz dobrze takich ludzi. Jest na pewno DDD. Ale napisałam wyraźnie, czego nie zauważyłaś, że to jeszcze zbyt mało danych by powiedzieć na pewno, że cierpi na narcyzm. Takich ludzi znam b. dobrze i potrafię ich rozpoznać nawet z dobrego opisu. Zachowują się tak samo, mówią tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to właściwie znaczy to DDD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to, co opisujesz, nie da rady przesądzić, czy ma narcyzm, czy jest wrażliwa, to świadczy o huśtawkach nastroju. To jeszcze coś innego. Ważne jest to: ma słaby kontakt z ojcem, chce postawić na swoim, stara się coś udowodnić innym, ma problem z okazywaniem uczuć i załamuje się porażką (ta matematyka), bo pewnie chce być najlepsza. Mam pytania: - jak reaguje, kiedy jej się sprzeciwiasz? - jak się zachowuje, gdy masz problem i potrzebujesz wsparcia i pocieszenia? - czy wobec ludzi jest bardzo pewna siebie, a w domu zupełnie niepewna siebie, masz wrażenie, że zakłada jakąś maskę, ma dwie twarze? - czy mówi Tobie coś, co Ciebie upokarza, świadczy o tym, że Ciebie nie szanuje? - czy ona w ogóle kiedyś liczy się z Twoim zdaniem, czy zawsze jest tak, jak ona chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przespelluj wyrazenie: brak kompetencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- jak reaguje, kiedy jej się sprzeciwiasz? - jak się zachowuje, gdy masz problem i potrzebujesz wsparcia i pocieszenia? W pocieszaniu jest słaba, jej zdaniem każdy (tak jak ona) powinien radzić sobie samemu z problemami. - czy wobec ludzi jest bardzo pewna siebie, a w domu zupełnie niepewna siebie, masz wrażenie, że zakłada jakąś maskę, ma dwie twarze? Z tego co wiem w szkole jest lubiana i pewna siebie nawet do nauczycieli (wiem bo mam chodzi do klasy z moją kuzynką) - czy mówi Tobie coś, co Ciebie upokarza, świadczy o tym, że Ciebie nie szanuje? Ona często zrobi coś chamskiego, powie coś nie miłego, ale zupełnie tego nie widzi, tłumaczy się, że dla niej to nie jest chamskie itd. - czy ona w ogóle kiedyś liczy się z Twoim zdaniem, czy zawsze jest tak, jak ona chce? Zwykle dla świętego spokoju jej ustępuje, a jeśli się postawię to jest smutna, pyta czy ją jeszcze kocham, przeprasza ciągle itd... nie wiem co mam już z nią robić, kocham ją bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDD to dorosłe dzieci z dysfunkcyjnych rodzin. To szersza kategoria osób niż DDA (dzieci alkoholików). Są tutaj dzieci wszystkich tych rodziców, którzy wcale tych dzieci nie kochają, bo nie mają takich uczuć. Czyli dzieci narcyzów, psychopatów, osób zaborczych, nadopiekuńczych, lekceważących. Ale to też dzieci osób, które nie były na tyle dojrzałe, żeby potrafić zaopiekować się własnym dzieckiem czy osób zmagających się z nieleczonymi chorobami psychicznymi, co powoduje brak rodzica w życiu dziecka. Każdy brak rodzica przekłada się w życiu dziecka na wykształcenie się nieprawidłowego typu osobowości, np. dzieci, które muszą być dorosłe w dzieciństwie, by zajmować się rodzicami. A dzieci osób niekochających mają jeszcze gorzej, bo są stale terroryzowane, kontrolowane, wiecznie krytykowane, nieakceptowane, poddawane tresurze i niemożliwym do spełnienia wymogom, przez co tracą poczucie własnej wartości i cały czas usiłują zasłużyć na miłość, którą powinny dostać bez żadnego zasługiwania na nią, takie jakie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej rodzice się rozstali z powodu zachowania ojca, z tego co wiem był bardzo zazdrosny o jej mamę, nie pozwalał jej pracować, w domu były ciągłe kłótnie. Rozstali się kiedy miała 13 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że ona ciągle się męczy tym wszystkim. Wiem, że przede mną miała jakieś "epizody" ze starszymi facetami. Ja też jestem od niej starszy, ale wtedy to faceci byli po 30. Miała taki czas, że się takimi interesowała i szukała sobie takiego. Potem poznała mnie, ja jestem odpowiedzialny, dbam o nią. Tez jestem trochę starszy bo mam 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze jedna kwestia, wiadomo jak to w życiu rozmawiamy czasem o takich tematach jak dziecko i wgl (wiadomo że jeszcze nie, ale kiedyś). Jednak była sytuacja kiedyś obawialiśmy się ciąży. I niepokoi mnie jej mówienie o dziecku. W takich sytuacjach mówi, że już nie może się doczekać kiedy będzie miała dziecko, "będę miała kogoś kto będzie mnie kochał tak jak ja je i już nigdy nie będę sama" i podkreśla, że to JEJ dziecko, nie nasze, tylko jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - dziękuję, że odpowiedziałeś na pytania, żeby mozna było z większą dokładnością coś powiedzieć. Ja Ci opisałam w skrócie, jakie to są osoby DDD. Sama nią jestem, mam narcystyczną matkę Niestety te odpowiedzi, które napisałeś, pokazują że Twoja dziewczyna na 99% ma narcystyczne zaburzenie osobowości. Z tym się nie da nic niestety zrobić. Na pewno jest czarująca i będzie źle Ciebie traktowała - już jest wobec Ciebie chamska i Tobą manipuluje, grając na Twoim poczuciu winy, gdy się jej postawisz. Tylko teraz Tobą manipuluje, a jeśli postawisz na swoim, to może nawet posunąć się do szantażu. Takich osób nie da się zmienić. Jest tylko jedna dr psychiatrii, która uważa, że się da, o ile nie jest to ten cięższy przypadek tego zaburzenia, ale możesz mi wierzyć, że to niemożliwe. Próbowałam wszystkiego. Tacy ludzie zachowują się, jakby żyli w nieistniejącym świecie. Brak im empatii, czyli nie potrafią postawić się na Twoim miejscu i zrozumieć, co czujesz ani poczuć tego, jak bardzo Ciebie krzywdzą. Ale wiedzą dobrze, że krzywdzą i robią to celowo. Żebyś robił to, co ona chce i żebyś jej nie zostawił. Przed ludźmi będzie świetną aktorką. W domu zacznie stosować przemoc słowną, może sie nawet posunąć do rękoczynów, ale Tobie nikt nie uwierzy, bo takie osoby są doskonałymi kłamcami. I przekonującymi dzięki temu urokowi. Jedyne wyjście, jeśli nie chcesz skończyć z ciężką depresją i zrujnowanym poczuciem własnej wartości, to uciekać od niej jak najszybciej. Mówię serio. Powinna iść na terapię do psychiatry, ale takie osoby nigdy nie chcą iść, bo przecież nigdy nic złego nie robią, nigdy nic złego nie mówią i nikogo nie krzywdzą. Jeśli jej to powiesz, oburzy się na Ciebie. Jeśli ktoś zmusi taka osobę do pójścia, to i tak to nie bedzie miało sensu, bo okłamie terapeutę. Za wszelką cenę będzie chciała się mu przedstawić w jak najlepszym świetle, tak jak wszystkim, zamiast rozwiązać problem. Tym się różnią od normalnych ludzi. Uciekaj i unikaj osób czarujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dam rady jej zostawić, bo mimo tego jestem z nią szczęśliwy, ona ogólnie jest słodka, wydaje mi się taka delikatna, nie potrafiłbym jej skrzywdzić, mam zamiar nawet się jej oświadczyć za jakiś czas, bo ona zaczyna studia po maturze i wtedy mamy zamieszkać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero teraz przeczytałam resztę, bo byłam zajęta pisaniem Tobie odpowiedzi. To, że sie interesuje dojrzalszymi mężczyznami, to z powodu braku więzi z ojcem. Ale to jej wybór i są takie szczęśliwe małżeństwa. Problemem jest jednak jej narcyzm, który teraz pokazałeś wyraźnie. Ma zaledwie 18 lat, jeszcze nawet nie myśli, czy będzie miała pracę i z czego się utrzyma, a już jej się śpieszy do Jej dziecka, a nie Waszego (to jest właśnie nadmierna miłość do siebie samej i brak odpowiedzialności). Poza tym ona tego dziecka chce tak jak każdego innego przedmiotu w życiu. Tak, przedmiotu. Dla zaspokojenia jakiejś Jej potrzeby, a nie po to, żeby urodzić dziecko i wychować je na osobę, która będzie potrafiła sama wejść w samodzielne życie. Dziecka nie rodzi się dla siebie, tylko po to, żeby to jemu coś od siebie dać i przygotować je do życia. Dzieci takich osób tego nie potrafią i muszą już jako dorośli sami się tego uczyć, bo tacy rodzice chcą im stale mówić, co powinni robić i wtrącają się nawet do ich własnych rodzin. W ogóle nie powinni mieć dzieci, bo my do końca życia musimy zmagać się ze skutkami ich tyrani. Np. musimy się sami lub z terapeutą uczyć prawidłowych relacji z ludźmi. Narcyzi zrobią wszystko, żeby własnego męża i dziecko odciąć od znajomych, dlatego nawet dorosłe dziecko nie potrafi budować dobrze związków z innymi. Jeśli już ma własną rodzinę, próbują ją rozbić. Za wszelką cenę chcą innym imponować i utrzymują kontakt tylko z tymi ludźmi,dzięki którym mogą mieść jakieś korzyści. Z jakiegoś powodu Jej się opłacasz. Przykro mi, że to mówię, ale Ona tak właśnie Ciebie postrzega. Jeśli stracisz tą cechę, np. pieniądze czy pozycję społeczną, to Ona Cię zostawi bez mrugnięcia okiem. Twój wybór, czy chcesz być zabawką poddawaną domowej przemocy. Wiem, że to smutne, bo sama to ciężko przeszłam, ale Ty chociaż masz wybór. My dzieci nie mieliśmy, musieliśmy być z naszymi rodzicami. Zwiewaj jak najszybciej, bo Jej się nie da pomóc, a Ty zapłacisz za to bardzo wysoką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi rzeczami to prawda, ona jak coś chce, to musi to mieć, jej mama wszystko jej kupuje, chce nowe meble - dostaje, telefon, ciuchy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Nie dam rady jej zostawić, bo mimo tego jestem z nią szczęśliwy, ona ogólnie jest słodka, wydaje mi się taka delikatna, nie potrafiłbym jej skrzywdzić, mam zamiar nawet się jej oświadczyć za jakiś czas, bo ona zaczyna studia po maturze i wtedy mamy zamieszkać razem". Ta "słodkość" to ten czar, którym takie osoby potrafią omotać. Ale to jak z modliszką, zwabi Cię i pożre. Skoro sam widzisz, że coś jest wyraźnie z Nią nie tak, ja Tobie dokładnie piszę co, a Ty dalej piszesz, że ona jest słodka (choć jasno Ci piszę, że stanie się tyranem i będzie się nad Tobą znęcać i szantażować), to sam powinieneś koniecznie zgłosić się na terapię. Bo widzisz, że coś jest nie tak, dopytujesz się o to, a mimo to zamykasz oczy i idzieś ślepo w ogień. Jesteś świetnym materiałem na ofiarę. Ja jestem dzieckiem kogoś takiego i nigdy tak ślepa nie byłam. A jeśli ulegasz Jej urokowi i nadal do Ciebie nie włącza się Tobie instynkt samozachowawczy wobec niej, to potem będziesz znowu się pakował w związki z kolejnymi narcystycznymi kobietami. Musisz to zmienić, a to sie da zrobić tylko na terapii. Zobaczysz, jaki szczęśliw będziesz, jeśli Cię zmiesza z błotem, a potem się uśmiechnie, jeśli Cię uderzy, a potem przeprosi. Jak każdy damski bokser. Ich ofiary mówią tak samo, jak Ty. Otrzeźwiej wreszcie. Może chociaż zrozumiesz, jak napiszę, że Ty nie potrafiłbyś Jej skrzywdzić, a Ona Ciebie będzie potrafiła, bez wahania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej ty psycholozko poslugujesz sie wytartymi stereotypami twierdzac ze ktos taki nie bedzie nigdy potrafil kochac albo ze nigdy sie nie zmieni. Najwidoczniej nie posiadasz zadnej wiedzy bo jest jasne jak slonce ze wszystko sie w tym swiecie zmienia a osobowosc czlowieka to element ktory ulega zmianom caly czas. Zycie czlowieka jest nieprzewidywalne i zachodza w nim zdarzenia ktore maja na nas wplyw i chcac nie chcac sa katalizatorem zmian. Laska ma tylko 18 lat, na pewno brakuje jej dojrzalosci i ugruntowania w sobie samej ale kurcze nie demonizujcie. To wciaz jeszcze dziecko ktore dopiero wychodzi z powijakow. Ja doswiadczylamm wzglednego spokoju i tzw normalnosci dopiero blizej 30-stki a teraz majac 35 lat moge ze spokojem powiedziec ze nie ma zadnych trwalych i absolutnych "prawd" na ktorych mozna sie oprzec i na nich budowac swoje rownie "trwale" poglady. Wszystko ma nature plynna, zmienna a na dodatek najczesciej jest tak, ze widzimy tylko to chcemy widziec, co inni nam chca pokazac a to wszystko moze byc tylko iluzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko się zgadza, tylko jedno nie.. ona wie że ma problem, po jakiś 3 miesiącach związku i udawania z jej strony, otworzyła się powiedziała jakie ma problemy, przeszłość i reszte. Do tego czasu temat jej rodziny był pomijany. Ona potrafi się przytulić i zadać np. pytanie "co mam robić, żeby być lepsza", "chcę się zmienić" ona wie że ma problem, często to mówi, prosi żebym jej jakoś pomógł, dlatego te moje pytania, jak jej pomóc... bo ja nie mam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Z tymi rzeczami to prawda, ona jak coś chce, to musi to mieć". Tak samo Ty jesteś nową rzeczą-zabawką w Jej życiu, tak samo jes dziecko. Wiesz jak okropnie człowiek się czuje, gdy to do niego dociera? Że inni rodzice kochają swoje dzieci, że chcą ich dobra, że j wspierają i cieszą się ich sukcesami, a Ty stale słyszysz, że wszystko robisz źle? I słyszysz potok wyzwisk? Uciekaj, jeśli masz chociaż trochę oleju w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat z tym się nie zgodzę, jestem pewien że ona bardzo by kochała i wspierała swoje dziecko, nie wymagała od niego wiele, jest strasznie opiekuńcza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholozko to co przedstawiasz to tylko twoja wlasna perspektywa, twoj jedyny punkt widzenia ktory najprawdopodobniej ma sie nijak do tego co naszkicowal tutaj zalozyciel tematu. Przypominasz mi w podejsciu mojego znajomego ktory byl kiedys uzalezniony od hery i spedzil sporo czasu w osrodku dla osob uzaleznionych. Jego sposob mowienia i myslenia to powielanie teorii rodem prosto z osrodka - jeden zawezony korytarz i nic poza tym. Podobnie ty uroilas sobie ze na pewno wiesz co siedzi w glowie tej dziewczyny - bo bazujesz na sobie i swoich doswiaczeniach wiec w tym dopatrujesz sie podobienstw - i dajesz chlopakowi kategoryczne rady w stylu "zerwij z nia" nie biorac nawet pod uwage ze to bardzo nieodpowiedzialne z twojej strony bo pewne slowa i sugestie moga miec duzy wplyw na decyzje drugiego czlowieka i mozesz przyczynic sie - teoretycznie - do wyrzadzenia niepotrzebnego bolu komus trzeciemu. Nie kwestionuje prawdziwosci twojej historii ale troche otrzasnij sie i nie przypisuj komus nadmiernych cech zwlaszcza ze informacje jakimi podzielil sie autor sa dosc szczatkowe i sa tez tylko i wylacznie jego wlasna interpretacja i sposobem widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22.35 Ależ oczywiście, że takie osoby wiedzą, jaką mają rodzinę, bo nie są głupie. To są bardzo inteligentne osoby i właśnie dzięki temu tak świetnie wszystkich oszukują. Jednym z ich kłamstw, żeby wyglądać lepiej w Twoich oczach, jest właśnie mówienie, że chcą być lepsze, że chcą się zmienić. Ale nigdy tego nie zrobią, bo rzadko to powiedzą, ale chociaż biorą Cię na litość i grają takie biedne i pokrzywdzone przez los, naprawdę są przekonane, że są lepsze od wszystkich innych. Im się serio wydaje, że nie mają wad. Powiedzieć można, co się chce. Poza tym nie mają uczuć takich jak empatia i miłość, tego się nie da nadrobić nawet terapią. Też nie usłyszysz przepraszam, chyba że akurat czegoś bardzo będzie od Ciebie potrzebować i nie będzie innego sposobu. Ale szczere to nigdy nie będzie i nic nie znaczy dla takiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie się czuję z tym co przeczytałem tutaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ oczywiście, że takie osoby wiedzą, jaką mają rodzinę, bo nie są głupie. To są bardzo inteligentne osoby i właśnie dzięki temu tak świetnie wszystkich oszukują. Jednym z ich kłamstw, żeby wyglądać lepiej w Twoich oczach, jest właśnie mówienie, że chcą być lepsze, że chcą się zmienić. Ale nigdy tego nie zrobią, bo rzadko to powiedzą, ale chociaż biorą Cię na litość i grają takie biedne i pokrzywdzone przez los, naprawdę są przekonane, że są lepsze od wszystkich innych. Im się serio wydaje, że nie mają wad. Powiedzieć można, co się chce. Poza tym nie mają uczuć takich jak empatia i miłość, tego się nie da nadrobić nawet terapią. Też nie usłyszysz przepraszam, chyba że akurat czegoś bardzo będzie od Ciebie potrzebować i nie będzie innego sposobu. Ale szczere to nigdy nie będzie i nic nie znaczy dla takiej osoby xxxxx Ale przeciez to tylko twoje slowa i nijak maja sie do prawdy!!! Piszesz w sposob tak kategoryczny jakbys posiadala monopol na prawde, cudowny dar wnikania w cudze glowy i serca i dominuje u ciebie brak pokory i ignorancja. Cokolwiek piszesz stawiasz to w pozycji skonczonej: "to jest takie i siakie i nigdy nie bedzie inne". No smiech mnie ogarnia! Czy ty nie czytasz siebie samej? Nie widzisz jak to brzmi? Ty nawet nie uzywasz slow "wydaje mi sie" albo "wyglada na to, ze.." tylko prosto z rury walisz ze wiesz jakie co jest. I do tego niczym jasnowidz stawiasz twarde orzeczenia ze laska sie nigdy nie zmieni - tak jakbys ty wiedziala to najlepiej! Ba, kazde zachowanie, kazda postawe o jakich napisal autor sprowadzasz do pozycji skonczonej wlasnie, okraszajac to wszystko teoriami ktore mozesz raczej przypasowac do siebie i swojej sytuacji ale niedorzeczne jest pisac w tak stanowczy sposob o kims o kim nie masz najmniejszego pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś akurat z tym się nie zgodzę, jestem pewien że ona bardzo by kochała i wspierała swoje dziecko, nie wymagała od niego wiele, jest strasznie opiekuńcza.." Jasne, są nadopiekuńcze, bo muszą dziecko tresować. Kiedy dziecko stanie się dorosłe, zaczynają z nim walczyć i nie dać mu żyć własnym życiem i sobie go ułożyć, taka to "miłość". gość dziś - nie jestem psychologiem, ale moja wiedza jest praktyczna. Nie tylko z własnej rodziny, ale też obserwacji wielu innych takich rodzin i tego, że my potem przyciągamy znowu narcyzów. Takich osób w życiu widziałam już dziesiątki, w tym damskich bokserów. Nie znasz tematu, nie miałaś z takimi ludźmi do czynienia albo co bardziej możliwe, nie potrafisz ich rozpoznać, bo jest ich dość dużo, to nic na to nie poradzę. Ale uwierz komuś, kto zęby zjadł na takich ludziach. Nie mówię Autorowi nic pochopnie, nie czytałaś uważnie. Na początku napisałam, że nie jestem pewna, bo było zbyt mało informacji, dlatego potem zadałam Mu dodatkowe pytania. Nie, nie patrzę jednotorowo. Tylko ten rodzaj ludzi, wrażlwych i narcystycznych, znam akurat wyjątkowo dobrze. Z praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś strasznie się czuję z tym co przeczytałem tutaj.." Bo to są straszni ludzie. Jeśli mi ie wierzysz, to jest dużo książek, sporo opisów ludzi, którzy z takimi osobami się związali. Poszukaj i poczytaj. To nie są żarty. Niektórzy psychopaci też są narcystyczni, przez co trudno ich odróżnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam nawet ludzi w wieku ponad ok. 60 lat, którym narcystyczna matka lub narcystyczny ojciec rozbili małżeństwo i nadal trzymają ich krótko, pod kontrolą. Nie zrobią czegoś, jak chcą, to zaraz szantaż i publiczne upokarzanie swojego dziecka po wszystkich osobach znajomych po kolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze przeczytaj to
Autorze nie polegaj tylko i wylacznie na tym co napisala ci ta osoba, ktorej wydaje sie ze rozlozyla osobowosc twojej dziewczyny na czynniki pierwsze. Przyjmij do wiadomosci ze nikt nie posiada wylaczosci na prawde i nikt nie jest alfa i omega. Byc moze "psycholozka" odnalazla kilka podobienstw w historii jaka opisales i stad jej wywody, ktore wcale nie musza pokrywac sie z rzeczywistoscia. Swoja droga ty poprosiles o pomoc a zamiast tego ktos w ignorancki i niepotrzebny sposob zasial w tobie niepokoj. To nie jest pomoc tylko niepotrzebna manipulacja. Osoba z ktora pisales powinna liczyc sie z tym ze nalezy brac odpowiedzialnosc za wlasne slowa a jej slowa wcale ci nie pomogly tylko wzbudzily w tobie lek. Mimo iz pisales o swojej dziewczynie w sposob pozytywny - psycholozka zasiala w tobie jeszcze wiecej watpliwosci probujac cie przekonac ze nie ma nic pozytywnego w zachowaniach twojej dziewczyny i zarzucila cie gradem negatywnosci ktore dla niej sa oczywista oczywistoscia. Moja rada dla ciebie autorze: badz cierpliwy i uwazny ;-))Nie podejmuj zadnych radykalnych decyzji bo mozesz kiedys tego zalowac. I badz pokorny. Pamietaj ze twoja dziewczyna ma tylko 18 lat i jest czlowiekiem, ktory ma uczucia, byc moze zostala zraniona ale wiedz ze w kazdym z nas jest swiatlo i ty to swiatlo w niej rozpoznales. Idz wiec za swiatlem i badz czuly i obserwuj. Zycze ci wiele dobrego ;-) Na pewno bedziesz szczesliwy. Glowa do gory ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×