Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problematyczna dziewczyna

Polecane posty

Gość gość
Dziękuj***ardzo. Na pewno nie będę ograniczał się tylko do analizy powyższej. Mam zamiar w najbliższym czasie z nią poważnie porozmawiać i wspólnie może wybrać się do specjalisty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale przeciez to tylko twoje slowa i nijak maja sie do prawdy!!! Piszesz w sposob tak kategoryczny jakbys posiadala monopol na prawde, cudowny dar wnikania w cudze glowy i serca i dominuje u ciebie brak pokory i ignorancja. Cokolwiek piszesz stawiasz to w pozycji skonczonej: "to jest takie i siakie i nigdy nie bedzie inne". No smiech mnie ogarnia! Czy ty nie czytasz siebie samej? Nie widzisz jak to brzmi? Ty nawet nie uzywasz slow "wydaje mi sie" albo "wyglada na to, ze.." tylko prosto z rury walisz ze wiesz jakie co jest. I do tego niczym jasnowidz stawiasz twarde orzeczenia ze laska sie nigdy nie zmieni - tak jakbys ty wiedziala to najlepiej!" Nie wiem wszystkiego najlepiej, ale ten typ ludzi ma te same charakterystyczne cechy. I powtarzam, że znam takich osób kilkadziesiąt i znam dobrze rodziny niektórych z nich. Są zbieżne cechy i ja je potrafię zauważyć. A to, że nie da się ich zmienić, to nie tylko moja opinia, oparta na różnych próbach zmiany takich ludzi, ale też na doświadczeniach wielu specjalizujących się w tych zaburzeniach terapeutów. Kategoryczna jestem dlatego, że z doświadczenia wiem, że czego nie zrobisz, to nic to nie da i przestrzegam innych, zanim wplączą się w taki związek. Od tej strony też ich znam, bo ja takich przyciągam, ale ja nie zostaję z żadnym narcyzem. Jeśli Ty wolisz się przekonać na własnej skórze, co to znaczy być z kimś takim, to droga wolna. Twoje życie. Tylko ja widziałam partnerów, których narcystyczne osoby od siebie tak uzależniły, że nie potrafili się z tego już wyplątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek w biale paski
Ja piernicze autor opisal swoja relacje z 18 letnia dziewczyna a tu juz jakas babka na wyrost poplynela z tematem, ze trzeba sie uzbroic po same tak jakby chlopak z sama potworzyca mial do czynienia. Podobaly mi sie wypowiedzi tej drugiej osoby z goscia, ktora nazwala ja psycholozka bo pisala juz w bardziej otwarty i sensowny sposob. Nie ma nic gorszego niz przyjmowanie i wyglaszanie takich wlasnie kategorycznych i zamknietych teorii (jak psycholozka) ze albo cos jest czarne albo biale bo ja tak przezylem wiec tak musi byc i basta! Do autora: slusznie ktos tu napisal - badz cierpliwy i obserwuj. Nikt nie jest wyznacznikiem jakichs prawd objawionych, tym bardziej na kafe. Jesli dostrzegasz w swojej dziewczynie potencjal pomoz jej go rozwijac, a jesli wam sie nie uda to sie z czasem rozstaniecie i tyle. Nie ma co isc w przesade ze twoja dziewczyna okaze sie byc jakas wariatka z ciezkimi zaburzeniami i odgryzie ci ucho podczas snu. Nie przesadzajcie ludzie. Kazdy z nas jest dotkniety jakas forma obledu ale psycholozka to juz siedlisko leku i daleko posunietych przerosnietych teorii. Mialoby to sens gdybys pisal o kims 30-paro letnim ale to tylko 18 latka, dziecko jeszcze ktore dopiero wchodzi w doroslosc. Ma prawo do g***townych i dziwnych zachowan, zwlaszcza ze jak piszesz nie miala zadnego wzorca normalnosci ;-) Nie oczekujmy od bardzo mlodych ludzi ze beda mieli w sobie odpornosc i dojrzalosc 50 latkow. Zycia uczymy sie caly czas i pamietaj, ze wszystko doslownie wszystko sie zmienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze przeczytaj to dziś - ale takie osoby mają wiele zalet, dzięki połączeniu wysokiej inteligencji z tą bezwzględnością właśnie. I świetnie potrafią mydlić oczy takim osobom jak Ty, które właśnie zwracają uwagę przede wszystkim uwagę na zalety i urok takiej osoby, wmawiając sobie, że nie widzą sygnałów ostrzegawczych. Tylko źle się to dla nich kończy, nie tylko dzieci, ale też męża czy żony. Ja napisałam jak jest naprawdę, a nie jak może się wydawać, że jest, bo narcyzom właśnie zależy na tym, żeby wydawali się kimś innym niż są i żeby byli dobrze postrzegani. I takie osoby jak Ty się na to łapią. Interwencje Niebieskiej Linii pełne są takich osób, nawet jeśli Tobie wydaje się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kubek w biale paski dziś - nie jest czarne albo białe, tylko są pewne schematy powtarzalne w rodzinie i wyraźne wspólne cechy dla takich osób. Jeśli się dobrze zna takie rodziny, to widzisz, że to się powtarza. Mają je tak samo, kiedy mają lat 10, 18 czy 45 albo 70, tylko z wiekiem nieco te cechy słabną. A to, że wiele osób tego nie potrafi rozpoznać, bo lecą na lep uroku, to tego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholozko no wlasnie bazujesz na wlasnych doswiadczen i stad u ciebie ta drazniaca maniera "pewnosci" ze wszystko zostalo juz pogrzebane zywcem i ze zycie nie przyniesie zadnych wyzwan ani sytuacji ktore odzieraja nas z wszelkich utozsamien. Osobowosc ludzka wraz ze wszystkimi nalecialosciami to bardzo nietrwala materia, nawet jesli pewien ciezar przenosi sie w kolejne etapy zycia latami. Twoja rzeczywistoscia sa ludzie ze znanymi tobie zaburzeniami i wydajesz sie jakoby nakladac swoje wierzenia na obszar o ktorym nie masz zielonego pojecia. Poza tym zycie weryfikuje wszystko a ty poslugujesz sie utartymi "bedzie tak jak mowie - jeszcze wspomnisz moje slowa". Moze ci sie wydawac z duzo wiesz ale nie jestes wyrocznia i tak naprawde nie zostalas obdarowana wiedza ostateczna i absolutna. Nie wiesz co siedzi w glowie tej 18 latki, opirasz sie tylko na przypuszczeniach ktore sa filtrowane przez twoje wewnetrzne przekonania i tylko tyle. Byc przekonanym o tym ze ma sie racje a faktyczne posiadanie tej rcji to dwie znaczne roznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bazuję na doświadczeniach swoich ponad czterdziestoletnich i licznych, ale też na doświadczeniach terapeutów, którzy takie osoby próbowali leczyć i przebadali ich ogromne ilości. I na doświadczeniach innych osób dorosłych, którzy mieli takich rodziców. Tak, znam się na takich osobach bardzo dobrze i nigdzie nie napisałam, że są to identyczne osoby, co mi wmawiasz, przekręcając w ten sposób moje słowa, że się niczym nie różnią. Każdy ma jakieś wyróżniające cechy. Ale każda osoba z narcyzmem ma zestaw wspólnych i charakterystycznych cech, mimo odrębności innych. Możesz się zżymać, ale tak jest. I nie ja to wymyśliłam, a natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pitole pycholozka z toba sie nie da konwersowac bo ty dalej idziesz w zaparte ze "ty WIESZ bo.... " i basta! Nie chce mi sie powtarzac ze nie masz wylacznosci na prawde tak samo jak nie chce mi sie powtarzac w nieskonczonosc ze nic nie jest stale bo bedziemy krecic sie w kolko. Imponujaca jest twoja wiedza w zakresie znajomosci zaburzen narcystycznych ale .. wybacz jesli cie to urazi - niestety wydajesz sie byc nieco hermetyczna poprzez to ograniczanie tematu do ucietych i skonczonych teorii o ktorych przeciez nie wyrokujesz, nie decydujesz. Jedyne co w kolko powtarzasz to to, ze ty wiesz, ty znasz temat i "bedzie tak a nie bedzie siak" a "to czy tamto nie jest tym na co wyglada ze jest ale jest czyms innym - bo ty to wiesz i znasz".. Dobra spadam stad. Nie ma sensu wdawac sie w bezplodne dyskusje, brakuje ci pokory i elastycznosci. Nie tobie jednej zreszta,wiejszosc ludzi z naszego spoleczenstwa odtwarzaja te same plyty pt; "jesli cos jest takie i siakie to jest na 100% wynikiem tego i owego a jesli ktos zrobil cos to znaczy ze cos tam bla bla". Film se wole obejrzec. Dobranoc. Autorze powodzenia i wszystkiego dobrego z dziewczyna zycze;-) Na pewno wszystko bedzie ok ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz, co wiem, bo nie napisałam nigdzie, co jeszcze wiem, a czego nie i gdzie jest coś wyraźnie elastyczne, a gdzie nie. Takie osoby nie są elastyczne, więc możesz sobie tej elastyczności szukać. Ja oczywiście mogę się tutaj rozpisać o licznych zaletach takich osób, ale to w niczym nie pomoże uchronić osób, które potem stają się ofiarami domowej i wyrafinowanej przemocy. O zaletach takich osób warto napisać w dziale dla pracodawców, bo w tej sferze te osoby potrafią być wyjątkowo elastyczne, np. bardzo kreatywne. I żeby zrobić świetne wrażenie, będą robić bardzo dużo i bardzo dobrze. Ale czy to w czymś pomoże pomóc Autorowi uniknąć miłosnej porażki i leczenia się czasem nawet parę lat z depresji oraz utraty wiary we własne możliwości, które taka osoba wmawia swoim partnerom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek w biale paski
Psycholozko ale po pierwsze i po ostatnie: ty nie wiesz czy dziewczyna autora jest po prostu zakrecona 18-stka czy faktycznie jest "narcyzem" a od razu robisz analize wszystkich cech dziewczecia i przepoczwarzasz na swoja modle. Ok, polegasz na swoich obserwacjach swiata tobie znanego, bierzesz pod uwage opinie specjalistow ale chocby nawet najwybitniejszy profesor skomponowal teorie na temat zaburzenia o ktorym piszesz nie stanowi to faktu absolutnego. Po latach ten sam profesor moglby uznac ze byl w bledzie i poczynilby poprawke do swojej teorii a jeszcze iles lat pozniej grupa innych profesorow poczynilaby kolejne poprawki albo nawet zanegowala oryginalna teorie rzeczonego profesora. Wspolczuje ci ubierania wszystko w przekonania ktorymi tak usilnie sie poslugujesz. Byloby nawet ciekawie poczytac to co napisalas ale brzmi to zbyt radykalnie, zbyt scisniete i nie zostawia ani odrobiny przestrzeni na zdrowy rozsadek i ewentualne znaki zapytania tak ze smiem dopatrywac sie tu zaangazowania osobistego i podszycia lekiem. Wszystko w nauce jest plynne, umowne i nic na pewno nie jest ostateczne a zwlaszcza jesli dotyczy psychiki ludzkiej. To sfera zbyt abstrakcyjna i zlozona bysmy mogli ubrac ja w sztywne i zasklepione ramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinky1
ja rowniez mam zaburzenia osobowosci, osobowosc narcystyczna, podejrzewano u mnie borderline.. i 'psycholozka ' ma 99% racji, naprawde. odeszlo ode mnie juz 2 facetow, z tym, ze kochalam ich bardzo, ale przez ta milosc chcialam rowniez koniecznie jakby zniewolic, manipulowac nimi... bylo dokaldnie tak, jak zostalo to przez nia opisane. Taka jest wlasnie smutna prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy to w czymś pomoże pomóc Autorowi uniknąć miłosnej porażki i leczenia się czasem nawet parę lat z depresji oraz utraty wiary we własne możliwości, które taka osoba wmawia swoim partnerom? xxxx Czy ty aby czasem troche nie przesadzasz i nie za mocno sie angazujesz? Po co tak demonizujesz? To mialoby sens gdybys pisala do 40 latka ktory zamierza zakladac rodzine z powaznie zaburzona i zdiagnozowana rowiesnica ale mlody chlopak spotyka sie z 18 letnia dziewuszka a ty juz - siup! Na widelec go i pod lupe! W zyciu nie sposob uniknac porazek, czy to milosnych czy jakichkolwiek. Jesli ma sie chlopak przekonac to niech sie przekona. A moze bedzie tak, ze stworza fajna relacje i wcale nie skonczy z podcietym gardlem lub kilkuletnia depresja a bedzie normalnie szczesliwy. Przyopuszczam ze piszesz poprzez pryzmat wlasnych doswiadczen i lekow i stad to kurczowe odzegnywanie innych. To chyba wcale nie plynie z checi niesienia pomocy ale z wlasnego twojego poczucia nieszczescia. Zgaduje ze sama borykasz sie z samotnoscia i depresja i lekiem przed wchodzeniem w blizsze relacje i dlatego usilujesz przekonac innych by trzymali sie z dala od zwiazkow bo wolalabys by wiecej osob zylo samotnie tak jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat tak jest, że rozumiem, o czym piszesz, bo mój zawód wiąże się też ze znajomoscią ludzkiej psychiki. I rozumiem jej złożoność i zdziwiłbyś się, jak jestem elastyczna w tych tematach, w której większość jest uparta, że jest tak lub tak. Ale osoby z zaburzeniami osobowości jako jedyne w całej skomplikowanej grupie tych ludzi nigdy nie byli i nie będą, tak jak chciałbyś, elastyczni w sferze damsko-męskiej, więc ja nie napiszę o nich, że mogą się do czegoś nagiąć. Tak nie jest, to nie są osoby psychicznie chore. Kiedyś sama myślałam jak Ty, że się da takie osoby zmienić i próbowałam im przemówić do rozsądku czy skorzystać z jakiejś metody terapii. Znam też terpautów, którzy sie poddali. Da się ich zmienić tylko na tydzień lub dwa, kiedy się czegoś przestraszą, za chwilę znowu są sobą. Gdybyśmy pisali o osobach chorych psychicznie czy innych, znajdujących się w nietypowych okolicznościach, to byś zobaczył, że nie jestem kategoryczna. Jestem tu, gdzie trzeba być kategorycznym, bo pisanie że ludzie z NPD potrafią się zmieniać byłoby kłamstwem. Ja sama też się zmieniałam, bo ja też pochodząc z takiego domu posiadałam cechy, które przeszkadzały w życiu. Ale ja chciałam się zmieniać, tak jak i inne osoby z tzw. osobowością uległą, a u osoby narcystycznej tego nie zobaczysz. Po co ma się zmieniać, skoro uważa, że nie ma żadnych wad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o widzisz a u mnie stwierdzono mase roznych zaburzen i sama dokladalam sobie jeszcze wiecej ale wiecie co? Nie dalam sie! Psycholog mi prorokowal ze beda dlugie lata terapii i dlugi zmudny proces a tymczasem.. spotkalam na swej drodze oswieconych mistrzow duchowych i dzis czuje sie pelna zycia, nie boje sie wyzwan, kocham ludzi, nie utozsaiam sie z depresja, akceptuje swoje emocje i nie tkwie w swoim umysle. Medytuje, obserwuje siebie, slucham i mam duzo wspolczucia dla siebie i innych. Przeszlam wielka przemiane i wcale nie uwazam ze potrzeba wielu dlugich lat by cos w sobie zmienic. Zyje inaczej, zdrowo i jakby pelniej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pinky1 wczoraj ja rowniez mam zaburzenia osobowosci, osobowosc narcystyczna, podejrzewano u mnie borderline.. i 'psycholozka ' ma 99% racji, naprawde". A ja naprawdę chciałabym jej nie mieć, bo jeśli my i osoby z npd się nie będzemy świadomie zmieniali, to potem te wzorce przenosi się na własne dzieci i wszystko się powtarza. My, czyli osoby z osobowością uległą nie stosujemy świadomie manipulacji i przemocy słownej, ale możemy, jeśli tego nie zrozumiemy co było nieprawidłowe w naszych rodzinach, automatycznie powielać jakieś zachowanie rodziców. Bo tak zostaliśmy nauczeni, wydawało nam się to normalne. Dlatego ważne jest, żeby mieć świadomość tego, co było nie tak i świadomie tego unikać. Dlatego znam się na takich ludziach - bo muszę. Dla dobra własnego i swojej rodziny. "gość dziś To mialoby sens gdybys pisala do 40 latka ktory zamierza zakladac rodzine z powaznie zaburzona i zdiagnozowana rowiesnica ale mlody chlopak spotyka sie z 18 letnia dziewuszka a ty juz - siup!" Dlatego, że Autor szukał wyjaśnienia, więc mu odpowiedziałam. Nie zauważyłeś właśnie tego, że nie On, ale ta dziewczyna właśnie już mówi o zakładaniu rodziny. Poza tym Ona jest b. młoda, ale Autor ma 24 lata, niektórzy mężczyźni w tym wieku myślą już bardzo poważnie o tym, żeby zaraz wziąć ślub i mieć dzieci. Są mężczyźni, którzy w tym wieku są już dużo bardziej dojrzali niż inni, ale są też tacy, od których ożenienia się wymaga rodzina i oni są tak nauczeni. A dla dziecka rodzic z takim zaburzeniem to koszmar na całe życie, a potem to się przenosi na kolejne pokolenia. Dlatego odpowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholozko w jednym przyznam ci racje: w tym ze te osoby "zaburzone" nie nagna sie lub nie zmienia dopoty dopoki tkwia w swojej wlasnej skorze osoby zaburzonej wlasnie. Czyli dopoty dopoki osoba zaburzona tkwi w szponach swojego zaburzenia to z tej pozycji nie dokona w sobie zmiany bo.. jest jakby skurczona poprzez zaburzenie. To tak jakby osoba bedaca w ciaglej apatii miala - bedac w tejze apatii - zmienic sie w osobe energiczna i pelna zycia nie zaznawszy jak to jest byc pelnia zycia! Zmiana musi nadejsc spoza umyslu, spoza zaburzenia, musi byc doswiadczenie odwrotnosci tego zaburzenia, totalnej innosci, ktore nie pochodza z glowy a to jest mozliwe. Jestesmy zzyci z nasza skora, z naszym wizerunkiem nas samych jako osoby i faktycznie mozemy dlugo tkwic w takim zniewoleniu nawet nie wiedzac ze to zniewolenie. Jakby to wytlumaczyc zeby zabrzmialo sensownie.. Czasami przydarzalo sie niektorym ludziom ze doswiadczali poteznych zmian w soim zyciu - jakies ogromne cierpienie, wstrzasy itd. U niektorych bywalo tak, ze cala otoczka ego i wszystko co sie na to skladalo (a zaburzenia biora sie z identyfikacji z egotycznym umyslem) runely i znikaly bezpowrotnie. To co zostawalo w czlowieku to jego subtelna natura wolna od zaburzen, nasze prawdziwe ja. Ludzie doswiadczali niesamowitego spokoju i poczucia pelni i dostrzegali iluzorycznosc swoich poprzednich utozsamien z zaburzeniami. Przeczytaj sobie "Umrzec by stac sie soba" Anity Moorjani oraz "Potega terazniejszosci" Eckhart Tolle. To bardzo madre ksiazki i pieknie opisuja procesy zmian jakie doknuja sie w ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - no proszę Cię. Depresja to coś zupełnie innego niż zaburzenia osobowości. Jest na jej wyleczenie kilka różnych sposobów. Zależy to od jej przyczyny, stopnia zaawansowania, płci i tego, co na kogoś działa najlepiej - nie mam tu na myśli akurat leków. Jeden leczy się z niej latami, inny może się z niej wyleczyć w kilka miesięcy lub w miesiąc. Jest też depresja sezonowa i baby blues. Nie da się tego wrzucić do jednego worka, a cieszenie się życiem da się odzyskać. :-) Tu jest właśnie moja elastyczność, bo to coś zupełnie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek w biale paski
znam ksiazki Eckharta Tolle i slyszalem o historii Anity Morjani. Potege terazniejszosci posiadam, studiuje i czesto do tej pozycji wracam bo to bardzo pokrzepiajaca i jednoczesnie bardzo logiczna i z sensem napisana ksiazka. Autor doznal wielkiej zmiany w swoim zyciu: po latach depresji i stanow samobojczych w ciagu jednej nocy stal sie innym czlowiekiem. U niego wlasnie nastapilo cos co nazywa sie "smiercia ego". Od tamtej pory naucza i daje wyklady. Jest swietnym czlowiekiem - skromnym, pokornym a gdy odpowiada na pytania robi to ze swojego wnetrza. Anita Moorjani przez kilka lat chorowala na raka i pod koniec choroby zaopadla w spiaczke bo jej organy przestaly funkcjonowac. Miala doswiadczenie bliskie smierci i.. wrocila i blyskawicznie wyzdrowiala. Bedac w stanie spiaczki przezyla cos niesamowitego co opisala w ksiazce i co jest niezwykle inspirujace. Kazdy powinien przeczytac te ksiazke, wlasciwie obie ksiazki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu a ta dalej w zaparte.. apatie podalam jako lekki przyklad i tyle. Nie lap mnie za slowa i nie obstawaj tak desperacko przy swoich zelaznych przekonaniach bo dajesz wlasnie swiadectwo braku elasttycznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćskała
hmm życie nie jest po to by unikać wszystkich z zaburzeniami,każde doświadczenie czegoś uczy,każdy jest zaburzony :-) wszyscy jesteście niewolnikami,autorze słuchaj głównie swojego serca nie rób nic pochopnie i sam oceniaj swoje możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćskała
mówisz oświeconych mistrzów,tak to jest latarnia w mroku ,miło że jest was trochę,psychologia ok ale to błędne kółeczka bez światła mądrości wyższej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - chętnie przeczytam te książki, gdy znajdę czas. Brzmią ciekawie. Oczywiście, że masz rację, że pod wpływem wstrząsu ktoś może się zmienić, ocknąć z marazmu. Ale żeby to zauważyć, potrzebna jest umiejętność postawienia się w sytuacji innej osoby i wrażliwość. Bez empatii człowiek będzie tak racjonalny, że nawet jeśli przeżyje wstrząs, to pewnie zauważy, co powinien zmienić, żeby było jemu lepiej, bo jest tak inteligentny, że potrafi wyciagnąć wnioski. Ale potem zwykle i tak niczego z tym nie zrobi, albo jeśli nawet coś zmieni, to w stopniu niewielkim jeśli chodzi o cechy swojego charakteru, a raczej zmieni sytuację swoją sytuację życiową. I często zrobi to kosztem innych, zupełnie się tym nie przejmując. A nawet jeszcze ich wykorzystując, aby to osiągnąć. Osoba z depresją czy inna chorobą psychiczną tak nie zrobi. Ona chce się z tego stanu wydostać, nie czuje się z tym dobrze i nawet jeśli jest w stanie apatii, to chociaż raz na jakiś czas myśli o bliskich, o tym, jak jej stan może na nich wpływać. Wiele osób właśnie mając takie myśli o bliskich tylko z tego powodu nie popełniło samobójstwa, inne zmotywowały się do podjęcia leczenia właśnie dlatego, że np. małe dziecko ich potrzebuje i nie powinno ich w takim stanie oglądać. To jest ta różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To chyba wcale nie plynie z checi niesienia pomocy ale z wlasnego twojego poczucia nieszczescia. Zgaduje ze sama borykasz sie z samotnoscia i depresja i lekiem przed wchodzeniem w blizsze relacje i dlatego usilujesz przekonac innych by trzymali sie z dala od zwiazkow bo wolalabys by wiecej osob zylo samotnie tak jak ty..." Nie zgadłeś. Żadne z tych mnie nie dotyczy. Jedyne, czego się teraz już boję, to żeby niechcący nie zrobić wobec własnych dzieci czegoś tak, jak robili to nieprawidłowo rodzice. Żeby nie zrobić czegoś, czego zostałam nauczona. Dużo w sobie zmieniłam i dalej staram się o tym wszystkim pamiętać, ale wiem, że najlepszym też zdarza się czasem powiedzieć coś nie tak pod wpływem emocji. A nie chciałabym, żeby moje dzieci kiedyś zostały przeze mnie zranione w taki sposób, jaki znam z dzieciństwa. A z narcyzami są trwałe związki, ale na pewno byś ich nie nazwał szczęśliwymi. Chyba że szczęściem nazywasz uzależnienie od osoby, która stale poniża swojego męża czy żonę, stale używa najgorszych sztuczek, żeby jej niszczyć poczucie własnej wartości, aby się w ten sposób dowartościować i utrzymać przy sobie kogoś, kto się narcyzowi opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×