Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kiedy przyjmowalscie pierwszych gosci po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Mam na myśli wizyty w domu, wizyty rodziny. Ile dni po porodzie mieliscie wizyty dziadkow i innych gosci? Moja mam mi dzis mowi, ze bede miala niedlugo duuuzo gosci (jestem tuz przed porodem) i zatkalo mnie. Dziadkowie mieszkaja daleko wiec wizyty beda z noclegiem wiec****elna obsluga.. Jak rozwiazaliscie ta kwestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadki w ciagu tyg,rodzenstwo w ciagu miesiaca. Kolezenstwo troche pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama była ze mną w szpitalu, rodzice męża mieszkają za granicą, więc dopiero na urlop przyjechali. Cała reszta czekała na zaproszenie - po ok. miesiącu zaczęłam zapraszać, ale to nie wszystkich na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyjmowałam żadnych gości, rodzice mieszkają niedaleko więc kiedy chcą to wpadają na pół godzinki (zawsze dzwonią), teściowie w tym samym bloku więc jak już byłam w domu, sama zadzwoniłam, że mogą przyjść bo już jesteśmy w domu - przyszli, zobaczyli dziecko i po półgodzinie poszli do siebie. Koleżanki dzwoniły i pytały, kiedy ewentualnie mogą wpaść. Nie ogarniam, jak tu czytam na kafe, jak to cała kilkunastoosobowa rodzina zwala się komuś na głowę i siedz pół dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama przyjechała 10 dni po porodzie.A póżniej koleżanki i znajomi na krótkie wizyty.Było lato,więc siedzieliśmy na tarasie lub w ogrodzie-to wiele ułatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W szpitalu był tylko mąż, w domu w dzień po wyjściu rodzice, po kilku dniach najlepsza przyjaciółka z mężem- mały i tak przez cały ich pobyt spał w wózku na balkonie. Po 2 tyg przyjechali teściowie i rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że to brzydko zabrzmi , ale u mnie goście zwalili się godzinę po wyjściu ze szpitala :o Dla mnie to gruba przesada ! Biorąc pod uwagę że i tak byli prawie codziennie w szpitalu. A więc rodzice,teście,rodzeństwo brata - od razu :o Reszta rodziny , znajomych - w ciągu 1-3 miesięcy. Ja sama znajomych odwiedzam nie wcześniej jak 2 miesiące od porodu ( oczywiście wcześniej dzwonię z gratulacjami ) i uważam że to idealny moment. Ba ! Kiedy moja szwagierka rodziła chciałam zrobić jej niespodziankę taką jak ona mi :P Tylko że stwierdziłam że nie będę zołza i wcześniej zadzwonie ..... więc dzieciaka zobaczymy dopiero po 3 miesiącach bo wiecznie mamusia była zmęczona.Mam nadzieję że teraz jak będzie chciała inne matki odwiedzać od razu po wyjściu ze szpitala to ze 100 razysię zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzic bede w sierpniu i juz mam stres ze bedzie jak za 1 razem. wjezdzam na sale poporodowa a tam - moi rodzice, moja siostra, no i moi tesciowie Z SZAMPANEM I KIELISZKAMI. z doopy mi leci, dziecka jeszcze dobrze nie obejrzalam, nie przytulilam, a oni siedza! wykupilam sale jednoosobową zeby miec swiety spokoj i myslalam ze spadne z tego wozka. totalny brak taktu, empatii, zero uszanowania intymnosci chwili, prywatnosci. Maz byl rownie zazenowany, czekalismy az wreszcie wyjda - trwalo to zbyt dlugo wiec powiedzialam, ze jestem zmeczona i wreszcie poszli. Jak mozna byc takim ciemnym czlowiekiem, szczegolnie kobieta-matka mlodej matce jak sie zwali na glowe?? no jak?? hitem bylo tez to, ze na drugi dzien zajezdzamy do domu, a za 10 minut domofon od siostry (pisalam z nia smsy ze sie ciesze ze juz wychodze itp., ale to nie brzmialo jak zaproszenie, no ludzie) z mezem i dwojgiem swoich dzieci. chcialo mi sie plakac, bez kitu. teraz mam dwie opcje: powiem po czasie ze urodzilam, opcja kolejna: powiem wprost ze urodzilam i DAMY ZNAC JAK PRZYJDZIE CZAS NA ODWIEDZINY. sa mmsy, wnuka zobacza, wiele sie nie zmieni w ciagu tych 14 dni a dla mnie to jednak sporo zmian, m.in. chodzi o polog i pierwsze emocje. ludzie sa bezczelni, ale chyba trzeba mowic wprost i byc asertywnym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×