Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

50 twarzy Greya...nie rozumiem krytyki

Polecane posty

Gość gość

Nie kumam wiecznej krytyki na temat książki i filmu 50 twarzy Greya....wszyscy na około piszą,że dno,że chłam,że jak to można czytać!Ostatnio nawet przeczytałam,że to książka dla niedorżniętych kur domowych! Kurde o gustach się nie dyskutuje! Może jednemu się nie spodobała....ale drugiemu może się spodobać,prawda?? Mnie np.książka wciągnęła,film fajny,lecz książka lepsza.... Czy jak ktoś już powie głośno,że TAK,że podoba mi się to już znaczy,że jest kurą domową,która nie ma własnego życia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to akurat prawda,ze to kicz dla n/i/e/d/o/j/e/b/a/n/y/c/h kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam mieszane uczucia co do książki...szczerze to jakoś mi nie pobudziła wyobraźni,może to kwestia tego że wszystko było tam takie przewidywalne a film...dla Greya tylko obejrzałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie wypowiadam, książki nie czytałam i nie zamierzam, filmu też nie widziałam (i nie zamierzam) - zniechęca mnie fabuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet harlequiny są lepsze niż ta szmira :O a poza tym akurat o gustach dyskutuje się najczęściej! wkurza mnie ten frazes, ktory ma się nijak do rzeczywistości. Pogódź się z tym, że jesteś tępą dzidą i gustujesz w literaturze naprawdę niskich lotów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Książka taka sobie. Czytałam lepsze. Denerwowała mnie główna bohaterka. Te określenia "o święty Barnabo", strzelania buraka co chwilę, nawet na myśl, że Taylor kupił jej na polecenie Greya niebieskie majtki. Naprawdę baba ma 21 lat a jej zachowania i rozumowania niektórych rzeczy są co najmniej dziwne. 🌼 Ale za to film bardzo się podobał. Sam Grey super, Dakota lepsza w filmie niż w książce. Film zdecydowanie bardziej mi się podobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu jest kafeteria,więc gust to zawsze temat nr 1 tutaj:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znasz mnie nie wiesz ile mam lat nie wiesz co robię i co osiągnęłam w życiu nie wiesz...czy mam faceta,dzieci nie wiesz o mnie NIC!!!! więc nie pisz,że jestem "tępą dzidą"!!!! uroki kafeterii....napiszesz coś a zaraz wyzywają cię i mieszają z błotem! nie umiesz normalnie wyrażać swojej opinii,a potrafisz tylko obrażać innych??? współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie rozumiesz krytyki- ja nie rozumiem zachwytu. Książka bez polotu, język autorki ubogi, sama historia denna (bajka o kopciuszku), opisy scen erotycznych- żenujące i śmieszne. Dla mnie to chłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dla mnie nie...książka bardzo mnie wciągnęła i film również!!! Ktoś kto pisze,że to p****l...to chyba nigdy nie widział p****la! Trzeba uszanować gust i wybór innych...być może mi się nie podobają książki,którymi ktoś inny się zachwyca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorszej książki chyba w życiu nie usiłowałam przeczytać. Greya nie doczytałam, bo tego się po prostu nie da czytać. To pisał ktoś, kto o pisaniu nie ma pojęcia. A popularność? Kiedyś dziewczyny marzyły o księciu na białym koniu, teraz o bogatym Greyu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubisz greya? jesteś tępą dzidą, proste nikt inteligentny by się tym syfem nie zachwycił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tępa dzida o małych wymaganiach bleee weź lepiej przeczytaj coś ambitniejszego, wyjdzie ci to na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeśli nie rozumiesz krytyki, to oznacza tylko, że masz zbyt wąskie horyzonty, żeby zauważyć kilka rzeczy i że twój dorobek czytelniczy jest bardzo mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo to jest p****l. Każde przedstawienie czynności seksualnych w celu wywołania podniecenia to jest pornografia. Nieważne w jakiej formie. Weź każdy z tych opisów przenieś na ekran, to masz porn/ola. Obci/ągająca kobieta łykająca spe/rmę, to chyba jednak por/nol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby Grey nie był bogatym i przystojnym prezesem, a zwykłym przeciętnym z wyglądu np. elektrykiem, to nikt by się tym nie podniecał. Stwierdzono by, że to zwykły psychol i tyle. Książki nie skończyłam,bo mnie znudziła. Film nawet ok, aktor grający Greya świetny! Ona też w filmie spoko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leżąc w szpitalu i nie mając nic do roboty próbowałam zmęczyć to dziadostwo... nawet do 1/3 nie doszłam. nie byłam w stanie tego przełknąć. Ta autorka w ogóle nie umie pisać. Jej styl to jakaś porażka. Przeczytałam w życiu wiele książek, lepszych czy gorszych.. ale Grey to numer 1 wśród gniotów/ Gniot dla prostych umysłów bez większych wymagań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam na filmie, bo mialam dzien off i w celu relaksu poszłam na teogo gniota-pocieszam was, bylam jeszcze na gorszym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki...mnie też się podoba! i możecie mnie krytykować,wyzywać...wisi mi to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko dziewczyny spuścicie troche powietrza,bo pękniecie! autorka tylko napisała,że jej się podoba i git! a wy zaraz od tępych,niedorżniętych....i gdzie tu jest wasza kultura?? mi książka nie przypadła do gustu ale to nie znaczy,że autorce nie może się podobać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ludzie sie nie przyznaja, ze im się podobało :) To tak, jak kiedyś było np. z disco polo- ktoś tego słuchał, prawda? Ale oficjalnie wszyscy mają "lepsze" gusty:):) Ja przeczytałam i nawet na filmie byłam- podobało mi się i się tego nie wstydzę. I tak szczerze gdzieś mam gadanie o jakiś kurach domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest straszne, że ta książka podoba się aż tylu osobom. To świadczy o poziomie czytelnictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:32 do kuchni ale juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytasz dlaczego ludzie
twierdzą, że to dla niezaspokojonych kur domowych? To proste. Książka jest napisana w stylu bardzo prostym, z błędami, powtórzeniami, do dobrej literatury jej daleko. Ktoś kto ma pojęcie o literaturze nie zachwyci się tym. Historia jest banalna, naiwna, prosta i głupia. Napisana dla osób lubiących nieskomplikowane i proste historyjki. A poniewaz pojawił się tu seks, książkę ogłoszono romansem to stwierdzono, że jest dla kobiet (jakby tylko kobiety czytały romanse). Niestety książka to grafomańskie wypociny, dialogii straszne, opowiastka aż żałosna, bo nawet nie śmieszy w swojej naiwności. Czyli ksiązka dla kogo? Raczej nie dla ludzi inteligentnych, a ponieważ jest dla kobiet to poleciano stereotypem, że głupie kobiety, które będą się tym zaczytywać to kury domowe niespełnione, bo chyba w jakimś stopniu trzeba być niespełnioną seksualnie by się zachwycać pseudoseksem w tej książce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego myślisz, ze ludzie się nie przyznają a nie, że nie pochłonoł ich ten gniot? Przeczytałam to jeszcze przed falą krytyki i już wtedy mówiłam otwarcie co myślę o tym "dziele". Wtedy to ja spotykałam się z krytyką bo przecież to wielkie dzieło, hit, bestseller. Krytyka książki przyszła później. Książka była tak sztucznie rozreklamowana, że dużo osób sięgnęło po nią z ciekawości- by sprawdzić o co tyle krzyku. I większość z nich- przynajmniej tych, którzy naprawdę czytają książki a nie sięgają po to co modne- poczuło zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego myslę, ze ludzie się nie przyznają? No nie trzeba byc mega inteligentnym, żeby wysnuć taki wniosek:) Wystarczy popatrzyć na sprzedaż książek i na ilość wykupionych biletów. Nikt kto "jest ciekawy" nie kupi ksiazki za 50zł, proszę Cię:)I nie dokupi następnych części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę się wypowiedzieć tylko w kwestii książki, bo filmu nie oglądałam i nie zamierzam. Książka to totalne dno. Nie ze względu na naciąganą fabułę. Przede wszystkim ze względu na ubogość języka autorki. Książka jest napisana tak nieskładnie i pospolicie, że ciężko ją nazwać literaturą. Nie różni się niczym, a może jest nawet gorsza niż Harlequiny. Tylko i wyłącznie machina marketingowa sprawiła, że książka cieszy się takim sukcesem. No ale taki to już ludzi styl: jak Ci powiedzą, że coś jest dobre, uważasz, że to jest dobre. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytasz dlaczego ludzie
zwolennieczko ja się z tobą nie zgodzę. Nie chodzi o wstyd, ja np. naprawdę ledwo przebrnęłam przez ten badziew. Pomijając grafomanię trzeba też wziąć pod uwagę, ze miłosne historyjki nie są w moim stylu, nie lubię czytać romansów, więc to też pewnie miało wpływ na moją ocenę. Uważam, że pisanie "podobało się ale wstydzą się przyznać" jest jakimś głupim dopisywaniem sobie odwagi, "o ja odważna przyznaje się, ze ta książka mi się podoba", usprawiedliwianiem się "to nie ja mam braki to inni się wstydza przyznać, że im się podobało". A może by tak pomyśleć "no fakt ta książka mi się podobała, ale wiem, ze dla wielu to dno, bo nawet ja na upartego znajdę w niej masę błędów i niespójności"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podeszłam do książki bez uprzedzeń bo czytam wiele różnych książek i lepszych i gorszych, a ponadto tyle było w koło zachwytów, że stwierdziłam że sama się przekonam. Niestety nie dałam rady skończyć pierwszej części. I nie zamierzam bo po co się męczyć. Na film się nie wybieram. Jeśli się komuś podoba Grey to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie muszę na siłę szukać błędów:) Akurat czytam dużo i to różnych pozycji. Od Chmielewskiej, poprzez Macleana czy Ludluma, na wszyskich pozycjach Mickiewicza kończąc :) I mogę śmiało rzec, ze strona "literacka" tej książki leży i kwiczy:) Ilość powtórzeń zabija!! Zmusza do kartkowania opisów seksu bo ileż można rozpadać się na milion kawałeczków, no ile? :) Ale sama historia mi się podoba, tak po prostu, bez drugiego dna. Chyba najfajniej powiedziała o "50shades.." Madonna- ze mężczyzna nie może kochać tak kobiety. I tak szczerze, myślę, ze tutaj tkwi tajemnica Greya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×