Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

strata w życiu

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, muszę się wygadac Mam 17 lat, straciłam dziecko...tak w wieku 16 lat...nie krytykujcie mnie proszę. Byłam w ciąży o której nawet nikt nie zdążył się dowiedzieć. Presja społeczeństwa, wymagania szkoły i nacisk rówieśników, czyli po prostu codzienne życie przeciętnego człowieka doprowadziły do zbyt dużego wyczerpania organizmu i stresu. Tak nie powinno być. Starałam się ograniczyć taki tryb życia żeby wszystko było ok. Niestety się nie udało. Ktoś by powiedział o mnie same najgorsze określenia a jednak chciałam najlepiej. Czasu się nie da cofnąć. Nie rozumiem rodziców, którzy się znęcają nad dziećmi. Sama sobie wmawiałam że nie będę miała dzieci. Oddałabym dużo żeby nie stracić tej małej istotki :( wszystko mi się wali na łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się to nie twoja wina. Naprawdę. To, że wszystkie wydarzenia cię wyczerpały, może miałaś jakieś wahania hormonalne i nawet nie udałoby się tej ciązy donosić i po prostu sama obumarła. Naprawdę tak się często zdarza, kobiety nawet same nie wiedzą jak często im się zdarzaja poronienia na takim wczesnym etapie. Nie obwiniaj się, nie przejmuj, to zupełnie nie twoja wina. Jestes młoda, być może masz jeszcze wahania hormonalne, nic się nie stało. Po prostu poroniłaś i tyle. To było na tak wczesnym etapie, że nie masz się co przejmować. Mogłabyś się obwiniać gdybyś dokonała aborcji, ale skoro doszło do poronienia samoczynnie to nie ma co się martwic, nie jestes niczemu winna. Ciesz się zyciem i się nie przejmuj . jestes jeszcze młoda więc może postaraj się nie zachodzić w najbliższym czasie w ciążę , może decyduj się na dzieci dopiero kiedy będziesz miała pracę, mieszkanie, będzie cię stac na wychowanie takiego dziecka. Teraz natomiast się NIE PRZEJMUJ to nie twoja wina. Wcale o tym nie myśl. Bo to nie twoja wina i nigdy nie będzie to twoja wina. Ciesz się życiem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jednak gdybym bardziej uważała :( ogólnie to była wpadka (pękła prezerwatywa ) ale mam kochająca rodzinę która zawsze mi pomoże i się cieszylam jednocześnie i martwiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×