Zobaczymy co wyjdzie

Tak naprawdę to nie analizuje każdego Twojego słowa, staram się natomiast zapamiętywać co piszesz i nie dlatego by potem wykorzystać ale przez grzeczność i poświęconą Ci uwagę:) A o sobie zawsze najtrudniej się pisze bo to sztuka być obiektywnym względem samego siebie:)

Wiem. Żartuje przecież,piszemy sobie i w ten sposób poznajemy na tyle na ile tutaj można kogoś poznać.Też się nie bawię w jakieś wniknie i analizę.No ale zawsze sobie mimo to można wyrobić zdanie o osobie z drugiej strony łącza.:) Tak naprawdę jest tutaj sympatycznie;)

...

...

...

Nie tylko zdanie można sobie wyrobić ale też i wizualny obraz na kształt swoich potrzeb i wyobrażeń:)

O sobie każdy ma problemy powiedzieć coś obiektywnie:) Jak to ktoś kiedyś powiedział:w każdym z nas jest trzech. Pierwszy ten(ta) jakiego nas widzą inni. Drugi taki(taka) jakiego widzimy siebie. I trzeci taki(taka) jakimi jesteśmy naprawdę.;)

Ten ktoś był (jest) mądrym człowiekiem:)

No tak zapomniałem o wyobraźni.:) Tutaj jest bardziej wykorzystywana niż w spotkaniach realnych.;)

Chyba był,bo słyszałem to gdy miałem naście lat i już mi mówiono,że to stare powiedzenie.:)

Wirtualność to wyobraźnia i słowa pisane a realność to mimika, gesty, dotyk, smak, wzrok i zapach:)

Oj jak się zrobiło zmysłowo...;)

Bo o zmysły właśnie chodziło to się i zrobiło......:)

ha ha ha Diablica:P

Wiem, wiem:P

ha ha ha Jak masz nie wiedzieć skoro to Ty kokietujesz :P A należysz do kobiet świadomych siebie.;)

A swoją drogą ciekawe - mężczyźni wolą te świadome swojej kobiecej broni czy te grzeczne, spokojne i nieśmiałe?

Czytałeś książkę Sherry Argov "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?":)

To wszystko zależy od faceta.To jest sprawa indywidualna nie ma ogólnej tendencji. A książki nie czytałem.Gdzieś mi się ten tytuł obił o oczy,kojarzę go.

Bardzo pouczająca lektura:)

A ze zołzami jest pewnie podobnie jak z brutalnymi facetami.Wiele kobiet przyznaje się,że pociągają je,chociaż zdają sobie sprawę,że życie z takimi facetami wcale nie jest łatwe.

I co chcesz zostać zołzą?:)

"Tytułowa zołza nie jest jędzą ani wrednym babsztylem. Zołza to kobieta niezależna, która będąc w związku z mężczyzną, nigdy nie przestaje być sobą. Ma poczucie humoru i życzliwy charakter. Nie kłamie, nie gra, nie manipuluje. Zna swoją wartość. Mówi, co myśli, i robi, co chce. Jej zadziorność pociąga mężczyzn i podnosi temperaturę związku..."

Obawiam się, że nawet nią jestem, przynajmniej tak twierdzi moja koleżanka;)

Na tyle co można poznać kogoś przez neta to pewne cech z tych,które wymieniłaś posiadasz.

Zapewne tak jest:)

ha ha ha Jak zadowolona z siebie i to wszystko tłumaczy;)

To nie do końca tak, że zadowolona ale pewnych cech nie da się z siebie wykrzewić można natomiast je spiłować do łagodniejszych rozmiarów:)

Szczególnie podoba mi się miła i nie manipuluje,mówi prawdę.No jest zupełne zaprzeczenie potocznego znaczenia tego słowa.

Bo to taka zołza w cudzysłowiu:)