Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagodowa jagoda

Moja córkka zniszczyła sukienkę panny młodej i kwas się zrobił w rodzinie.

Polecane posty

Gość gość
Tak,tak autorko...panna młoda w ogromnej sukni i na obcasach kręciła się z twoim bachorem dookoła tak dlugo az mała puściła pawia:O prędzej ona by się przewróciła niż dzieciak by się zrzygał.Prowo 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo czy nie, napisze jak jest u mnie w rodzinie, wszyscy (kuzynostwo) jestesmy ze soba zwiazani a w najblizszej rodzinie jest 10dzieci, najstarsze 8lat, prawie same dziewczynki, dzieci zawsze byly zapraszane na wesela i byly jego czescia, nawet kiedy dzieciarnia stawala na sukni mojej bratowej i ja czekolada pobrudzila nikt nie mial pretensji ani fochow, bylo tylko troche smiechu, nie jestem z tych co uwazaja, ze dzieciom wszystko mozna i dzieci w mojej rodzinie sie porafia zachowac, jednak trzeba miec poprawke na to, ze to tylko dzieci i rozne rzeczy moga sie przytrafic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodowa jagoda
złośliwie podkreślam ten niby amełykański sznyt, to juz moja szpila :P a dla twojej informacji gościu powyżej - szwagierka nie miała ogromnej sukni jak u ciebie na wsi, z falbankami, draperiami i na hula-hopach tylko lekką muślinową, prostą kieckę dosłownie mgiełka na halce :o nie do ogarnięcia dla ciebie prawda? to już chyba na zawał padniesz jak powiem ci, że nie była nawet do ziemi tylko do kostek i nie miała typowych ślubnych pantofli tylko srebrne, delikatne sandałki na szpilce.... dzwoń po karetkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"człowiek pilnuje żeby być nieruchomo" xxx takie sesje to były 20 lat temu dzisiaj robi się własnie zdjęcia w ruchu, a poza tym autorka pisze, że nie miała jej na rękach tylko kręciła za ręce nie wiesz jak to wyglada czy taka tepa jesteś z natury? xxx "Goście pilnują raczej żeby nie wydać choćby w kopercie za wiele hehe" ja w awaryjnej sytuacji też bym się tak zachowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodowa jagoda
Nie, nie widziałyśmy się w BN bo wyobraź sobie byłam w tym roku u moich rodziców 300km od Krakowa w którym teraz mieszkam czemu takich bzdet się czepiasz? nie dopuszczasz prostych opcji i możliwości ? masakra na tym kafe :o niczego napisać nie można, bo wszystko jest prowo. rzadko, bo rzadko ale dziwne sytuacje się w życiu zdarzają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest "brożka" idiotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Ja to widzę tak: panna młoda w stresie, nie panowała nad swoją reakcją. Wydaje mi się, że faktycznie dla niej to "nie wygłupiajcie się, przyjedźcie" było taką formą pojednania. Uznała pewnie, że nie przeprosi, bo jakby na to nie patrzeć, Ty też ją powinnaś przeprosić. Ona Was za reakcję i wyzwiska, Ty ją za zniszczenie sukni i dodatkowy stres. Albo się obie przepraszacie, albo żadna, tylko zapominacie o zdarzeniu. Gorzej będzie z dzieckiem. Dziecku trzeba wytłumaczyć, że to nie była jego wina, ale też, że ciocia tak krzyczała tylko dlatego, że była w stresie, ale dalej bardzo je lubi. I jeśli jednak pojedziecie na święta (pojedźcie ;) ), to najpierw musicie jakoś z powrotem dziecko przekonać do ciotki. Może niech chwilkę, króciutko, na kilka zdań, porozmawiają ze sobą przez telefon? Może zacznijcie od smsa. Ciocia niech coś przyśle. Pozdrowienia, cokolwiek, że się stęskniła. Ty przeczytasz małej. Potem niech porozmawiają. Krótko. A potem jakieś spotkanie. Neutralnie na mieście (plac zabaw?), albo bezpieczniej w domu (ale nie w pokoju małej, żeby mogła jednak mieć azyl w tym swoim pokoiku, jak poczuje się niepewnie). I dopiero po takim przygotowaniu możecie tam pojechać. Tak będzie lepiej dla małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewielka sieć używana do łowienia ptaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewielka sieć używana do łowienia ptaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jagodowa jagoda dziś złośliwie podkreślam ten niby amełykański sznyt, to juz moja szpila jezyk.gif a dla twojej informacji gościu powyżej - szwagierka nie miała ogromnej sukni jak u ciebie na wsi, z falbankami, draperiami i na hula-hopach tylko lekką muślinową, prostą kieckę dosłownie mgiełka na halce pechowiec.gif nie do ogarnięcia dla ciebie prawda? to już chyba na zawał padniesz jak powiem ci, że nie była nawet do ziemi tylko do kostek i nie miała typowych ślubnych pantofli tylko srebrne, delikatne sandałki na szpilce.... dzwoń po karetkę jezyk.gif xxxxxxxxxx Żyję w konkubinacie,więc jak latwo się domyślić nie mialam żadnej kiecy:D Nie podniecaj się tak tym prowo bo gatek nie dopierzesz:classic_cool:suknia ślubna do kostek?Na dłuższą jej nie było stać?Z te śmierdzące rzygowiny przykryte broszką to hit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam suknię do kostek, nie wiedziałam, że jest obowiązek do ziemi i z trenem :P popatrz troche na mode na świecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu tej małej dziewczynki nasralabym cioci na twarz, żeby miała jeszcze piękniejszy dzień w swoim życiu. Autorko ani ty ani twoja córka nie powinniście czuć się winne. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym pojechała i nie czekała na "przepraszam". Niektórym ciężko to przez gardło przechodzi, poza tym przecież wiadomo, że czyny są ważniejsze od słów. Moim zdaniem to że Was zaprasza jest formą przeprosin. Minęło sporo czasu od tego wydarzenia i uważam, że nie powinnaś się unosić dumą. Xxxxx Dokładnie. Autorka powinna być ponadto, spakować manatki i jechać. Młoda rękę wyciągnęła, nie ma co hodować wiecznych pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojechałąbym do teściów, a nigdy do szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×