Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie jestem sprzątaczką

Mąż chce żebym gotowała i sprzątała

Polecane posty

Gość nie jestem sprzątaczką

Nie wiem co w niego wstąpiła, ale odkąd wróciłam do pracy po macierzyńskim on myśli, że będzie jak wcześniej. Oczywiście siedząc w domu gotowałam obiady, coś zawsze ogarnęłam, ale teraz nie widze powodu zebym to ja tylko miała to robić. A mąż wielce zdziwiony, ze po pracy nie gotuję i nie sprzątam. Powiedziałam, że obowiązki domowe mamy dzielić, zgodził sie ale wciąz nic nie robi. Nie był taki wcześniej. Tydzień temu zaczełam bunt. Nie gotuję, nie piorę, nie sprzątam:P Powoli, bardzo wolnymi i małymi kroczkami mąż zaczyna coś robić. Boze czy naprawdę kobieta po urodzeniu dziecka nadaje się do garów i sprzątania? jak tak dalej pójdzie to chyba zatrudnimy sprzątaczkę i kucharkę w jednym, bo ja się nie ugnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponuj, że gotujecie co drugi dzień każde i sprzątacie również. Zakupy większe w sobotę razem. My tak działamy i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
proponowałam, ale on się nie wywiązuje. Np. ja gotuję w poniedziałek, a on we wtorek. Nadchodzi wtorek a on zdziwiony, że obiadu nie ma:O Już brak mi słów po prostu, a przed dzieckiem tak nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze przed powrotem do pracy zakomunikowalam mężowi, że jeśli nie kupi zmywarki to sam będzie stał przy zalewie...:-P podziałalo na szczescie. Gotowaniem tez się podzieliliśmy on gotuje w tygodniu ja w weekendy. Tyle, ze mój mąż się wywiązuje z tego i jest wszystko ok. Nie poddawaj się autorko i nie dawaj za wygraną. Widocznie Twój mąż zapomniał się ale po kilku tygodniach przejrzy na oczy jak zateskni za obiadem czy czystymi ubraniami. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się dziwisz? Trzeba było od początku nie stawać do garów i nie chwytać się za mopa, a nie teraz wielkie zmiany ci się marzą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie koncza wasze powroty do roboty. Z***********e na dwa etaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
jakie wielkie zmiany?:D przed pojawieniem się dziecka to mąż częściej gotował niż ja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak to wygląda ? przychodzisz o 16 z pracy i siedzisz głodna i w brudzie ale ....siedzisz , nic nie robisz dla zasady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie robi kariere na kasie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak, że kto pierwszy wraca ten zaczyna gotowanie. Wszystko ogarniamy w miarę normalnie tzn. porządek , w sobotę zaczynamy sprzątać wspólnie. On prasuje swoje rzeczy ja dziecka, jemu podrzucam serwetki itp. Raz jak byłam chora, wyprasowałam mu dwa razy z rzędu koszule, myślał, że tak będzie zawsze i miał pretensje, że mu nie prasuję potem. Teraz nawet się nie tykam jego koszul, jak wychowasz tak masz. A początki były trudne, oj bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie nie ugotować obiadu mężowi i dzieciom.Maz wykonuje inne prace w domu,remontuje,majsterkuje,w lecie kosi trawę w ogrodzie,zabiera dzieci na place zabaw,na przejazdzki rowerowe itp.Ja daje rade pracować i ogarniać dom.Jestem tu gospodynią i mi to pasuje.Kazda kobieta jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorka pewnie robi kariere na kasie . Zakład, że samiec to napisał!! A jak na kasie, to co nie jest zmęczona? On robi karierę i ma mu służyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
przychodzę o 17 mąż tak samo:P Nawet jak jestem pierwsza w domu to mąż jest 15 minut po mnie więc głodna nie siedzę, bo zanim się ogarnę to on już jest:D Oczywiście czasem pierwszy jest mąż, bo pracujemy w innych częsciach miasta. Jednak nie ma tak, ze ja kończę pracę wcześniej. Dlaczego wiec ja mam gotować i sprzątać tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie wyobrażam sobie nie ugotować obiadu mężowi i dzieciom.Maz wykonuje inne prace w domu,remontuje,majsterkuje,w lecie kosi trawę w ogrodzie,zabiera dzieci na place zabaw,na przejazdzki rowerowe itp.Ja daje rade pracować i ogarniać dom.Jestem tu gospodynią i mi to pasuje.Kazda kobieta jest inna. " To ty z tych kopciuchów!! Mój mąż robi to samo i jeszcze pomaga mi przy garach i sprzątaniu. A zakładam słuchawki i też potrafię skosić trawę!! Czysty relaks!! Kalorie same się gubią, zieleń wkoło, muzyka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy jak mozesz z tym zyc!! 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo nie zagości w twoim życiu,znajdzie kobietę,która wie co to rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
ja mam dośc i ciesze się, że mąz powoli rozumie, wczoraj chciał włożyć swoją ulubioną koszulę, bo miał ważne spotkanie (tak na marginesie z moją firmą:P) a tu zdziwienie, bo koszula brudna:D Obiedu też nie ma, jak chce jeśc niech też gotuje, chce czyste ubrnaia niech pierze, chce żeby było czysto niech sprząta. Powoli jak pisałam dociera, ale naprawdę malutkimi kroczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes leniwa krowa. Tysiace kobiet pracuje i obiad gotuje. Len smierdzacy jestws

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona po prostu nie jest naiwna, a nie leniwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ustalić zasady, ty gotujesz on zmywa i z czasie jak jesteś zajęta obiadem pilnuje dziecka. Po zakupy razem. jak w sobotę sprzątasz, on z dzieckiem na spacer. jak będziecie sobie robili na złość do niczego dobrego nie dojdzie. Może być tak, że będziesz chciała pomalować mieszkanie lub coś aprawić, a on da ci śrubokręt i powie naprawiaj. Nie wymagaj żeby mężczyza gotował jeśli nigdy tego nie robił. najpierw róbcie to wspólnie. Każ mu wyprać swoje rzeczy w pralce, tylko najpierw sprawdż co włączy, bo może nie będzie czego wyjmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
aha, czyli kobieta która wie co to rodzina nie może zawodowo pracowac, musi się rozwijać tylko w kuchni i sprzątając:D może cię zaskocze, ale mąż mnie poznał w wieku 32 lat i jak stwierdził imponowało mu to, że nie jestem jak większośc jego byłch, które marzyły o tym by tylko rodzic dzieci i gotować obiadki:P Także dobrze wiedział biorac ze mną ślub, że ja nie jestem taka, zresztą mieszkaliśmy razem przed ślubem i widział, że jestem za równouprawniem przy obowiązkach domowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wróżę dobrze waszemu małżeństwu, to się rozleci, jeśli ma sam gotować i sprzątać i prać to znajdzie taką co to zrobi. zastanów się, żebyś potem nie żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debile cię podpuszczają, ale oczywiście dobrze robisz to nie jest tak, że w życiu męża się nic nie zmieni a ty będziesz zapierdalać na 2 etaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jednak maz by wolal te byle co gotowac chcialy i domem sie zajmowac. Skoro wymaga od ciebi tych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słusznie pracujecie po 8 godzin to i domem po pracy powinniście zająć się wspólnie, a nie, że jedno odpoczywa, a drugie haruje jak wół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
Po pierwsze to mój mąż gotował i sprzątał więc wie co i jak. Po drugie dlaczego to ja mam sprzątać? A nie może być tak, ze raz ja raz on? Wcześniej tak było i mu nie przeszkadzało. Po trzecie nie wiem jakim idiota trzeba być żeby pralki nie umiec obsłużyć. Nie ujmując nikomu to mojej mamy koleżanka ma syna z zespołem downa, ma chłopak 25 lat i umie pranie nastawić. Mój mąz też potrafi, bez obaw. Dziwne by było gdyby nie potrafił:O I nie chcę by mąż to tylko sam robił, ale żeby było jak wczęsniej czyli na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sprzątaczką
no nie wiem czy by je chciał. Jesli tak to przecież siłą go nie trzymam:O Poznając mnie wiedział jaki mam zawód, wiedział czym się zajmuję, jakie skończyłam studia i wiedział, że nie zrezygnuję z pracy na rzecz obiadów i latania z mopem:O I jak twierdził mu się to podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja wspolczuje tym kobietom, ktorych mezowie nie potrafia nic ugotowac, obsluzyc pralki czy posprzatac. W ogole co za teksty ze maz bierze dziecko na spacer a ty sprztasz:D a moze odpoczywa, a sprzata z mezem dzien wczesniej? kto waszych mezow wychowal, ze wyprac, posprzatac i ugotowac nie potrafia, wzieliscie ich prosto od mamusi? tragedia po prostu. Nie daj boze traficie do szpitala to wasze dzieci wraz z mezem z brudu i glodu zdechna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kryzysowej sytuacji kazdy sobie poradzi ale a codzien maz nie musi bo jest mezczyzna ma inne obowiazki np. zarabia na rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×