40letnia koleżanka i jej dziecko

Urodzila o poprosila matke zeby jej pomohla bo ona sobie nie da rady, ma meza i nie jest 15 latka, masakra a matka miala 4 dzieci i zero pomocy

Ale co cię to obchodzi? To jest problem jej i jej matki a nie twój.

A co cię to obchodzi nie masz innych problemów???Wiesz, jaka jesteś taka dobra " ciocia" , martwisz się o jej los , to sama pomóż , a nie piszesz na forum o tym...Daj mi namiary na kolezankę, to powiem jej z jaką zołzą się zadaje:) A na marginesie...ja urodziłam w wieku 45 lat !!!!! tak , zlećcie się hieny, i nie potrzebowałam niczyjej specjalnej pomocy , aby zajmować się dzieckiem...ot,tylko taką jak każda matka..przecież trzeba wyjść , coś załatwić itp..

No i 40 - latka przy mnie , to młodka...Wiesz, 40 -stka, to nie starość, przykro,że ty tak się czujesz

ja mam 40 lat i nikt mi nie pomaga, a koleżanka urodziła jak miała 24 i z matką zamieszkała, bo sama nie dawała rady... autorka zazdrosna, że ma kto koleżance pomóc... z daleka żółć cieknie

Dokładnie, zazdrosna że ma kto kobiecie pomóc, nieważne czy ma 20 czy 40 lat, jak może korzystać z pomocy to niech korzysta!

To żałosne że kobiety nie radzą sobie z dzieckiem majac tyle lat, masakra, moja mama miala 3 dzieci i nikt jej nigdy nie pomagał bo pp co, ma się męża również od tego a teraz kobiety nie wiedza co zrobić z jednym malutkim ktore tylko spi i je, a co będzie jak dziecko bedzie miało rok lub dwa kiedy zaczyna chodzić i nie można spuscic z oka

ktoś tu ma straszny ból d**y i koniecznie chce dosrać koleżance

Ja urodzilam rok temu w wieku 40 lat. Matka mieszka 120km ode mnie. Jest to moje trzecie dziecko, od urodzenia nie przespalismy z mezem ani jednej nocy spokojnie bo dziecko budzi sie kilka razy. I co dajemy rade. Jak kolezance ma kto pomoc niech pomaga, nie zazdrosc jej. A jestem pewna ze gdyby musiala sobie sama dac rade to z pewnoscia dalaby.

najlepiej to sie ubierac i zachowywac jak ta panienka z fimika a facet nigdy nie zdradzi i kazdy sie zakocha bez pamieci 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44