Pytanie do facetów.Czy byście chcieli być przy badaniu swej połówki u ginekologa

Obecność drugiej połowy przy takim badaniu jak u ginekologa pochwy w UK,czy Francji normalna rzecz.W polszcze to utopia bo cywilizacja w drodze nie dotarła do tego kraju.

przy takim badaniu jak u ginekologa pochwy a jaka tu jest k... składnia.....

Skladnie ma słabą ,lecz sens ma Bardzo Dobry!A nie widzę powodu do dyskusji.Kochające się pary sa razem.Tylko zdradzające partnerki nie chcą by był przy niej partner podczas badania u ginekologa,czy podczas porodu.Może wykrzyczeć imie ojca dziecka i będzie rozwód!Tylko k***y lub zakłamane chodzą same na badanie i do porodu.

Ludzie mają rację, ty jednak nieuleczalnie chory psychicznie jesteś.

Poszedłbym razem do urologa i nie jestem autorem wątku! Wkch@wp.pl

wczoraj , maniak ginekologiczny znów nadaje :D Tytuł największego pajaca na kafe wygrywasz BEZKONKURENCYJNIE ! Ale pisz, pisz, będziemy mieli ubaw. Chociaż z chorych psychicznie i upośledzonych umysłowo nie powinno się śmiać, ale cóż, skoro się o to prosisz...

Zastanawia mnie co za psychol zaklada topiki o wspolnym wypadzie do ginekologa. Ciekawe czy do uroliga bedzie ciagnal swoja dziewczyne . zenujace

autorze, wejdź sobie na red tube, wpisz ginekolog, albo badanie lekarskie i zaspokoisz swoją potrzebę patrzenia jak ktoś w fartuchu grzebie kobiecie we flakach

partner podczas badania u ginekologa,czy podczas porodu.Może wykrzyczeć imie ojca dziecka i będzie rozwód! ponieważ zawsze podczas badania ginekologicznego krzyczę imiona swoich pukaczy to profilaktycznie nie biorę ślubu, taniej wychodzi niż ciągle sie rozwodzić

a ja chciałbym być przy tym jak obleśny stary lekarz wsadza autorowi rękę w d.... przy badaniu prostaty, jak autor wypina swoje smętne blade poślady, a pan doktor go penetruje

buahahahaha, dobre :D:D:D

Moja połowa zawsze jest przy mnie podczas badań czy porodów,lecz nie w Polsce bo to dziki kraj!!!

A twoja druga połowa jest wtedy zupełnie gdzie indziej, niestety to ta, która zawiera mózg. Dlatego też pewnie będąc facetem, chodzisz do ginekologa. A to, co uważasz za porody, naprawdę nazywa się defekacja.

Mój jest ze Mną za każdym razem

Nie mamy z tym żadnych problemów,mąż zwsze jest przy całym badaniu widząc wszystko.Podczas porodów nieoceniona pomoc męża.Bo widzi mąż mnie na codzień rozebraną wiec dlaczego bym go się miała krępować u ginekologa?

ale o co tyle hałasu , jak jakiejś kobiecie odpowiada , że mąz może być u ginekologa , to go zabierze że sobą. Jak nie odpowiada , to nie zabierze męza. Ja bym mógł przy badaniu kobiety , niekoniecznie musi to być zona, jak drugiej stronie to odpowiada ....