Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myślicie że to jest normalne?

Polecane posty

Gość gość

Bo tak sie zastanawiam czy normalne jest to, że moja 10latka spędza większość czasu sama. Tzn siedzi w pokoju, słucha muzyki, kilka razy w tygodniu ma komputer na godzinę (tv w pokoju nie ma). Telewizora praktycznie nie ogląda (w tygodniu nie ma czasu, bo szkoła, lekcje, a w weekendy siedzi u siebie zazwyczaj). Nie bawi się (już od 2 lat), czyta książki, pisze opowiadania, słucha muzyki. Czasem przyjdzie do nas do dużego pokoju pogadać, ale to tylko na chwilę no i nieczęsto. To jest normalne wg was? Dobrze się uczy, ma znajomych, jak jest ładna pogoda to wychodzi na dwór z kumpelkami, ma ich sporo. Ale w domu siedzi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam tak samo, po prostu twoja cora dorosleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubi sama ze sobą przebywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to dziwne. A czemu nie ma tv w pokoju? Moje dzieci też spędzają czas głównie u siebie, ale przynajmniej bajki mają włączone. Sorry, ale jak dla mnie to jakiś mały dzikusek ci rośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde dziecko ma inny charakter, jak dla mnie to normalne :) najwidoczniej lubi mieć spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z aproponuj moze Eby zaprosila czasami jakas kolezanke do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś zapraszała koleżanki do domu, ale przestała. Poza wyjątkami typu urodziny czy czasem latem, kiedy wpada z nimi po picie/do toalety/po wafelka, to praktycznie jej koleżanki tu nie przychodzą. Ale to akurat nie problem, ona też do nich nie chodzi, zawsze umawiają się na podwórku, łażą gdzieś razem (mamy tu ogromny park pod nosem, plac zabaw, ścieżkę dla rolkowców, dla rowerów, jest co robić). Czasami aż mam wyrzuty sumienia, nie wiem skąd :o Leci np w piątek wieczorem jakaś bajka w tv (typu Pingwiny czy Shrek), zapraszamy ją do siebie, żeby razem to obejrzeć, a ona na to, że dzięki, ale teraz maluje węglem np i słucha sobie mp3. I tak sobie czasem myślę jaka ze mnie matka, że dziecko nie chce ze mna jeść czipsów przed tv oglądając śmieszną bajkę, ale chyba macie rację. Taki typ - samotnika, zamkniętego w sobie na dodatek. Czyli co? Nie nalegać, ale zapewnić, że zawsze wszyscy mamy dla nie czas, tak? Inni rodzice wyganiają dzieci spać, żeby mieć spokój, a ja bym chciała z własnym posiedzieć w piątek wieczorem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×