Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zazdrosna o karierę zawodową mojego mężą

Polecane posty

Gość gość

Witajcie Mój mąż jest pilotem wojskowym - jestem zazdrosna o jego kariere, o to że ma super prace i pasje. Ja natomiast jestem kurą domową, sprzątam, gotuje, zajmuje się dzieckiem. Generalnie to jestem bardzo ładną dziewczyną, ale zazdrośc mnie zżera od środka, że ja nie osiągnełam żadnego sukcesu w życiu zawodowym, nie mam takiej fajnej i ciekawej pracy jak mój mąż, tylko nudne życie. Kisnę od środka jak mąż opoiada o swojej pracy :/ Wiem że to chore, chcialam się wyżalić. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 24 a moj maz 33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można mieć kariery i szczęśliwej rodziny, albo jedno albo drugie, do wyboru. Pamiętaj tylko że kariera przychodzi i odchodzi a rodzine ma się na dosyć długo. Nie ma nic złego w tradycjonalnej roli kobiety zajmującej się domem i dziećmi. Pozatym jest to model sprawdzony i działający sprawnie od setek jak nie tysięcy lat. Po co zmieniać coś co działa? Zamiast być zazdrosna powinnaś się cieszyć z sukcesu męża i mu dopingować a nie czuć zazdrość i próbować mu dorównać lub go przebić. Ciesz się tym co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko twoja samoocena lezy na dnie i dlatego masz takie odchyly podwyz swoja samoocene zacznij lepiej siebie traktowac i sama siebie doceniac a twoje kompleksa znikna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem zakompleksiona, uważam że mam potencjal, którego nie wykorzystuję :/ żałuję że nie poszłam na studia.. Jest mi przykro że mój maz ma ciekawe życie i super pracę, a ja siedze w domu z malenkim dzieckiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh koljna rozkapryszona lala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie, jeżeli jako swoją jedyną zaletę i powód do dumy podajesz bycie ładną dziewczyną to masz czego zazdrościć mężowi. Ja bym się chyba ze wstydu pod ziemię zapadła na Twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potencjal? Jaki k..a potencjal nawet na studia mieposzlas gamoniu jeden gdybys miala teraz znalezc prace to jakby dobrze zawialo to kwitlabys na kasie w tesco ewentualnie sprzatala kible tyle mozesz po ogolniaku... twoj sukces to to ze masz meza na poziomie i cie utrzymuje nic nie musisz robic ogarnoj sie bo jestes prozna a nie ambitna w innym razie reprezentowalabys cos wiecej niz bycie kura domowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę pójść na studia, bo mam maleńskie dziecko i ktos musi się nim zajmować :/. Chodzę na balet od 7 roku życia, chodziłam do szkoły tańca, żałuję że nie rozwinęłam w sobie tego potencjału:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha to musi byc smieszne uczucie trwanie w takiej wegetacji :) stagnacji umyslowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może zamiast zazdrościc znajdziesz jakies hobby lub pasję? A na studia nigdy nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa tam masz fajnego męża i marudzisz:) Będziesz miała po nim wysoką rentę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólczuję Ci, ja bym tak nie mogła... "Nie ma nic złego w tradycjonalnej roli kobiety zajmującej się domem i dziećmi. Pozatym jest to model sprawdzony i działający sprawnie od setek jak nie tysięcy lat. Po co zmieniać coś co działa?" nie no wcale nie ma nic złego w tym, że kobieta czuje się źle. WCALE. w końcu od tysięcy lat czuje się źle, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 24 lata i maleńkie dziecko - w tym wieku odbiera się już dyplom magistra. Co robiłaś od 19 roku życia? Siedziałaś na dupie kilka lat? Jeśli masz ambitnego męża a Twoim jedynym atutem jest to, że jesteś ładna a po za tym jesteś tylko szara kuchtą bez pracy i wykształcenia, to idealnie wpisujesz się w charakterystykę przyszłej samotnej matki z alimentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ciebie rozumiem. Też mam męża wojskowego, który się rozwija, ma pasje, które wg mnie rozwija nieco kosztem naszej rodziny. Ja jestem po studiach, niby pracuję, ale boje się chcieć więcej, nie jestem przebojowa, uciekam od wyzwań i wiem, że moja kariera będzie się staczać. Mamy 2kę małych dzieci (ok. 1 i ok. 2 latka). W pracy mam wolne od połowy 1 ciąży (zwolnienie, komplikacje, szpital te sprawy). Wydolność umysłowa po 1 ciąży mi tąpnęła (pracuję głową i głosem). Teraz nudzę się, choć w domu mogę pisać ważną pracę. Ale jestem przeciążona obowiązkami (psychicznie, fizycznie jakoś wyrabiam) i dobita nudą. Z mojego doświadczenia - musisz znaleźć coś dla siebie. Po prostu MUSISZ. Wdrażaj się z powrotem do tańca. Dziecko wyrośnie a domu pełnym frustracji (niezrealizowana mamusia obarczająca winą za niezrealizowane marzenia dziecko) i ucieknie. A TY zostaniesz sama z goryczą. Masz 24 lata. Na zawodowy taniec to chyba już przypóźno, ale może się mylę. Zresztą teraz masz inne zadanie. Może spróbuj poszukać czegoś do domu. Ja ostatnio odświeżyłam swoją starą pasję i od razu jest mi lepiej. Zapytaj się jeszcze skąd bierze się Twoja frustracja. Czy to niespełnienie (czegoś Ci brak) czy kwestia, że nie zarabiasz. Jak to drugie, to powoli zacznij się wdrażać w jakąś działkę, która da Ci zawód. Dziecko nie jest wiecznie małe. Nie wiem, czy planujecie kolejne dzieci (wojskowi mają powody żeby planować ;) ), ale nawet jeśli, to bierz życie jakie jest i ogarniaj się w warunkach jakie masz. A masz naprawdę dobre warunki. Jesteś zła, ale wyobraź sobie co by było, gdyby Twój mąż stracił pracę? Chyba lepiej żebyś to Ty go dogoniła, niż on opadł do Ciebie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tanczylam zawodowo taniec sceniczny. W wieku 22 lat wyszlam za maz, moj maz mial wtedy 31.. Teraz caly czas siedze w domu. Maz prawie w niczym mi nie pomaga, twierdzi ze to kobieta powinna zajmowac sie domem a facet zarabiac itp. Wkurza mnie to bo nie chce zyc jak kura domowa, kiedy on bedzie sie rozwijal i pracowal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, moj maz chcialby dwojke dzieci, ale ja juz nie chce wiecej :). Nie wiem, wroce chyba do tanca scenicznego, jak synek troche podrosnie to chcialabym tez pojsc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodząc za mąż nie wiedziałaś jakie spojrzenie na role kobiety ma Twój mąż? Dla mnie, tak szczerze, dziwna jesteś... Przecież sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje wybory- trzeba było poczekać z dzieckiem, pokazać mężowi, ze chcesz coś osiągnac na polu zawodowym zamiast dać sie zamknać w domu. Walcz o swoje i zmiany zacznij od wdrażania meża w obowiązki domowe- choćby po to, żeby mieć trochę czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu dziś Wiedzialam, ale wtedy mi to odpowiadalo i bardzo idealizowalam nasz zwiazek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się dogadać z mężem w kwestii liczby dzieci ale i wizji waszego bycia razem. Powiedz czego potrzebujesz i ustalcie to tak, żeby Wam nie mieszało w życiu. Konsensus, w najgorszym razie kompromis. Żeby nie wypaść z formy tańcz w domu (o ile tego już nie robisz). Co do dzieci to zapytaj siebie czy jesteś w stanie poświęcić (np. 2 lata). Jak tak to pomyśl od 2gim. Masz czas na zastanowienie. Wychodzę z założenia, że dzieci to w większości największe osiągnięcie ludzi (poza geniuszami, z których też większość miała jednak rodziny). Czy ustalałaś przed ślubem, że zostaniem panią domu? Zgodziłaś się na to, czy to zostało obszarem "dorozumianym" (czyt. jakoś to będzie, nie myślmy teraz o tym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Oj, rozumiem Cię. Mi też wydawało się, że będę sobie panią domu, będę się realizować, mieć hobby wolny czas. A teraz marzę o powrocie do pracy. Człowiek nie wie czasem czego chce póki nie dostanie tego, co myśli, że chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tancze w domu :) i czasami ide potanczyc dla przyjemnosci do szkoly tanca :-) Natmiast co do podziału ról w naszym małżeństwie: to tak, sama się zgodziłam na to że to JA będę zajmować się domem i takimi sprawami typowo kobiecymi. Zgodziłam się bo idealizowałam taki podział ról, myślałam że będę mieć czas na wszystko i będę mogła się zająć sobą, w rzeczywistości nie mam czasu praktycznie na nic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam wogole meza, wiec nie marudz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegrałaś życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 24 lata a Twoj maz 33??!!! Po co ci dziewczyno taki stary dziad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady 33 lata to jeszcze młody facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mie masz czasu na nic bo jestes leniem smierdzacym myslacym ze praca w domu pochlania cie bog wie jak a fakty sa takie ze pokolenie 20 paro latkow jest mega leniwe teraz nieuczone pracy od malego kiedys dzieci pomagaly przy gospodarstwie byly nauczone pracy a teraz zal... matki dziewczyn w twoim wieku zasuwaja w pracy na etacie przychodza do domu gotuja sprzataja poswiecaja czas dziecku i sie tyle nie skarza na brak wolnego czasu co ty k...a ogarnij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu dalej nie możesz tańczyć? małe dziecko to nie wytłumaczenie twój mąż też ma dziecko i jest pilotem może zamiast robić z siebie niewolnicę zacznij się spełniać zawodowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×