Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zazdrosna o karierę zawodową mojego mężą

Polecane posty

Gość gość
jestes strasznie dziecinna a twoj maz to wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc15:48 No jak to? Co Ty piszesz? To po kiego Ci mezowie? Przesadzasz na pewno xx nie przesadzama, ale nie jestem w stanie ci teraz streścić 4 lat na kafe przyszłam tu zainteresowana własnie takim zagadnieniem i uwierz lepiej, że są tu w 99 proc same matki polki, choc temu przeczą pytanie po co jest mąż nie jest kierowane do mnie, bo ja umiałabym odpoiwedziec...im chodzi o dziecko mąż jest narzędziem do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja j***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz jak ja to widze? Myslalas, ze zlapalas pana boga za nogi, facet starszy, z ustabilizowana praca, szybko zaszlas w ciaze i na poczatku cieszylas sie, ze masz wygodne zycie, nie bedziesz musiala pracowac, kiedy twoje kolezanki rano wstawaly do pracy. Dziecko mialo przywiazac faceta do ciebie. Teraz jestes uziemniona z dzieciakiem na wlasne zyczenie, kobiety na calym swiecie w wieku 24 lat zaczynaja super zycie, prace, podroze, niezaleznosc, a ty mozesz jedynie zamawiac sobie do domu ciuchy, bo to jedyne co ci zostazlo. Zle to rozegralas🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz rzeczywiscie ma fajną prace :) LAta helikopterem czy myśliwcami ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachciało ci sie starszego ustawionego?, no to coz nie masz nic do gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki "starszy"??? Przecież mój mąż ma dopiero 33 lata, jest jeszcze młodym mężczyzną. :/ gość dziś Wyszłam za niego bo go kocham, a nie dlatego żeby mieć ustawione życie. O podziale ról w związku rozmawialiśmy jeszcze przed ślubem. Jeszcze przed ślubem kiedy mieszkaliśmy razem, mimo że to ja zajmowałam się domem to było fajnie, bo miałam czas na wszystko nie czułam się ograniczona, itp. A propozycja małżeństwa wyszła z jego inicjatywy, bo sam stwierdził że jestem kobietą jego życia i w jego wieku czas się ustatkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw dzieciaka tesciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10lat roznicy a jego zawod to faktycznie czysty przypadek ;))) dam sobie reke uciac ze gdyby koles przerzucal konserwy w biedronce to wolalabys mlodszego tak czy inaczej dobrze na tym wyszlas maz chyba nue zabronil ci studiowac co? Pewnie bylabys barmanka lub cos w ten desen a tak to przynajmniej mozesz sie pobawic w zone pilota a problem polega na tym ze masz za malo zajec i za duzo czasu a nie na odwrot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu z 15.31 podpisuję się. Jestem szczęsliwą męzatką z dlugim stazem. Małzenstwo to pole minowe z mnóstwem pulapek, które mozna przejsć, wspierając się wzajemnie, we dwoje. Autorko, proszę o uczciwosc. Kariera taneczna, sceniczna, to baardzo cięzka, codzienna orka i maksymalna codzienna dyscyplina. Przecież wybralas swojego wojskowego, gdyz mial stabilną pracę, dobre perspektywy na przyszlosc. Moglas się zabezpieczac, nie zrobilas tego. Teraz masz dziecko, rodzinę i odpowiedzialnosc. Wspieraj swego męza, witaj go z usmiechem, tak!, bo dzięki niemu masz spokojne i stabilne zycie, bez strachu o zaplacone rachunki i co do gara włozyc. Jestes mloda, odchowasz dziecko, i mozesz wiele rzeczy zrealizować. Teraz masz takie zadanie do wykonania, nie buntuj się jak bachor, bo to nic nie zmieni. A jeszcze trochę, i ta toksyna zatruje twoją rodzinę. Dorosnij emocjonalnie, by byc zoną godną swojego męza. Czy ty go kochasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie 10 lat różnicy tylko 9, poza tym nie jestem z nim ze względu na jego prace, ale dlatego że go kocham. Chociaż jak go poznałam to nie ukrywam, że mi bardzo imponował. Poza tym dlaczego twierdzisz, że bez męża byłam barmanką? heh, przecierz mogłam nadal kontynuować naukę i rozwijać się w tańcu scenicznym:/ urszak - twerdzisz, że nie jestem godna swojego męża? Bo nie zarabiam pieniędzy, tak ?:( I tak, kocham go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za dobrze ci po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wogole podkreslila : ''Jestem ladna dziewczyna'' A od kiedy uroda ma cos wspolnego z jakimkolwiek szczesciem w zyciu? Spelnieniem w roznych dziedzinach zycia itp.? To twoje jedyne atuty? URODA Na studia idz,wyrwi jakas fajna prace itp. Wiele kobiet godzi prace/dziecko/spotkania towarzyskie i swoje hobby/ zainteresowania. Wiesz zazdrosc tez moze byc konstruktywna. Zrob cos ze swoim zyciem. PO PROSTU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest chore obowiązki powinny być podzielone jak chcesz i jest sens to rób karierę. Ja też chcę być lepsza od partnera co w tym dziwnego w sumie to nie lepsza ale nie gorsza :) Jak od wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób kurs pilota - gdzieś czytałem, że kosztuje w granicach - 150 tys- 300 tys. , a jak już zrobisz to pracę znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i np. będziesz mogła być pilotem śmigłowca ratowniczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko. Nie chodzi mi o kasę, absolutnie. Wierzę, ze ogólnie jesteście zgodnym malzenstwem, natomiast Ciebie frustruje rutyna dnia codziennego. Wybacz, nie chcialam zrobic ci przykrosci, czy celowo dotknąć. Proszę, podejdź do sukcesu swego męza w ten sposób- gdyby nie ty, ogarniająca wszystko na bieżąco, Twój mąz nie mógłby spokojnie i bezpiecznie latać. On kocha latanie, nie da się wykonywać tego zawodu bez pasji. Dobry pilot, to pasjonat, oczywiscie stabilny w emocjach, wykonujący przed lotem procedury, itp. Zalozyliscie rodzinę, i to ty, będąc kobietą, tworzysz codziennie to cieplo, atmosferę domową, do której facet wraca. Rozumiem twoje zdołowanie, ale nie oczekuj, by pilot wstawal w nocy do dziecka. Bo poleci zmęczony i się zabije. Masz ogromny udzial w jego pasji i sukcesie, własnie dlatego, ze stwarzasz mu optymalne warunki do codziennego funkcjonowania. Gdybys byla zawodową tancerką, musialabys odlozyc macierzynstwo na czas po zakonczeniu kariery. Akurat taniec, sztuka, to w dzisiejszych czasach malo platny fach, niepewny , jesli chodzi o zatrudnienie i dalszą przyszlosc. Dzięki temu, ze masz męza stabilnie zarabiającego, moglas sobie pozwolic na dziecko. Niestety, dla wielu to luksus w dzisiejszych czasach.... Czas plynie, dziecko będzie starsze, a ty będziesz migla wrócic do swojej pasji, zawieszonej przeciez tylko na jakis czas, nie odrzuconej na zawsze. Twoje podejscie do zycia, teraźniejszosci musi się zmienic, bo czasy wolnosci i pelnej niezaleznosci sprzed malzenstwa juz nie wrócą. To od ciebie zalezy, jak organizacyjnie poukladasz wszystko, na blizszą i dalszą przyszłosc. Na koniec chcę ci jeszcze napisać takie moje przemyślenie o ustawieniu priorytetów. Twój mąż jest zawodowcem, specjalistą w swojej dziedzinie. To jego zawód, pieniądze na zycie, a do tego pasja. Gdybys byla wybitną tancerką, bezdzietną, realizowałabys swój zawód i pasję równolegle do niego. Ale real jest taki, ze on zarabia na zycie, a ty jestes matką z malym dzieckiem, i twoje pasje, pragnienia osobiste, są niestety na drugim miejscu. Teraz, na jakis czas pogódź się z tym. Zacisnij zęby i przetrzymaj trudny dla ciebie czas, a wszystko powoli się odwróci. Cierpliwości. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż też jestem wojskowym i też jest starszy ode mnie, a konkretnie o 7 lat i też utrzymuje mnie i dziecko. U nas w małżeństwie problemem jest fanatyczna zazdrość mojego męża, non stop mnie sprawdza, nawet jakiś podsłuch czy gps niewiem umieścił w moim telefonie. To jest bardzo uciążliwe kiedy oskarża mnie o wyimagonowane zdrady, nie pozwala mi zakładać krótkich spódniczek i wymusza sex. Sytuacja już jest tak beznadzijna, że musiałam z cóeczką dosłownie uciekać z naszego mieszkania i wyjechałam do rodziców. Teraz mój mąż skamle i się prosi o spotkanie. Ale ja się nie ugnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wracaj do tego psychola... jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 22:23 współczuje, jak najdalej od takiego fanatyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO,nie poszłaś na studia? ano nie poszłaś bo nie każdy może studiować,gdybyś wiedzę chwytała w mig to byś teraz odbierała dyplom.Ludzie w dziwny sposób mówią o studiach,że nie poszli,że im się nie chciało ale nikt się nie przyzna że nauka dla nich to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpis 22:23 wez kobieto nie wracaj do takiego pj**** Tez miałam męża wosjkowego, najgorsze co moze byc:( bleh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 lata i dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zostawiłam pilota jego kasę i wygodne życie,wybrałam bycie starą panną taaak starą panną i słodką wolnośc ,nie będę nikomu podlegać i tak jest mi dobrze a dzieci to już mi się dawno odechciało , po latach jestem w związku ale już na moich zasadach mam już umysł który ma swoje wizje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i znowu.. wczoraj byłam z mężem na urodzinach jego kolegi z pracy.. wszyscy byli ode nie starsi a żony kolegów mojego męża były dla mnie sztucznie miłe i się wywyższały. Pytały się mnie co skończyłam, jaką uczelnie.. powiedziałam że tylko LO... Mój mąż w drodze powrotnej mnie pocieszał, mówił że coś sobie roje w głowie, i że chyba mi za dobrze. :/ Mam dosyć, chciałabym rzucić to wszystko w cholerę i rozpocząć młode zycie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli brakuje ci studiów to idź na studia. Ludzie w różnym wieku studiują. A jak nie to znajdź sobie jakieś hobby i stań się ekspertem w tej dziedzinie. Bardziej niz wyższym wykształceniem zaimponujesz innym i sobie jakąś pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniasty
Droga autorko, Szukałam w sieci czegoś na ten temat, bo borykam się z podobnymi odczuciami. I tak naprawdę nie chodzi wcale o dziecko ani o zarobki, ale o to, by móc realizować swoje pasje i marzenia. Stać się kimś godnym uznania, mieć swoją "działkę". Nie jest to też kwestia męża mój np. odniósł fenomenalny sukces i kompletnie nie ma wpływu na moje spełnienie czy niespełnienie zawodowe. Dopinguje mi i chciałby, żeby i mi się udało. Ale nie każdy ma po pierwsze talent, a po drugie farta, żeby się jakoś wybić. To był jednak wybór studiów - jestem tłumaczem, a nie inżynierem i muszę się pogodzić z tym, że google translation za niedługo sprawi, że mój zawód odejdzie do lamusa. Mam jakieś byle jakie stanowisko w soiwm zawodzie, byle by się tylko utrzymać, ale do satysfakcji stąd daleko jak do Wielkiego Kanionu. Marzę o tym, że niedługo się zamienimy i to on będzie miał stałą pracę, a ja będę fantazjować, wymyślać, tworzyć i próbować i ... kuleć z kasą. Bo takie są niestety początki: ktoś musi zapewnić jakiś stały byt, żeby ten drugi też mógł sobie pozwolić na dryfowanie po świecie możliwości. A w międzyczasie żyję w cieniu jego wielkiego sukcesu i czuję, że choćbym nie wiem jakie talenty nagle z siebie wydobyła to i tak już na zawsze będę jedynie dodatkiem do wielkiego geniusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×