Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kochamy się..on jest żonaty ja nie. co mam robić ? rozbijac rodzine czy nie ?

Polecane posty

Gość gość

Witam usmiech.gif mam 21 lat, od dwóch lat piszę z pewnych kolesiem, poznaliśmy się przez internet. Facet jest 15 lat starszy. Ma obecnie 36 lat, od 4 lat jest szczęśliwym ojcem, od 10 lat żonaty. Wiem że życie seksualne u nich to spada i to bardzo. Wiem że na początku znajomosci zdradził żone lecz mu wybaczyła. Facet nie był takim aniołeczkiem jezyk.gif ale jest nieziemsko przystojny, wygląda na 27 lat, w przeszłości model a teraz żonaty. No więc pisaliśmy i pisaliśmy i on w pewnym momencie że się zakochał, ja też-wszystko super różowe okulary itp lecz w pewnym momencie!-cholera on ma żone! wiem że jest z nią bo jest, nie zbyt kocha-bardziej przywiązanie. Spotkaliśmy się oczywiście pocałunki itp ale gdy miało dojść do czegoś więcej powiedziałam nie! wiem że ma rodzinę synka itp i tu teraz-co mam robić > ?być z nim ? on nie chce być z zona. czy lepiej nie rozbijac mu rodziny bo wiem jak boli zdrada i dać spokoj zapomnieć itp? tak kocham go ale z tej milosci nie chce rozbijac mu tej rodziny bo wiem co by czula jego zona, a zapewne jest wspaniałą kobietą. Proszę doradzcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah a skad wiesz ze nie chce byc z zona? Bo ci to napisal przez internet ? I jeszcze ze sie zakochalas po kilku rozmowamach na jakims portalu... jaja jak berety ty masz chyba 13 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go, bo to palant nie odpowiedzialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha bedzie cie kochał tak jak swoja żonę... Na początku zdradzi a potem bedzie balamucil malolaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, ze to w ten sposób napiszę, ale facet wydaje mi się być klasycznym roochaczem. Zonę zdradzil juz na początku znajomości. Potrzebuje malzenstwa, by miec tarczę ochronną na zakusy chętnych dziewczyn. Zona, dziecko, uporządkowany świat, do tego wszelkie bez zobowiązań "atrakcje" na boku. Po co zmieniac wygodne zycie? Prawda jest taka, ze jak nie ty, to inna, wazne aby mloda, niedoswiadczona zyciowo, którą mozna szybko zbajerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy od tego czy miedzy wami jest prawdziwe uczucie. Ja jestem z facetem starszym o 15 lat, mam 31, a on 46. Jestesmy razem od 7 lat, a 4 lata po slubie. Mamy synka 2 letniego. Jak poznalam mojego faceta tez byl zonaty, ale nie mial dzieci, a zona juz jakis czas mu sie nie ukladalo. Wzial rozwód i moglismy byc normalnie razem. Dlatego ty musisz zorientowac sie jak naprawde jest z ich malzenstwem. Bo jesli faktycznie malzenstwo jest tak jak bylo tutaj u mojego faceta- zrujnowane, bez uczuc itp to niech wezmie rozwód i ulozy sobie zycie. Roznica wieku nie ma znaczenia, wazne jest aby ludzie byli nie tylko dobrymi kochankami- ale przede wszystkim przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynko - każdy facet powie kochance, że z żoną jest dla dzieci, że seks byle jaki, że się nie układa... to jest standard dla faceta pod czterdziechę, który wyrywa młodą, głupią, naiwną dziewczynę. Nie bądź j/w ;-) Podziękuj Panu i poszukaj sobie młodego chłopaka, bez zobowiązań, dla którego będziesz na pierwszym miejscu i którym z nikim nie będziesz się musiała dzielić ani teraz ani w przyszłości. Już facet dzieciaty to spore obciążenie dla przyszłości związku a żonaty to klapa na całej linii. Szkoda życia na takie przeprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×