Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goscgoscQW23

beznadzieja

Polecane posty

Gość goscgoscQW23

Nie wiem juz, co robic. Mam meza i dziecko roczne, maz pracuje, a ja szukam pracy. wyprowadzilismy sie kilka miesiecy przed porodem za granice, bo maz mial tam lepsze perspektywy i rodzine, ja tez wierzylam, ze mi sie ulozy. Ucze sie jezyka i glownie zajmuje sie dzieckiem, no sprzatam, gotuje. Problem jest w tym, ze juz nie wiem, jak mam rozmawiac z mezem. Mam wrazenie, ze on jest po prostu azle do mnie nastawiony, uprzedzony do wszystkiego, co powiem, zanim otworze usta. cokolwiek chce mu przekazac, juz widze, ze on nie chce tego sluchac. zacznijmy od tego, ze non stop siedzi na telefonie: gra w gry, pisze do jakis ludzi, nie mam pojecia, do kogo. On prowadzi bogatsze zycie towarzyskie niz ja i miwypomina, ze zachowuje sie jak stara baba, ze ciagle sprztam. Gdy mowie, ze jesli tak uwaza;, to niech mi pomoze i bedzie mniej pracy domowej odpowiada pod nosem, ze "nienawidzi ludzi, ktorzy sprzataja ciagle". czesto powtarza takie rzeczy, pytam sie, dlaczego mnie nie slucha, odpowiada, ze nienawidzi ludzi, ktorzy ciagle chca uwagi. nie wiem, byc moze to wszystko moja wina i wina tego, ze mi ciezko w nowym kraju, zz sie zmienilam, ze nie jestem tak radosna, jak kiedys. Nie jestem w stanie w ogole sie w nim porozumiec, nie ma w ogoel miedzy nami przyjazni, nie ufam mu. Bywa agresywny i mowi, ze to ja doprowadzam go do takiego stanu. Mowi, ze powinnaml znalezc prace, bo ma dosyc mojej zaleznosci. Ja naprawde staram sie go juz o zadna pomoc nie prosic, bo tez mam tego dosyc. Ale nawet z nim o tej pracy porozmawiac nie moge. Budze sie rano i ogarnia mnie totalna beznadzieja. zaczynam go nienawidzic wrecz i tego, ze jestesmy w stanei tylko rozmawiac o p*****lach albo ogladac frazem TV. zaczynam myslec o rozwodzie gdy tylko znajde prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu cię nie kocha i nie chce już z tobą być - sama twoja obecność go drażni jedyne rozwiązanie to rozstanie tak to jest jak się na siłę wychodzi za mąż i rodzi dzieci, żeby zatrzymać faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwolnij się od niego, nie wierz że się zmieni bo będzie już tylko gorzej. miłość polega na tym, że kocha się tak samo w kazdej sytuacji a nie tylko na początku kiedy jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychodzilismy za maz na sile i nigdy nei hccialam go przy sobie zatrzymywac, przeciwnie - to on byl ta stroan, ktora bardzo szukala ze mna ciagle kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale już nie szuka - więc daruj sobie rzewne opowieści o jego wielkiej miłości - szukał kontaktu bo musiał gdzieś jaja opróżniać jak widzisz dziecko mu do niczego nie jest potrzebne - zapewne był to twój pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, oczywiscie nie oczekiwalam, ze na kafe bede sami zyczliwi, wiec spodziewalam sie takich komentarzy. Coz, bardzo chcial dziecko, wrecz boej sie, ze jesli dojdzie do rozwodu, bedzie hccial dostac prawo do opieki. Nawet jestem pewna. Juz wiele raz mi to powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoras mama jest w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz prace dziewczyno nawet na Pol etatu, facet chce zebys tez cos wkladala do wspolnego konta. Jak wychodzisz do ludzi to dbasz o siebie i nie marudzisz bo nie masz na to czasu. Ja mieszkam 1,5 roku za granica i pracuje na Pol etatu 2,5 dnia, wszyscy zadowoleni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nawet nie chodzi o te prace i o to, ze marudze. Przylapalam sie na tym, ze sie boje jego reakcji na jakies normalne pytanie, np. wczoraj powiedzialam, ze moze zaczniemy dawac dziecku pltki owsiane na mm na sniadanie i odetchnelam, gdy powiedzial "to moze dobry pomysl". Mowi, ze ja podejmuje wszysktie decyzje w domu, co je dziecko, itd. a sam nigdy ani nie pojdzie na zakupy, ani nie powie, ze dzisiaj on przygotuje kolacje dla dziecka, jest niechetny do rozmow o wychowaniu, no takich spokojnych rozmow, nawet o podrozach czy planach. Chcicalamzrobic kurs, generalnie musze sie przekwalifikowacw nowym miejscu, mialam kilka pomyslow. Jego reakcje "nop, mozesz sprobowac". A po kilku dnaich: nigdy niedasz rady, jak sobie to wyobrazasz , jesli bys pracowala i sie uczyla nie mialabys czasu, nie chcialem ci tego mowic, ale to zly pomysl. I ze wspieralby mnie, gdybym miala sensowny pomysl. Pomagal mi wypelnic papiery do urzedu pracy i powiedzial, ze wpisuje cokolwiek, bo i tak nie znajde zadnej dobrej pracy. chyba mam depresje, bo juz nie widze w niczym sensu, czuje, ze widocznie nie zasluguje na przyjazn, na normakne rozmowy, na lepsza prace, na lepsze zycie. Nie wiem, co robic, zeby bylo lepiej, jesli sprzatam, to zle, jesli chce sie pouczyc, to zle, chce wyjsc do biblioteki, to mam zabrac ze soba dziecko. Tylko gdy patrze na dziecko czuje sie szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz gdzie do Polski wracac? ja sama mieszkam w obcym kraju z mezem i wiem jak jest ciezko, mimo, ze meza mam normalnego no i jezyk dobrze znam, moze warto pomyslec o powrocie do domu, jak masz rodzine, ktora Ci pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×