Relacje z ojcem

hej, jestem tu pierwszy raz. Potrzebuje obiektywnej opini na temat ktory mnie dreczy juz kilka miesiecy... W skrocie : Ojciec ktorego nigdy nie bylo, az do teraz.. po ponad 10 latach odezwal sie. Najpierw jak zawsze probowal nie placic alimentow przez sprawe w sadzie. Gdy tego dnia sie spotkalismy anulowal rozprawe,przeprosil i zaprosil na obiad zapoznal mnie z jego nowa kobieta i moja nowa siostra. Mieszkam zagranica,wiec go nie widuje czesto. W zime znow przyjechalam do Polski. Poszlam do niego dac znac ze jestem. Wzial tydzien wolnego tego samego dnia, przyjechal i przez ponad tydzien to on dzwonil i mnie wyciagal na spotkania. No i wlasnie... wiekszosc czasu spedzilismy przy % ... . Piwko spoko, jego znajomi, jego siostra ok . Wszyscy widzieli jaki byl szczesliwy ze dalam mu szanse. Ja odbieralam jego jezyk ciala inaczej. Moze zle, nie powinnam tak myslec, moze poprostu nie wiem jak wyglada relacja ojciec corka , bo nie mam doswiadczenia ALE moze to jednak sygnal... Gdy stalam obok niego, on i dawal buzi w policzek, mowil ze jaki jest szczesliwy itp itd, dotykal mi wlosow, przyciagal do siebie lapiac za boczki. Gdy bylismy w taxowce sami z tylu, on byl pijany co mnie juz zdenerwowalo, ale tak ze polozyl jego reke na moim kolanie i chcial bym jeszcze pojechala z nim do znajomych do baru na pizze, potem chcial zebysmy do mnie poszli i kupili po drodze piwo. Oczywiscie odmowilam. Ta sytuacja bardzo dala mi do zrozumienia ze cos tu jest nie tak. Od tamtej pory to ja ustalalam miejsca spotkan, glownie to byly wyskoki na obiadek. Jest trzezwy jest spoko, nie zbliza sie tak bardzo fizycznie, rozmawia tez normalnie, spokojnie. Po piwie jest tez spoko, ale wodka NIE. Odwiozl mnie na lotnisko, byla przy tym moja babcia ktora byla uprzedzona do niego jak moja mama. Przez cale zycie zle o nim mowily, nie ufaly, nie ufaja do tej pory. Moja mama uwaza ze on cos knuje za moimi plecami zblizajac sie do mnie, nie moge wiec mowic za duzo o dokladnym miejscu zamieszkania a przede wszystkim o sytuacji z pieniedzmi gdzie zawsze walczyl by mi ich nie placic. Co dziwne na pozegnanie dal mi kase. Tym razem gdy zegnalismy sie na oczach mojej babci ona powiedziala mi pozniej ze zobaczyla, ze smutno mu sie zrobilo przytulajac mnie. Takie slowa od kogos kto nienawidzil czlowieka cale zycie tez daja cos do zrozumienia. Teraz dzowni do mnie co tydzien, gadamy nie wiecej niz 10 minut, chce bym z nim pojechala na wakacje, bo jezdz tirem i moze mnie zabrac zagranice. Po kilku miesiacach namyslu chce pojechac, ale przypomina mi sie sytuacja po %.... Nie wiem co mam zrobic. Znajomi mowia bym poczekala, nie jechala z nim JESZCZE. Ja chce pojechac na 80% bo lubie podrozowac szczgolnie w wakacje a z ojcem powinnam byc bezpieczna, nie bedzie pil bo jest kierowca, ale boje sie ze moge tego nie przewidziec i moze znow cos zle odbiore albo on cos zle zrobi nieswiadomie.

i po co ci taki ojciec??? jak go potrzebowalas to go nie bylo a jak juz cie mama odchowala i poszlas na swoje to nagle sie odezwał. miej troche godnosci i szacunku do siebie i matki

nie bądź pazerna na podróże faktycznie to co napisałaś jest bardzo nienormalne twoja matka i babka mają powody go nie lubić ja na twoim miejscu bym się w cale z nim nie widywała chyba że w towarzystwie matki czy kogoś bliskiego może faktycznie ten stary zbereźnik coś knuje

tak z opisu to zachowuje się jak stary podrywacz, a nie jak ojciec:/

kiedyś czytałam w necie że facet wyszedł z więzienia też chciał poznać córeczkę zabrał ją do lasu i zgwałcił chyba miała 14lat

poczytaj sobie autorko http://www.fakt.pl/Ojciec-zg****il-corke,artykuly,226507,1.html

nie przerazaj mnie... tym bardziej ze on ma nowa corke... kilku miesieczna i z nia mieszka

o jaa zwykly rozpłodowiec dorosla corke ma i jeszcze dziecko sobie zrobil. jeszcze za kolnierz nie wylewa z tego co piszesz. PRZECIEZ TO CZYSTA PATOLOGIA, chcesz skonczyc w rynsztoku razem z nim??