Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mamy z mężem wykształcenia. Gdzie pracować by zarobić?

Polecane posty

Gość gość

On jest tylko po liceum, ja po dwuletniej policealnej - mam tytuł technika masażysty. Próbowałam znaleźć pracę w zawodzie - niestety wszystkie ogłoszenia jakie napotkałam to seks anonse, jakieś masaże topless i innne masaże erotyczne, nic poważnego a czegoś takiego robić nie będe. Obecnie pracuje w cukierni a mąż w markecie na magazynie. Ja zarabiam 1400, mąż podobnie, zależy od miesiąca, audytów itp. Szkolić się nie będziemy bo nie ma kiedy i za co. Gdzie szukać pracy, jako kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim woj zamieszkujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kujawsko pomorskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jedno z was się nie udało na studia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy to studia gwarantują dobrą prace, co? ile kasjerek w marketach jest po studiach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do fabryki na produkuje na 3 zmiany to wyjdzie z 2tys na lepek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że Ty mogłabyś spokojnie gdzieś znaleźć pracę - szukaj wszędzie, gdzie świadczony jest masaż - ośrodki zdrowia, sanatoryjne, rehabilitacyjne, szkoły itp. dla chorych, DPS-y, Domy Spokojnej Starości... wiele masz możliwości. Oczywiście zależy od wielkości miasta - czym większe tym łatwiej. A co do męża... może warto próbować w zawodzie kierowcy? znowu zależy jakie miasto, jak duże to może w komunikacji miejskiej warto się popytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pisałem, bo autorka pisała, że ona i jej mąż nie mają wykształcenia. Lepiej popełnić samobójstwo, to najlepsze wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w dzisiejszych czasach,gdzie pelno prywatnych uczelni jest można nie zrobić studiów?No jak wytlumaczcie mi?Trzeba byc niezlym leniem i nierobem żeby dzis nie miec papierka...sorry!Nikt nie każe ci iść na państwowe studia ale zaoczne to nawet najwięksi kretyni dzis robią :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to bym nie miał szans zrobić nawet matury, bo z matmy mam takie zaległości, ze w palę się mieści ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lepiej gimnazjum mam :-P pracuje w handlu i mam 1800 zl. Kobieto wiesz ile osób spotkalam w swojej branży po studiach, bo nie mogli znaleźć pracy w swoim zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd mam wziąć pieniądze na tą prywatną uczelnię? Utrzymujemy się sami, ledwo wiążąc koniec z końcem. Jak możemy się uczyć skoro pracujemy po 12 godzin dziennie, kiedy i za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi starzy mają zamiar otworzyć jakiś biznes, a ja go przejmę bez matury. Jakoś kasa może będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ty jesteś jakas nienormalna. Ja robiłam drugi fakultet zaocznie.500zl miesięcznie placilam i tez pracowałam od pn-pt 8-17 a w weekendy uczelnia. Jakos udalo się dodam ze bronilam sie 2 miesiące po porodzie:/pracowalam do konca ciąży w zasadzie i w weekendy zapieprzalam jeszcze na zjazdach na uczelni....Ale trzeba mieć trochę oleju w głowie a nie spocząć na laurach po liceum i jęczeć jak można dorobić...boze jak ja gardzę takimi ludźmi jak ty...lenie i nieroby a najlepiej jakby pracodawcy czekali na was z otwartymi ramionami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta co pisze o studiach na prywatnej uczelni, chyba nie wie, jak życie wygląda... Ja nie mam studiów, zaraz po szkole średniej poszłam do pracy- dla rodziców było to spore odciążenie, oboje pracowali, ale moje studia i tak byłyby dla nich dużym wydatkiem. Pracowałam w hotelu na recepcji- w jednym, drugim, w następnym byłam już kierownikiem recepcji, a w mojej obecnej pracy jestem managerem w 4*** hotelu- zarobki mam świetne, a znajomi, którzy są po studiach wyjeżdżają do Anglii albo pracują za śmieszne pieniądze w PL. W moim przypadku bardzo opłacało się zdobywać doświadczenie zamiast wykształcenia:) Więc nie pitol, że w dzisiejszych czasach jest to dziwne- dzisiejsze czasy wymagają elastyczności, przebojowości i ambicji, a nie papierka. Spotkałam w swojej pracy wielce wykształcone osoby bez cienia inteligencji- w realnym życiu sprawdzali się raczej mizernie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak rzeczywiście nie wiem jak życie wygląda phi nie badz zabawna...dobrze wiem jak wygląda bo zawsze pracowałam na wszystko sama.od nikogo nigdy w zyciu nic nie dostałam. Na pierwszych studiach pracowałam na barze żeby zapracować na swoje wydatki,dostawalam stypendium naukowe i socjalne i dawalam rade...pozniej znalazłam staż w banku,po roku stażu mnie przyjęli.Dzis jestem na bardzo dobrej pozycji z dwoma fakultetami w ręku,mam rodzinę,dziecko i świetne zarobki. Wiec nie pitol mi ze się nie da dziewczyno bo mnie rozśmieszasz. W zyciu od rodziców nic nie dostałam bo nie bylo ich stać chyba nie wiesz co to znaczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musicie się dokształcać nie ma rady raczej bym poszła w kursy niż w studia ewentualnie studia zawodowe ale pod warunkiem że jesteście pewni tego co chcecie robić w życiu i są szanse na rozwój i większe zarobki, na start macie kiepskie wykształcenie ale to nie znaczy że nic się nie da z tym zrobić, znajoma masuje w domu nie wiem czy ma oficalnie zarejestrowaną działalność czy nie może warto z jednego pomieszczania w mieszkaniu zrobić gabinet pod masaż i wprowadzić ciut niższe ceny niż w prywatnych gabinetach, zareklamować się gdzie się da, jesli się uda pamiętaj by ciągle się dokształcać czytać o np. nowych technikach masażu, może jakieś warsztaty, dodatkowe kursy pod warunkiem że własny gabinet w domu bedzie generował koszty, warto poszykać kursów zawodowych finansowanych z ue coraz mniej ich ale nadal można coś ciekawego znaleźć warto nawet jeśli trzeba troche dopłacić, niestety żeby coś mieć trzeba w to inwestować.Podam przykład znajomej instruktorki jogi- sama jest sobie szefem, ale ma za to konketentne pieniądze jest po 50 ale ciągle się uczy, dokształca, jeździ na warsztaty za granica by coć jeszcze podpatrzeć i wprowadzić do zajęć, interes się kręci. Ale mam manikiurzystkę przyjmowała klientki w domu ciut niższe ceny ale szła po najmniejszej linii oporu zero zainteresowania nowymi trendami, zero pogłębiania wiedzy, warsztatów z nowych technik, nic zero a miała dobre pieniądze z tego jeszcze kilka lat temu wszystko szło na podróże, w końcu klientki przestały przychodzić i tak ze względu na kryzys, potem z mężem otworzyli kebab za własne pieniądze który działał tylko rok i splajtowali, a wcześniej miała oczekiwania wielkie że zatrudnią pracownika a sami będą podróżować zrobiła się wielka dama z własną działalnością co nawet mi dała odczuć, no sory takie oczekiwania moga mieć właściciele filii banku, oddziału, dodam zero prób przekształcenia knajpę w coś innego gdy kebab przestał przynosić zyski ledwo starczało na rachunki, dzisiaj oboje zagranicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:45 A to sobie miej co tam chcesz. Studia, auta, fakultety, dzieci, facetów. Tylko po co to, czego ja nie zrobiłam, jak ja ciężko nie miałam. Śmieszne to już. Nasrać sobie na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;) ale z czym masz problem człowieczku z19:48?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z niczym. Po co takie przechwałki, jak to ja ciężko nie miałam, jak to ja przesrane nie miałam. Ja też miałem przesrane i co ? i g****o. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, Ty zrobiłaś studia, ja poszłam do pracy- nie wiem czy wiesz, niektóre zawody wymagają dyspozycyjności także w weekendy. Nie wiem ile masz lat, ja zbliżam się powoli do 40-ki, więc te 20 lat temu nie było uczelni w każdym mieście i miasteczku- najbliższa uczelnia (Kraków) oddalona była 120 km od miejsca mojego zamieszkania. Nawet harując dniami i nocami nie byłabym w stanie wyrobić na czesne i opłacenie stancji w tamtych czasach, zwłaszcza w sytuacji, kiedy to rodzice oczekiwali ode mnie wsparcia finansowego. Koniec końców jestem zadowolona z mojej pozycji, zarobków, domu+ mieszkania, które kupiłam w ciągu tych kilkunastu lat i również urodziłam teraz już 10-letnie bliźniaki. A Tobie polecam nie patrzeć na osiągnięcia innych poprzez pryzmat własnych doświadczeń, każdy ma inny start i inne możliwości dziecinko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dotacja, dobry pomysł+ wkład własny dobrze mieć, i jakaś własną działalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety jest pełno ludzi którzy chcą mieć dużą kasę bez ciężkiej pracy, inwestowania siebie, zdobywania doświadczenia, spotkałam dziewczynę na kursie kiedyś była świeżo po studiach szukała pracy nie miała doświadczenia zawodowego ale za to wysoko się ceniła za 1 tysiąc pracować to ona nie będzie miała oczekiwania co do zarobków w wysokości 3-4 tyś miesięcznie i dziwiła się czemu nie ma pracy, szukała faceta i mówiła że facet bez 5 tyś nie ma co zakładać rodziny, rady dla was: - przy urzędach pracy są doradcy zawodowi może warto iśc pogadać co można z tym zrobić - spróbuj przyjmować w domu z niższymi cenami - warsztaty, kursy finansowane z ue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten swój biznes, to właśnie mogla byś przeznaczyć kasę z dotacji na wyposażenie do salonu masażu (NORMALNEGO) itd. musisz pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mopsa po zapomogi idzcie .... sa od tego to niech dawaja forse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas np babka ma w swoim domu pomieszczenie gdzie wykonuje masaże, chodzi do niej sporo osób bo jest dobra, sporo babeczek ja chwali. Jak byś miała jakiś lokal i mowie jakaś dotacja, mogla byś sobie nieźle zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie to normalka i wszystko sie ulozy jak sie wie jak podejsc 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może najpierw niech spróbuje w domu masować bez działalności bo może się okazać że to nie bedzie przynosiło zysków, może jej sie nie spodoba na dłuższą mete, może warto gdzieś sie zatrudnić na umowę a dodatkowo masować w domu a ptoem zobaczysz czy chcesz w to iśc czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho dziecinko...wez sie nie kompromituj .Skad ty wiesz ile mam lat to po pierwsze a po drugie nie miej żalu do kogoś kto ulozyl sobie życie jak powinien a nie jest takim życiowym nieudacznikiem...moja ciotka robila studia mgr w wieku 45 lat...pielęgniarstwo bo byla po liceum pielęgniarskim a chciała więcej miec.I dala rade a miała chore dziecko i pracowala w weekendy czasem tez jako pielegniarka.Nie pitol ze się nie da bo nie zarabiala z mężem kokosów tym bardziej ze większość kasy szla na chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×