Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moi rodzice zarabiają łącznie 3,5 tys zł i ciągle słyszę, że na nic nas nie stać

Polecane posty

Gość gość
w wieku lat 15 można spokojnie roznosić ulotki, w sezonie zbierać owoce, więc wystarczy ruszyć tyłek, a nie oczekiwać że rodzice z takich dochodów sfinansują wszelkie zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbyt dobrze mi z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy z tych uzbieranych latem owoców starczy mi na wycieczkę do Chorwacji dla 3 osób na min tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice mnie nie chca puscić na zbiory..bo sie boją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz się debilu czytać ze zrozumieniem- to nie boli! x nie ucz ojca dzieci robic, synku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz i zarób, to zobaczysz czy ci wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś naucz się debilu czytać ze zrozumieniem- to nie boli! x nie ucz ojca dzieci robic, synku." x debil do kwadratu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze dziewczynko wez mnie nie zalamuj. Twoich rodzicow nie stac na wakacje w Chorwacji. Pogodz sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś naucz się debilu czytać ze zrozumieniem- to nie boli! x nie ucz ojca dzieci robic, synku." x debil do kwadratu smiech.gif x Podpisujemy sie w polu "Twoj pseudonim" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam załamuje ręce , że ja już tylu chłopaków w swym życiu miałam. może dlatego boi się mnie samą puścić na zbiory? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie miałam nigdy żadnego chłopaka, opanuj się idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wobec powyższych mam prawo mieć żal do rodziców, że spłodzili mnie do życia, w którym nie ma miejsca na sfinansowane przez nich wycieczki zagraniczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dowiedz się, może twoja szkoła organizuje wymiany uczniów ze szkołami zza granicy. Moja szkoła współpracuje z pięcioma szkołami z innych państw i co roku jest wycieczka do któregoś z nich, a wszystko jest finansowane z zewnątrz. No ale jak cię rodzice na zbiory boją "puszczać" to co tu mówić o zagranicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiłam już, moi rodzice mnie nie puszczą. albo razem, albo nigdzie. nawet na rower nie wolno mi wyjść samej, więc już nie wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głownem problemem w takim razie nie są ich zarobki. Twoi rodzice to dziwaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadopiekuncze dziwaki :) hm jesli chodzi o wychodzenie z domu, to masz 3 wyjscia: - siedzenie dalej na d***e tak jak siedzisz - otwarty bunt - manipulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubmnie zarabiaja po 4 tys i nue sa jakimis bogaczami ...k...a nie zesraj sie ze szczescia jeali chcialas jej poprawic humor do autorki jesli masz okazje pojechac na wczasy w gory lub nad baltyk raz w roku to jest ok i nie masz co narzekac nigdzie nie jest napisane ze musisz jezdzic za granice a jak bedziesz zarabiac na siebie to pojedziesz wtedy :) glowa do gory 3, 5 tys to nie jest duzo szkoda ze twoj ojciec przepuszcza tyle z dymem ale to pewnie jedyna jego przyjemnisc w zyciupozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak straciłam dziewictwo przez dziurę w ogrodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdę mówiąc, to ja wychodzę czasem sama na miasto, ale tylko wtedy kiedy nie mogą sprawdzić, czy faktycznie jestem tam gdzie niby powinnam. czyli np. gdy mam lekcje odwołane, to się nie dowiedzą, że ich nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest za wychodzenie po kryjomu hah. na wycieczke po kryjomu chyba nie pojedziesz? a moze sie nie skapna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam kiedyś raz na zielonej szkole 2 tygodnie nad morzem i raz z rodzicami w Zakopanem, poza tym zawsze albo jeżdżę latem do dziadków na wieś, gdzie cały dzień zbieram grzyby na przemian z siedzeniem nad rzeczką i dłubaniem patykiem w błocku, albo siedzę w domu i od czasu do czasu potowarzyszę ojcu w zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak możecie się domyśleć, żadna z tych opcji nie jest dla mnie jako nastolatki zbytnio atrakcyjna, a wspomnienia znad morza i Tatr sprzed kilku lat już powoli zaczynają mi się zacierać w mózgownicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już pragnę seksu! czy oni tego nie rozumieją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drążek do łapki i wyjazd stąd idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A takie pytanie: Do szkoły chodzisz na golasa, czy jednak jakieś ciuchy też kupujecie? Obchodzicie urodziny/imieniny/Wielkanoc itp? Jeździsz na szkolne wycieczki, masz podręczniki, zeszyty, plecak do szkoły? Chorujesz czasami? Samochód nigdy się nie psuje i nie potrzebuje opłat/ubezpieczenia...? Niestety ale życie duużo kosztuje i zawsze się wydaje jak ma się naście lat i zero zobowiązań, że kilka tysięcy to tyyyyle pieniedzy, ale to nie prawda. Te trzy i pół tysiąca na rodzinę to takie minimum do życia, to na pewno nie to, ze Twoi rodzice są skąpi. Nawet jeśli coś im co miesiąc zostaje to zapewne wolą odłożyć na czarną godzinę niż wydać na coś innego. Bo co jak jedno straci pracę/zachoruje itp itd... Dorosłe życie nie jest takie proste kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- część ciuchów dostaję po ciotce, która ma takie same wymiary, część po córkach koleżanek matki, a część matka mi kupuje (mam na myśli buty, kurtki, bieliznę) - obchodzimy gwiazdkę połączoną z moimi urodzinami w grudniu, zazwyczaj dostaję płytę z muzyką lub filmem - byłam raz na szkolnej wycieczce, gdy miałam 9 lat - samochód nie psuje się zbyt często, mój ojciec jest mechanikiem i wybrał sobie model bez rozbudowanej elektroniki, żeby mógł go bez problemu sam naprawić, ubezpieczenie uwzględniłam, wystarczy doczytać -rodzice nic nie odkładają, żyjemy na styk i właśnie to mnie dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, choruję raz do roku. antybiotyk 20zł, pastylki na ból gardła 10zł i syropek 10zł. mam podręczniki, które na koniec roku zawsze sprzedaję w szkole za pół ceny. plecak od 3 lat ten sam, zaśmierdnął mi już od rozgniecionych bułek z pasztetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz ubrania, zarcie, dach nad glowa i pelna rodzine CIESZ SIE TYM, a nie kuzwa wakacje. Moze jeszcze srajfona do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy w POlsce ! 3,5k to jest takie minimum, żyjecie oszczędnie, ale nie biedujecie i to jest najważniejsze. 35 stówek jak rozłożysz pojedynczo to wygląda to że to dużo, ale to tylko złudzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrzeba mi srajfona, za to przydałby mi się kurs angielskiego do wyrobienia któregoś z certyfikatów, ten papierek oprócz wycieczki to również moje marzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×