Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie co? Męczą mnie ludzie.

Polecane posty

Gość gość

Jestem już zmęczona. Jest wiele sympatycznych osób, jest trochę mniej przyjemnych, ale z tego co obserwuję po 26 latach życia, duuża część -powtarza bezmyślnie utarte zdanka, opinie, nad którymi jakby się zastanowić, są po prostu bezsensowną gadką nieczęsto mającą pokrycie w rzeczywistości; no i do tego ludzie są różni i nie można ich wrzucić do jednego wora (dlatego mówię: większość, a nie wszyscy! ;)) -trochę już mniej, ale też dość pokaźna ilość, kieruje się stereotypami; czasem nawet nie celowo, świadomie po prostu mają to wbudowane, wpojone -wiele nie potrafi zrozumieć pewnych rzeczy (pomija istotne szczegóły), wyciągać logicznych (a nie według własnego widzimisie) wniosków -sporo potrafi Ci wmawiać, jakie emocje przeżywasz (co nie zawsze jest prawdą...ale to pasuje do punktu 1), bardzo frustrujące jest wtedy tłumaczenie się (było kilka sytuacji, gdzie dzięki temu czegoś się nauczyłam, ale mimo wszystko 3/4 to było wmawianie, w dodatku po tylko powierzchownym poznaniu sprawy) -często kłamią. Nie mówię nawet o małych kłamstewkach (też je "popełniam"), mówię raczej o większych. -nie są szczerzy w takim sensie, że nie pokazują prawdziwych emocji, tylko udają kogoś innego. Często po prostu niepotrzebnie. Z powyższych powodów mam już trochę dość relacji z ludźmi. Nawet ich za to wszystko nie winię, bo widać - taka nasza specyfika. Ale czasem po prostu człowiek nie ma już siły się użerać, tym bardziej, że nieraz niewiele to daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, stawiam piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuciłam piwo ;) możesz drinka, oo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak uwazam :) Dlatego uwazam,ze czasami jestem aspoleczna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może być drink, yes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już machnęłam ręką na określanie się. Zresztą nie czuję się aspołeczna, po prostu z niewielką ilością ludzi zawiązuję głębsze relacje i na tym koniec :). Mam do tego prawo przecież, nie ma w tym nic złego/dziwnego. A resztę znoszę, a nawet staram się zrozumieć, jestem sympatyczna (ale asertywna), często nawet gadam z kimś na ulicy, w sklepie etc (takie gadki nie są złe, gorzej jest później ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie jako ogol sa p******i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, racja, a to wmawianie o którym napisałaś jest najbardziej irytujące, ale wydaję mi się, że czasem też tak robię : Chyba pozostaje mi skomentowanie tego jakimś wytartym tekścikiem, który niekoniecznie pasuje: życie to d***** :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z wszystkim się zgodzę, czytasz w moich myślach. Tylko już nawet ich za to noe winię. Biernie się przyglądam. Generalnie to chyba nie pasuję do większości ludzi, bo moje poglądy są "w drugą strone" i jakoś mi z ludźmi (tą większością) nie po drodze. Zatem rozumiem Cię w 100% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w masie nie lubię ludzi jest może ze... 20 osób, które są u mnie na plusie, reszta mogłaby dla mnie nie istnieć uważam sie za osobę aspołeczną, ale nie mam z tym żadnego problemu nie wszyscy mają naturę stadną, niektórzy są indywidualistami jest im przez to ciężej w życiu, ale za to żyją w zgodzie ze sobą i myślę, że to jest warte wysiłku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn ja nie odczuwam żadnego wysiłku, bo żyję w zgodzie z sobą, tyle że niezrozumienie zawsze trochę męczy, ale wówczas zmieniam otoczenie lub odizolowuję się na jakiś czas i jest git,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo i jakos zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie wkurzaja wlasnie te male klamstewka, po co klamac jesli mozna powiedziec prawde? przez takie cos trace zaufanie do znajomych. nawet ostatnio sie z kolega poklocilam, bo przylapalam go na klamstwie, ale szedl w zaparte zamiast sie przyznac, zalosne to bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek powinien otaczać się ludżmi, z którymi przebywanie sprawia przyjemość, jak się kogoś nie lubi i jeszcze ktoś pieprzy farmazony to lepiej się ie spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×