Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zakochana w kolezance z pracy, pomozecie? cz.2

Polecane posty

Gość Alex79d
Beznadzieja masz racje jej brakuje namiętności, ona jest spragniona doznań , ja chce jej tomwszystko dac tylko jusze miec jakis dobry moment,,cos wymysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
Alex79d wczoraj no, wiesz w takich dojrzałych związkach to często nawet nie chodzi o jakieś niesamowite doznania, zazwyczaj brakuje nawet miłego słowa w ciągu dnia, zapytania "jak się czujesz", albo przytulenia tak po prostu i zwykłego zainteresowania drugą osobą. Jak tego nie ma to w ogóle o namiętności nie ma co marzyc. Wiem o tym z wielu obserwacji i rozmów. Nie trudno też się domyślic, że jak kogoś się nie kocha, to przecież nie interesują człowieka odczucia tej drugiej osoby, jej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazy75
Witajcie dziewczyny :-) Miłego dnia Wam życzę :-) Alex na spokojnie bez ciśnienia zaproś ją do kina jak zwykłą koleżankę a w kinie potrzymaj za rękę, muśnij szyję :-) Musisz wykazać się inicjatywą, ale nie świruj rób to delikatnie i samo się potoczy ... a jak ją już pierwszy raz pocałujesz .... będzie Twoja.. I pamiętaj o radach Jestnadziejki :-) To mądra kobieta jest :-) x gość wczoraj Jeśli nie wiesz co tak naprawdę chodzi tej małej po głowie, a sądząc po wpisach jesteś ciekawa.... Następnym razem odwiedź młodą zamiast siostry mówiąc, że przyszłaś do niej na kawę... Podejrzewam, że jak z nią porozmawiasz na spokojnie będziesz wiedziała jakie są jej intencje... I tu Twoja decyzja, albo jej grzecznie podziękujesz i miejmy nadzieję nie urazisz, albo.... się nią zainteresujesz. Warto po prostu z nią porozmawiać, to zawsze pomaga jeśli jest tylko taka możliwość... :-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
Hej Rebecca, daj znać co u Ciebie ? Może jednak nie wszystko jest takie, jakim się wydaje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rebecca12666
Witajcie. U mnie lepiej niż w niedziele gdy miałam kryzys. A co do niej to wszystko jasne, z mojej strony była to nadinterpretacja, a z jej tylko sympatia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że i to forum zaczyna się przycinać. Za dużo piszecie:-D A jakie macie plany majowkowe? Pogoda zdaje się nie sprzyjać. Grill pod chmurka: na talerzu karkówka, kaszanka, kiełbaskami, do tego musztarda. Gruba będę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
Rebecca12666 dziś No dobrze, ale jak teraz tak bez problemu ją mijasz w pracy - jak jej dałaś jakiś sygnał i wyszła nadinterpretacja wg Ciebie, to trochę tak niezręcznie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wprost, wiec niezręcznie nie będzie. Nie moge szczegółów zdradzić. Wiem ze mimo szczerych chęci i nadzei co sie tliła nic z tego nie bedzie oprócz zwykłej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
_:) gość majówka nad woda z niedoszła a przyszła :) Rebecca widzisz dzień nieobecności a już się martwią tu o Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając to forum, które odwiedzam regularnie od stycznia? może lutego, wniosek: nadinterpretujecie czasami zachowania waszych pań, wg mnie. A może ją się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mylisz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazy75
Z ukochaną na "łonie" natury :-) w Bahy rejonach :-) Witaj Rebbecca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moje zdanie o pomyłce, to była kurtuazja:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
rebecca12666 dziś Tylko Ty wiesz co czujesz, co widzidzisz w pracy, etc, jednak na Twoim miejscu nie rezygnowałambym, w tym sensie, że byłabym obserwatorką i za jakiś czas podjęła nową próbę, a w międzyczasie robiła swoje. Piszę to w ciemno, bo nie wiem co to za znak jej dałaś, że ona Ci na niego nieświadomie odpowiedziała, i mimo, że to odmowa, to nie ma wtopy :). To za mało, żeby coś osądzać ... . Najbardziej wartościowe i miarodajne są znaki wynikające z impulsu, takie, których nie kontrolujemy i nie mamy czasu się zastanowić. Z tego względu wszelkie rozmowy i wyznania, chociaż bezpośrednie i uważane za najlepsze, to nie zawsze dają wynik prawdziwy, bo często mówimy co chcemy, a nie to co jest naprawdę. Cokolwiek to było nie rezygnuj. Ta moja Lady dała mi znać 2 razy - za pierwszym razem byłam w lekkim szoku, ale szybko przeszłam do porządku dziennego, myśląc że to może mi się wydaje, ale odpowiedziałam pozytywnie, po chwili namysłu. Za drugim razem już odpowiedziałam z całej pary. Ale nie każdy chce odpowiadać, nie każdy rozumie subtelności, a nawet jak rozumie, jest w szoku, i mimo ,że chce, to nie odpowiada lub daje wręcz sprzeczny sygnał. Wróżką nie jestem, ale człowiek to zagmatwane urządzenie ..... . Jak ja jej pisałam długie wyjaśnienia w toku naszej wcześniejszej korespondencji służbowej i proponowałam pomoc , różne fajne rzeczy, robiłam dygresje i wplatałam sympatyczne propozycje (służbowe tylko!) to zawsze mnie bolało to, że nie było odpowiedzi - nigdy, na to co jej zaproonowałam, nigdy nie napisała, że czegoś chce , ale sama pisała też od siebie wiele rzeczy, spontanicznie. Dlatego w takim szoku byłam, jak mi tamto wysłała. Takie deklaracje wymagają wiele odwagi, ale i zmyślności - no bo jak tu komuś napisać, że się coś do tej osoby ma, nie kompromitując się jednocześnie w razie wtopy ? Ja myślę, że gdyby te sygnały poszły do kogoś, kto nie zastanawiał się miesiącami , jak ja, nad tym uczuciem i nie męczył tego w sobie, to by pewnie nic nie zrozumiał, albo co najwyżej zdziwił. Wydaje mi się, że niektóre sygnały odbieramy tylko wtedy, gdy jesteśmy zaangażowani i mamy te same częstotliwości, inni w tych samych warunkach nie rozumieją przekazu i wplatają wytarty tekst o "nadinterpretacji". Gdybym Wam pokazała całą korespondencję, jaką z nią prowadziłam przez ponad rok, pewnie mało kto by się tam doszukał czegokolwiek, poza grzczenościami. Ale te wszystkie zwroty, miały określony sens, pisałam je z serca, i być może to właśnie ta energia, którą chciałam przekazać, dotarła do niej, bo w gruncie rzeczy, "nadawałyśmy na tych samych falach". Jeżeli piszesz komuś "miłego wieczoru" do kogoś obojętnego uczuciowo, to nie znaczy to nic poza "miłego wieczoru", ale osoba zaangażowana może odebrać to nieco inaczej .... Tyle tego było, że się nagromadziło i w końcu w coś przerodziło. x Rebecca, a tak na marginesie, jeżeli zdecydowałaś odpuścić sobie, czy zamierzasz teraz rozglądać się za kobietą, czy też mężczyzną ...ewentualnie, jak widzisz teraz swój kolejny związek ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stare a glopie ! ! ! fuuuu nie dobrze sie robi jak mlode baby seks robio a co dopiero wy po 40 bleeee patola ! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
gość dziś Witamy! , z jakiej planety przybywasz Zielony Ludziku ? Miło nam Ciebie gościć .... podzielę się z Tobą Snickersem, bo widzę, że nie jesteś sobą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
_:) O k***a ... Przez chwilę sama zwątpiłam jak się pisze głupie czy u czy ó . Jestnadzieja szkoda batona sama zjedz :) to pewnie przybysz z gimnazjum heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co co chwilę up asz czubi e!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×