Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia wtrącająca się w wychowywanie syna. Kocha za bardzo?

Polecane posty

Gość gość

Od dwóch miesięcy mieszkam z synem u rodziców, mąż pracuje za granicą żeby uregulować zaległe sprawy. Mamy 2 letniego syna. Problem stanowi zachowanie mojej matki... Jej zdaniem jeżeli tu mieszkam to moim obowiązkiem jest dostosować się do zasad w tym domu(ok, rozumiem) i wychowywaniem syna 'pod jej dyktando'. Bardzo często daje mi do zrozumienia że ona zajmie i zaopiekuje się nim lepiej, nawet przy kimś. Podważa mój autorytet matki. Parę sytuacji które dają mi do myślenia że miarka się przebrała : - kiedy nie chciałam iść z synem do kościoła i zapłacić za mszę 'za syna' powiedziała że albo tu mieszkam na jej warunkach albo mam 5 min żeby spakować rzeczy i znikać. - przesadnie okazuje mu uczucia, wielokrotnie zdarza się że mówi do niego 'mój synku' - zdarza się że kiedy nie pozwalam na coś synowi to mnie uszczypnie lub usiłuje uderzyć, wtedy stanowczym tonem tłumaczę mu że źle się zachowuje itd. syn wpada w panikę kładzie się na podłodze, pisk, płacz, wrzask oczywiście biegiem przybywa moja matka bierze bo na ręce i rozpaczliwym głosem mówi ' co ta matka ci robi? nie płacz misiu! babunia przytuli misia.' no halo.. kiedy jesteśmy sami syn się tak nie zachowuje. - notorycznie mi wypomina że nic nie wiem o swoim dziecku, ona lepiej się nim zajmie, kiedy tłumaczę jej że swoje dzieci już wychowała i ma mi dać spokój wpada w panikę mówi że zachowuje się tak bo jestem zazdrosna; - w markecie syn korzystał z ciuchci, niestety przychodzi taki czas że trzeba iść dalej lub wracać. oczywiście syn zaczyna się buntować że chce jeszcze, tłumaczę mu że innym razem przyjdziemy, zaciekawiam go czymś innym, pokazuję coś w oddali żeby odwrócić jego uwagę, syn się uspokaja a moja matka dosłownie wyrywa mi go z rąk i krzyczy 'boże, daj mi go bo Ty to najl;epiej byś go olała, zero zainteresowania, przecież jemu jest tak smutno' i zabiera go na tą ciuchcię... Ani spokojnymi rozmowami ani awanturami nic nie potrafię wskórać. Całe szczęście w czerwcu idziemy na swoje, ale do tej pory jakoś trzeba przetrwać, tylko jak. Matka zachowuje się coraz gorzej a ja powoli dostaję szału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chora czy co???? lekko nie masz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób wszystko by się wyprowadzić, choć do malej klitki, ta kobieta chce cie zniszczyć i jej się uda szantażem, bo mieszkasz u niej. Jak najszybciej wyprowadź się i to nie zastanawiaj się nawet chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrażam sobie mieszkac z taką wariatką. Ja mam dziecko i mieszkamy z moja mamą póki co, ale wie że jak przegnie pałkę to spakuje manatki i wyprowadze się do niewykończonego jeszcze domu:-/ masz masakrę i nie wiem co powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz jej wykrzyczeć że niszczy ciebie i wasze dziecko?? Nie masz do kogo iść? teściów, dziadków, koleżanki żeby pobyc chociaż na trochę aż Twoja matka otrzeźwieje i zrozumie co robi nie tak? Masz tatę? co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babci się pomieszało. Niestety, bardzo namiesza Ci w wychowaniu syna. Trafiło na bunt dwulatka i czas próbowania przez niego granic. A jak babcia kwestionuje twoje zdanie, to syn jest na tyle cwany, ze będzie więcej wymuszał i wykorzystywał "dobroć" babci, a Ty będziesz wychodziła na najgorszą. Mały też głupieje, bo niby nie wolno, a tu nagle babcia bohaterka go ratuje. Będziesz potrzebowała czasu na wyprostowanie syna. Najlepiej byłoby faktycznie sie wyprowadzić, ale łatwo sie mówi. ps. ja swojego 2,5 latka zawsze muszę doprowadzać do porządku po wizycie dziadków, nawet godzinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto współczuję szczerze! Przechodziłam przez to samo niestety nie miałam odwagi przez dłuższy czas się postawić i do dzisiaj żałuję. Może zmień punkt widzenia. Wiem że to ciężkie ale przestań patrzeć na matkę jak na matkę tylko osobę która zagraża Tobie i dziecku bo prędzej czy później to sie odbije na Was. Czym prędzej wyprowadźcie się i ograniczcie lub zerwijcie kontakt. To przykre ale konieczne. Nie przejmuj sie nią, to chora osoba. Patrz tylko na siebie i dziecko i pod żadnym pozorem nie myśl ze w którymś z jej zarzutów jest jakieś ziarnko prawdy bo Cie to zniszczy. Tak jak kiedyś mnie... Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ktokolwiek podwaza zdanie matki czy to babcia czy tatus to dzie lcko nie bedzie jej darzyc ani szacunkiem ani powaznie traktoeac nakazow...ja bym sie wyprowadzila bo pozniej moze byc za pozno i niestety ta sytuacja odcisnie nieodwracalne pietno na wychowaniu syna i Jego stosunku do Twojej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna jesteś nie dość, że cię baba szantażuje, to jeszcze pokazuje dziecku, że może bezkarnie ci wchodzić na głowę, jeśli się nie wyprowadzisz w porę to będzie tylko gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie mam gdzie iść. Teściowa za granicą, teść alkoholik a i tak mnie nienawidzą. Twierdzą ze dzieciom zniszczylam mężowi życie bo mogl miec wolność i pieniadze.. Wielokrotnie próbowałam na spokojnie i krzykiem. I NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoja droga skąd się biorą takie matki wariatki? ona jest psychicznie chora. A wiem z kościoła w końcu tam lazi i za msze na małego wydaje swoje ostanie pewno pieniądze, a w domu grzeszy i piekło córce robi. Mam wrażenie że te stare baby co tak łażą przykładnie co niedziela i nie tylko, to najgorsze zmory. Poza tym nie wiem jak to jest, ale ja znam tylko msze za zmarłych! Za dzieci też się msze odprawia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci radze, pokaż jej ten wątek, proszę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak ona zrobi kolejna akcje i zacznie narzucac swoje zdanie to zabierz dziecko do drugiego pokoju, a jej pokaż że mimo wszystko nie dajesz wejsc na głowe. Bo nie rozumiem, co robiłas jak ona zabrała twoje dziecko i dała mu jezdzic na tych autkach czy czyms? stałaś i patrzałaś jak rozwydrza ci dziecko? chyba bym się szarpała z własna matką jakby takie jazdy miała!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie i to nie teściowa, ale własna matka takie piekło ci robi. Wynająć mieszkanka nie dacie rady?? nawet malutkiego? wszystko lepsze uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajmij kawalerkę, pokój, cokolwiek i uciekaj. PS. Powiedziałaś jej "kto tu jest matką, ja czy ty?", "miałaś już szansę na wychowywanie dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakbym pokazala to zrobilabym ze mnie psychiczna desperatkę. Swoja droga wyobrażam sobie jej minę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to Ty zrób z niej wariatkę.... Mąż pracuje za granica, czemu dopiero w czerwcu zamieszkacie w mieszkaniu? nie macie go jeszcze? jest w remoncie?? to tez jest istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj mówiłam. Właśnie sie zastanawiam żeby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i do kawalerki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmij kawalerke i sie wyprowadz,, innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Szczerze Ci współczuję.Dobrze robisz że nosisz się z zamiarem wyprowdzki od matki.Dużo pracy będzie Cie kosztowało żeby wyprostować syna! Wyraznie podrywa Twój autoruyet, przecież to jest chore!!!!😠 Babcia jest nienormalna i powinna być odizolowana od Twojego dziecka.NA ZAWSZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesli ktokolwiek podwaza zdanie matki czy to babcia czy tatus to dzie lcko nie bedzie jej darzyc ani szacunkiem ani powaznie traktoeac nakazow...ja bym sie wyprowadzila bo pozniej moze byc za pozno i niestety ta sytuacja odcisnie nieodwracalne pietno na wychowaniu syna i Jego stosunku do Twojej osoby xx Dokładnie. A potem te same osoby mają pretensje do matki, że dziecka dobrze nie wychowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×