Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nie chce kupić domu

Polecane posty

Gość gość
ej no nawet mój brat, lat 15, stwierdził, że dzieci na wsi są zacofane (po powrocie z wakacji). nie powiedział tego zlosliwie, tylko na spokojnie, bez przytyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtr
A co Ty innego w mieście robisz, że tak bardzo rozrywkowe życie Ci ono zapewnia? Ja, jak każdy normalny i pracujący człowiek mam też obowiązki do wykonania po pracy, więc moje życie nie opiera się tylko na rozrywce. Nikt za mnie nie posprząta i nie ugotuje, bo od rodziców już dawno jestem niezależna. Moja wieś zapewnia mi takie same rozrywki jak Twoje miasto i nie muszę siedzieć na ławce przed domem albo latać po kilka razy dziennie do warzywniaka, żeby zapewnić sobie rozrywkę. Jako człowiek właściwie samowystarczalny i zaradny, nie potrzebuję podtykania pod nos propozycji spędzenia wolnego czasu za 20 zł/bilet. Posiadanie polotu i fantazji daje możliwość bycia człowiekiem niezależnym. Taka osoba nie musi mieszkać w mieście, żeby jej życie miało sens... A jeśli chodzi o "level gimnazjum", to widocznie i tak jest dla Ciebie za wysoki, bo nie rozumiesz podstawowych zdań. Po tym można poznać człowieka, który ma wszystko pod nos podstawione i właśnie nie używa wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtr
A co Ty innego w mieście robisz, że tak bardzo rozrywkowe życie Ci ono zapewnia? Ja, jak każdy normalny i pracujący człowiek mam też obowiązki do wykonania po pracy, więc moje życie nie opiera się tylko na rozrywce. Nikt za mnie nie posprząta i nie ugotuje, bo od rodziców już dawno jestem niezależna. Moja wieś zapewnia mi takie same rozrywki jak Twoje miasto i nie muszę siedzieć na ławce przed domem albo latać po kilka razy dziennie do warzywniaka, żeby zapewnić sobie rozrywkę. Jako człowiek właściwie samowystarczalny i zaradny, nie potrzebuję podtykania pod nos propozycji spędzenia wolnego czasu za 20 zł/bilet. Posiadanie polotu i fantazji daje możliwość bycia człowiekiem niezależnym. Taka osoba nie musi mieszkać w mieście, żeby jej życie miało sens... A jeśli chodzi o "level gimnazjum", to widocznie i tak jest dla Ciebie za wysoki, bo nie rozumiesz podstawowych zdań. Po tym można poznać człowieka, który ma wszystko pod nos podstawione i właśnie nie używa wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Wy z tymi rozrywkami? Noż ludzie, jak ktoś ma rodzinę, to po pracy po prostu fajnie jest odpocząć we własnym ogródku, pobawić z dzieckiem. A jak mamy potrzebę to wsiadamy w samochód. W centrum miasta, duzego miasta też często musisz podjechać autem. A wieś wsi nierówna. Moi teściowie mieszkaja na takiej "prawdziwej" i mają sklepy, basen 6km dalej, kino 15km. To już naprawdę nie te czasy co kiedyś. Miasta sie tak rozrastaja, ze kiedys to, co było wsią jest już częścia miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ty innego w mieście robisz, że tak bardzo rozrywkowe życie Ci ono zapewnia? xxx pytanie mniej wiećej czym rozni sie zloto od srebra? przeciez różnice między wsią a miastem są diametralne. nadal nie odpowiedziałas na moje pytanie jakie sobie rozrywki fundujesz na wsi. ciagle odpowiadasz wymijająco i ogolnikowo. dyskusja traci sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z podwarszawskiej wsi
dyskusja w ogole nie ma sensu bo jak wiadomo ''jeden lubi ogorki, drugi ogrodnika corki'' , kazdemu co innego pasuje, ja jako osoba, ktora mieszkala i w duzym miescie i na wsi, nigdy do tego miasta nie wroce, choc pracuje w wawie, mam 27km w jedna strone, ok 30min., gdzie niekiedy znajomi z pracy jada 1,5h z jedego kawalka wawy do drugiego, poza tym obraz wsi jest teraz zupelnie inny, rozrywki praktycznie te same co w miescie, te podmiejskie wsie sa glownie ''sypialniami'' tych, ktorzy w tych miastach sie czegos dorobili, najlepiej to widac na przykladzie warszawy gdzie rodowitych warszawiakow juz praktycznie jak na lekarstwo, dla mnie miasto smierdzi, dla innych wies, o gustach sie nie dyskutuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie mniej wiećej czym rozni sie zloto od srebra? przeciez różnice między wsią a miastem są diametralne. x x Masz rację w 100%. Różnice są diametralne na korzyść wsi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co tak uparcie trzyma się argumentu że w mieście są rozrywki. No to słuchamy cię, przychodzisz z pracy i co? W poniedziałek idziesz do teatru, we wtorek do opery, w środę do kina, w czwartek do muzeum, w piątek na koncert, a weekend spędzasz w galeriach, tak? I tak dzień w dzień przez cały rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, dziewczyna troche ma racje, bo nikt nie wymienił jakie ma rozrywki na wsi i tez się nad tym zastanawiam... S w miescie? NP 3 razy w tygodniu basen, fitness, spacerki w różnych miejscach (akurat mieszkam pod Wroclawiem, wiec pole do popisu spore, zwłaszcza z dzieckiem), sale zabaw dla dziecka, raz w miesiącu kino, jakies wystawy, muzea a na wsi to jednak dzień w dzień ten sam teren i nie mówcie mi o basenach czy kinach bo nigdy nie widziałam takich rzeczy u nas na wsi, jak juz to w małym mieście. Mieszkam pod Wrocławiem (dosłownie, 2km) wiec dojeżdżam w moment ale nie wyobrażam sobie miec np 50km do najbliższego miasta, a jak mi się zachce wypic piwko wieczorkiem to zero sklepu otwartego po 19...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Basen mam swój na ogrodzie do którego nikt mi nie sika tak jak ma to miejsce na pływalniach publicznych, a basen kryty , wyobraź sobie, jest w szkole- dostępny dla wszystkich. I nie uwierzysz jaki cud jest w moje wsi-tesco 24h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja ci powiem mieszczanko jakie mam rozrywki w mojej wsi,liczącej 1000 mieszkańców.Zacznę jednak najpierw od tego,że mieszkam na wsi od trzech lat,wcześniej 29 lat w mieście.Przeprowadziliśmy się tu,bo właśnie na wsi mój mąż dostał pracę.Dziwne prawda?Jak to możliwe,że nie w mieście?haha. Wracając do rozrywek-poniedziałki i czwartki zumba (tak tak we wsi takie cuda) wtorek,środa i piątek chodzę na hiszpański (tak kochanie,nauka języka obcego jest dla mnie rozrywką,bo chcę to robić,a nie muszę) szkoła języków obcych na wsi,pomyślałabyś?:D Poza tym codziennie biegam .Mamy nawet restaurację,póki co jedną,ale kto wie,może kiedyś będzie więcej:)Latem basen w ogrodzie,grillowanie,posiłki na tarasie,leżenie w hamaku z drinkiem w dłoni.No i to co lubię najbardziej-mój ogródek,warzywa i owoce.I to też jest dla mnie frajda bo bardzo mnie to relaksuje.Od wrzesnia moje dziecko idzie do przedszkola a ja otwieram sklep w mojej wsi i wiesz ci jest najlepsze?Nie będę miała tu konkurencji w mojej branży:D powiedz teraz o swoich rozrywkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej rodzinie był taki przypadek. Dziewczyna szalona, rozrywkowa, każdy wieczór w innym klubie, co weekend disco, zatwardziała mieszkanka jednego z największych miast w Polsce. Na wieś do swojej babci jeździła tylko bo musiała, a do mieszkania w bloku w mieście wracała z uśmiechem na ustach. Zarzekała się że nigdy, przenigdy nie zamieszka na wsi, ona chce tylko żyć w mieście, bo na wsi nie ma życia. I tak trwała w tym swoim przekonaniu, jak jedna z forumowiczek tutaj, aż się zakochała w chłopaku ze wsi. Po zaręczynach kiedy zaczęli planować gdzie by tu zamieszkać, padła propozycja by na wsi u chłopaka. I co zrobiła ów dziewczyna, ta wielka przeciwniczka wsi? Przeprowadziła się na wieś, wiedzie szczęśliwe życie i pokochała wieś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z podwarszawskiej wsi
napisze o dostepnych rozrywkach w mojej wsi-ze 3 szkoly jezykowe, fitness, pilates i inne yogi, dla panow pilka nozna i karate, wieczorki literackie, 3restauracje-wloska, amerykanska i bar przy drodze, akurat bar fajny bo codziennie domowe obiady i obsluga przemila, konie, rowery po lesie, w zimie narty biegowki, dla dzieciakow jak pisalam wszelkie jezyki obce, instrumenty, bardzo fajny 'przysanek edukacyjny' gdzie dzieci robia mnostwo doswiadczen i jezdza na fajne wycieczki, basen-15min w sasiiedniej miejscowosci, do wawy jak pisalam 25min samochodem a tam to juz co mozna sobie pomyslec, ale ja i tak najbardziej lubie usiasc z kawka na werandzie w sloneczny dzien i patrzec jak dzieci szaleja na dworzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnialam o polu golfowym, ktore ma byc niedlugo otwarte i najwieksze w woj. mozowieckim i kajakch ze 20 min samochodem, u nas sa organizowane sezonowo biegi dlugodystansowe dla duzych i malych-bardzo fajne towarzystwo, corka w tym roku pierwszy raz sie wybiera mi wiecej nie trzeba, ja akurat lubie ruch, swierze powietrze a w murach sie dusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszczanka nic nie pisze...pewnie jest w mjuzełum:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtr
Wróciłam z pracy, ogarnęłam dom i już piszę jakie atrakcje i rozrywki mam na swojej wsi. Na miejscu: konie, leśne szlaki rowerowe, klub piłkarski, klub judo, zumba, aerobik, szkoła języków obcych, rajdy samochodowe w sezonie, maratony, wyścigi kolarskie, górki i pagórki do zjeżdżania na sankach lub nartach (Zakopane to to nie jest ale dla amatorów jak najbardziej), 2 duże i czyste zbiorniki wodne, w tym przy jednym z nich klub wodny (żaglówki, kajaki, rowerki wodne), paint ball, 3 pub'y, 3 restauracje. Do Wrocławia mam 30min jazdy, tyle też mój Mąż jedzie do pracy. Jednocześnie jego koledzy mieszkający w samym Wrocławiu do pracy jadą godzinę. Do najbliższego kina, basenu, większej dyskoteki, kręgielni, muzeum teatru, galerii handlowej mam jakieś 20km. Czy to mało możliwości spędzenia wolnego czasu? Pomijam oczywiście najczęstszy sposób jakim jest po prostu spotkanie ze znajomymi. Czy wykorzystuję wszystkie te możliwości? Nie, bo najzwyczajniej nie mam na to czasu. Naprawdę nie mam nic do tego, że ktoś woli miasto, bo tam się wychował i chce żyć. Po prostu niesprawiedliwe i też bezczelne jest mówienie, że ludzie ze wsi są gorsi, ograniczeni swoim miejscem zamieszkania i nie mają perspektyw na ciekawe życie. Jeśli ktoś jest ograniczony to tylko z własnego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa, teraz się okazuje, że na każdej wsi jest kryty basen pływacki, galeria handlowa, kino, teatr, klub jeździecki i 2 stoki narciarskie ;). Szkoda, że jak się jeździ po Polsce, to tego nie widać (a ja jeżdżę akurat sporo zawodowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:35 zrozum,ze jest wieś 100 osobowa i wieś 100osobowa.Myślisz,że kazda wygląda tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdej większej wsi jest basen kryty, kino i galeria?? Jasne, szczególnie w Polsce B ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtr
Oczywiście masz rację, takie rozrywki tylko w mieście. Z tym, że ja ze swojej wsi dojadę niejednokrotnie szybciej do tego punktu niż osoba mieszkająca w mieście. Ot, ironia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowa nie toczy się o Polsce B, tylko o wsiach satelitarnych wokół dużych miast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co opisujecie to ciężko wsią nazwać bo ja w miescie 9tys mieszkańców nie mam kilku szkol językowych, żadnej restauracji poza 3 pizzeriami, nie ma nawet tesco, wiec dla mnie to co opisujecie to żadna wieś. U mnie w okolicy wies to dwa sklepiki i dom kultury i na taką wieś bym nie chciała się przenosić a takie miasteczka jakie opisujecie sa ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co takiego jest w mieście czego nie ma na wsi? dziewczyny wyżej napisały jakie multum rozrywek jest na wsiach, ale do tej pory nie dowiedziałam się jaką to niepowtarzalną rozrywkę zaoferuje mi miasto, bo to że mieszkają tam pyskacze które potrafią tylko obrażać a nie umieją uzasadnić swojej wypowiedzi już zauważyłam po wpisach wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj mąż zapewne pomyslał o dzieciach i stwierdził że woli żeby w mieście mieszkały a nie na wsi, sami przyszłości pojda do szkoły sami wrócą, po szkole wyjdą z rówieśnikami, nie trzeba będzie ich wozić, dla dzieci (takich 10-16 lat) mieszkanie w mieście to świetna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zapytałam co robić a tu normalnie pole bitwy. Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi i zacięta konwersacje, porozmawiam z mężem i wspólnie podejmiemy decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny które udowadniają że mają rozrywkę na wsi, bo chodzą na kort, galerii i do szkoły języków- nawet sobie sprawy nie zdajecie, że wymieniacie właśnie rozrywki MIASTOWE, bo wieś to wieś, czyli jedna droga i 20 domków wzdłuż niej, jeden kościół i jeden monopolowy do 22.00. Jeśli wasze `WSIE` mają szkoły języków i baseny, to...po prostu to są miasta/ miasteczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszne jest to ze na pytanie co można robić na wsi, kobiety ze wsi odpowiadają że to, co w mieście:):) czyli nieważne że na wieś się wyprowadziły, ale jak rozrywki- to tylko miastowe:):) hipokrytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, nawet spora miejscowość, bez praw miejskich jest wsią :P Mieszkam we wsi ok. 400 mieszkańców, 6 km od miasta. Dojeżdżam tam w max 15 minut i mam wszystkie "miejskie" rozrywki. A u mnie we wsi mam 2 jeziora i plaże, lasy, mogę iść do świetlicy wiejskiej i skorzystać z atrakcji przez nią oferowanych, lub urządzić tam imprezę. Dzieci mają gdzie pojeździć na rowerach, iść na sanki. Nie boję się puścić dziecka samodzielnie na plac zabaw a czytałam tu na forum, że nawet 10 latki nie chodzą same :O Nie wspomnę o rozrywkach typowo "ogródkowych". Mnie atrakcji wystarczy i tak z większości na co dzień nie korzystam, bo taka proza życia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nuda życia, a nie proza...no ale jak co komu ambicja dyktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze jedna wiesniaczka wszystkie posty pisze i sie przy tym niezle spuszcza... widac nic innego na wsi do roboty nie ma skoro 24 na dobe siedzi przed kompem jak troll i taka ma wlasnie rozrywke hehe. wiecie co mnie we wsi przeraza najbardziej? ta cisza grobowa po zmroku, ta nicosc. nie wiem jaka przyjemnosc mozna czerpac z zaszycia sie na jakiejs dziurze? dla mnie to uwstecznienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×