Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zapraszac kolezanke z dziecmi do domu?

Polecane posty

Gość gość

Mam problem. Od roku przyjaznie sie z mama kolegi mojego syna, spotykamy sie na kawe po przedszkolu. Ja mam jeszcze 5 miesieczne niemowle w domu, ona 3 letnia corke, nasi synowie maja po 6 lat. Mieszkamy obok siebie, lecz nigdy nie bylam u niej w domu. Ona jest niemka, ma pieniadze, z mezem nie sa razem, tylko mieszkaja ze wzgledu na dzieci. Ona ma dwoch facetow na boku. Moj problem polega na tym, ze wszystko odbywa sie u mnie w domu, odbieramy dzieci, jedziemy do mnie, jej dzieci krzycza o jedzenie (zawsze mam obiad w domu, syn nie zawsze je w przedszkolu), robia duzo balaganu, jej corka wymalowala mi sciany pisakami, moja narzuta na lozko w sypialni (200€) wymalowana jest na rozowo, jej syn skalal po lozku mojego syna i je polamal :( (lozko ferrari -800€) , dobrze, ze plastki sie nie wylamal calkiem bo musialabym to lozko wyrzucic i kupic nowe. Ona nie chciala tych dzieci, ciagle mowi, ze mogla je usunac. Dzieciaki sa fajne, tylko niewychowane, ona ma tylko facetow w glowie. Moj maz ostatnio zabronil mi ich wpuszczac do domu, musial w swoj jedyny wolny dzien malowac sciany, nie wspomne jaki byl zly na lozko i narzute w sypialni. Jej corka jest tez ciagle zasmarkana, bierze mojego dziecka rzeczy i bawi sie nimi, wchodzi do lozeczka itd. Nie chce stracic przyjazni, ale nie mam sily sprzatac po nich, gotowac dla nich, dezynfekowac zabawek itd. Nie zaluje nic nikomu, ale sama mam male dziecko i musze sie nim zajmowac. Nie mam sily na to. Ona ciagle pisze i dzis chciala tez przyjsc z dziecmi, odmowilam jej :( . Moj syn dostaje zabki, placze po nocach, prawie nie spie i przeraza mnie mysl, jak bedzie wygladac moje mieszkanie na wieczor. Nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze wspomnialam jej o lozku i scianach to skomentowala to tak, ze to sa tylko dzieci i ich nie upilnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie przeciez to patologia i ty to wpuszczasz za drzwi swojego domu?...jak jej syn bedzie nadtolatkiem to bedzie kradl i demolowal wszystko bo bez kontroli jest i twojego syna tez bedzie dprowadzal na zla droge. Kobieyo utnij kontakt z nimi jak najszybciej a synowi znajdz innego kolege. To patologia ta matka, a dzieciaki sa patologia w zarodku dopiero ale sie rozwina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty języka nie masz w gębie ludzie po co to hołote wpuszczasz opienicz dzieciaki jak matka im nie zwraca uwagi nie wpuszczaj do domu, zaproponuj ze dzis moze pojdziemy do was niech u was sie dzieci pobawią a jak nie to na placu zabaw albo spacer a w domu nie co ty nie daj sobie na głowe cwanej babie wchodzic niech głupszy nie ządzi tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest zadna przyjazn, tylko ona chetnie u ciebie z dziecmi posiedzi, podje, pobalagani taka znajomosc, gdzie jedna osoba tylko bierze, to zadna znajomosc a tobie jest zal stracic jedyna znajoma? wiem jak to jest mieszkac na obczyznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jest tez Twojego zdania. Lubie ja, ale momentalnie przerasta mnie ich obecnosc. Nie mam tu nikogo znajomego, jestem sama za granica i fajnie by bylo miec kogos na pogaduchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiego jestes miasta w Niemczech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponowalam plac zabaw, spacer ale ona jest za leniwa i sie jej nie chce. Poza tym wydziera sie ciagle na te dzieciaki, ostatnio syna zaczela tluc na ulicy, bo przebiegl i by go auto potracilo. Tez mam wrazenie, ze chodzi zeby dzieci nakarmic, wypic kawe, pojesc i pojsc. Ona czesto bedac u mnie wychodzi z komorka niby "zapalic" ale trwa to po 15-20 Minut jak siedzi z telefonem na lawce przed domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z hessen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu dzieciaki z nudow wchodza jej na glowe, bo ilez mozna w chalupie siedziec, z dziecmi trzeba wychodzic na plac zabaw, bo dom rozniosa, a ze ona leniwa, to woli pojsc do Ciebie, bo dzieci maja towarzystwo, gotowac nie musi, sprzatac tez nie, bo caly dzien balaganily u Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest przyjazn tylko pasozytnictwo. Po co ma sobie i dzieciom gotowac jak ty to zrobisz. Twoj maz bedzie tyral teraz na dwie rodziny, na wasza i jej, bo tu chcesz przyjaznic sie z pasozytrm, ktory uczepil haczyk na naiwniarze... Moja matka tez taka byla, karmila i goscila bandy sasiadek z ich dziecmi. Ja nie mialam na wycieczke szkolna, bo matka musiala ugotowac obiady i kolacje dla calego osiedla... Nie miala dla mnie i mojego rodzenstwa czasu, bo musiala rozwiazywac problemy sasiadek.. Jeszcze jak dorosla juz bylam przyszla do mnie pozyczyc kase, zeby oplacic prad, jak sie potem dowiedzialam, bo pizyczyla sasiadce kase zeby ona mogla sobie pojechac w gory... Pasozyty tak robia, z czasem sie tak bardzo zadomowi, ze bedzie cie wpedzac w poczucie winy jak czegos nie zrobisz dla niej, a bedzie zerowac do ostatniej kroplu krwi twojej, meza i dzieci. Jak nie utniesz tej znajomosci, to skonczy sie tez twoje malzenstwo, bo mysle ze twoj maz nie bedzie chcial byc oslem, ktory zyje z idiotka, ktora chce sie przyjaznic z pasozytem. Sorry ze dosadnie, ale wiem jak wyglada zycie dzieci takuej matki jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie ja tez mieszkam za granica i wole byc sama z mezem i dziecmi niz miec taka znajoma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje, moj maz sie zlosci bo on tyra po 12h zebysmy wszystko mieli. Jak ja potrzebuje jechac np do lekarza bo dziecko mi zachorowalo to jechalam taxi (30€) bo maz byl daleko w pracy i auta nie mialam a ona byla w domu i nie zaproponowala by mnie podwiesc. Tylko nie wiem jak dac jej do zrozumienia, ze nie chce wizyt w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie przyjazn a pasozytnictwo. Ta baba Cie wykorzystuje. Musisz zwyczajnie powiedziec, ze chetnie sie spotkasz ale moze tym razem u niej :-D albo w parku na placu zabaw. Ja bym sie tam nie certolila w ogole tylko powiedziala wprost, ze z moim malutkim dzieckiem mi to nie pasuje. Ogolnie to mowisz po angielsku? Popatrz sobie na rozne expact forum jak na przyklad toytown. Jestes w Hessen, to badrzo miedzanrodowy land, wiele fajnych babeczeks z dziecmi spotyka sie na kawe itd bo mezowie prace dostali we frankfurcie a one w domu siedza i sa otwarte na nowe znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty kompletnie utnij z nia znajomosc, a nie zastanawiasz sie, jak jej powiedziec zeby nie przychodzila ci do domu. Olej ja, na kazdy telefon, czy jej przyjscie, mow nie mam czasu. Bierz dzieciaki do parku i to jej problem ze jej sie nie chce. Tylko nie daj sobie wcisnac jej dzieci po opieke, bo to tez bedzie probowala robic. Jej dzieci jej sprawa, szkoda ich, ale twoja litosc bedzie szkoda dla twojego meza i twoich dzieci. Utnij calkowicie ta znajomosc, bo malzenstwo ci sie sypnie, a twoje dzieci skoncza jak jej. Z kim przystajes takim sie stajesz, a synowi znajdz innego kolege, a jak nie bedzie mial to trz szkody nie bedzie, za chwile z drugim bedzie mogl sie bawic, a tamten chlopak wpadnie za chwile bedzie prowadzil zycie jak jego matka. Nie ratuj swiata, niszczac po drodze swoja rodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ona czesto mi podrzuca dzieci. Masz racje z tym, ze z jakim przystajesz takim sie stajesz.. Jej niechec do dzieci strasznie mi sie udziela, potem sama zaczynam byc zla na swoje. Ona tez wpada zawsze z sektem, ktorego przewaznie sama wypija, bierze dzieci i jedzie autem. Ja ogolnie nie lubie alkoholu, czasem z mezem lampke wina wypije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby twoje dzieci zrobiły taki syf i naciagły ją na koszty to wywaliłaby cie na zbity pysk. Nie spotykaj się z nia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozliwe, nigdy nie bylam u niej. Z opowiadan wiem, ze nie sprzata, nie prasuje, nawet firanek nie ma bo po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niemka jest cwaniarą, która wykorzystuje Twoją gościnność, ja bym jej nie zapraszała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz 2 tygodnie sie nie widzialysmy, proponuje jej wyjscie na spacer, lody .. Gdzies na dworze, ona nie chce i teraz napisala mi, ze musi szybko ze mna pogadac. Napisalam kiedy a ona ze jutro bedzie z corka po poludniu u mnie. Juz jest oczywiste, ze "u mnie" .. Nie chce stracic kolezanki, moze chce o tym pogadac, ze ja zbywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko z kim ty sie zadajesz, jak mozesz na takie cos pozwalac? Tez od 2 lat mieszkam w de, maz 14h dziennie 2 pracy, soboty tez i nigdy bym nie chciala z kims takim przebywac, wolalabym swoj spokoj, schemat, wysprzatane mieszkanko. Kolezanek mam tu teraz duzo, kilka polek i przyjezdne z innych krajow. Z rodowitymi niemkami nie mam nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest jedyna niemka z jaka sie zadaje, to chyba typowe ich zachowanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie jaka ty jestes idiotka... Biedne te twoje dzieci i maz- osiol co bedzie na to wszystko tyral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez tu nie ma o czym gadac, a ty jeszcze z nia dyskutujesz... Masakra... Niektorzy to lubia byc wykorzystywani... Moze to jakies zastepstwo jak maz nie bije i nie pije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy idiotko zrozumiesz ze to nie zadna przyjazn ani kolezanka... To pasozyt, ktory znalazl ofiare, uczepil sie i teraz zamierza zerowac ile sie da.. Jak z toba skonczy to nawet na ciebie nie splunie... Tylko ewentualnie sprawdzi jeszcze raz czy moze cos jeszcze wyciagnac z twojego ********.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musicie tak wyzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do firanek to wybacz ale w niewielu niemieckich domach są. Kwestia estetyki. W Polsce zresztą też coraz mniej ludzi ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×