Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrygość

Narzeczona i pieniadze... paliwo itp.

Polecane posty

Gość dobrygość
Teraz moje myśli odnośnie z d**y wziętych porad od kobiet prlu co im się nalzey. Kobiety, ja nie zamierzam płacić na narzeczoną. W ramach przeprowadzki ja tylko ponosze straty "finansowe", a moja kobitka jest tam gdzie jest i nie widzi w tym problemu. Proponowałem abyśmy wynajęli pokoj i przeprowadzili się na swoje, sami bez jej mamy i odległość do pracy była by w miare taka sama. Odpowiedz była jedna, nie bo szkoda kasy na wynajem itp. Ona ten temat oczywiście przeczyta, a to co jest tutaj napisane wszystko jej powiedziałem już wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
380 zł to dla mnie dużo pieniędzy. Jak każdy chce przyoszczędzić, a wychodzi na to że tylko moja pani oszczedza. Dobre masz podejście, wypowiadają się tu tylko kobitki. Po slubie oczywiście wspolna kasa, jednak na chwile obecna jesteśmy osobno finansowo. Chce sprawdzić jak będzie nam się mieszkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale czy ja dobrze rozumiem? Będziesz u niej mieszkał za free, nie płacąc rachunków itd. a jeszcze wymagasz, żeby ona dopłacała Ci do paliwa? Czyli de facto ona ma Ci płacić za to, że łaskawie zechciałeś z nią zamieszkać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Za prad i wode nie musze płacić. Paliwo 430 zł mnie wyniesie a takie opłaty mniej niż 100 zł. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppkp
dla mnie to jest dziwne. U mnie było odwrotnie z racji tego że mój chłopak pracuje poczuwał się by płacić za jakieś nasze wspólne wyjścia itp zawsze wychodziło tak ze oddawałam mu połowę albo 3/4 jestem studentką i niestety budżet okrojony. Obecnie chodź nie mieszkamy razem mamy wspólne konto oszczędnościowe i każdy wpłaca tyle ile może. Dziwna sytuacja i wydaje mi sie że nie jesteś sknerą, może powinniście wszystko na spokojnie umówić jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj-narzeczony-kaze-mi-placic-za-paliwo- czy ty parodiujesz ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę wkleic linku ale jak ktoś chce to znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
To jest temat mojej narzeczonej. Ten mój opisuje rzeczywista sytuacje, a nie bajke jaka moja kochana skleciła rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Jeśli byscie czytały/li cały temat to przecież ktoś już wkleił !!! Czytac temat od początku, a nie tylko pierwszy post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dajcie sobie z sobą spokój, tylko kasa i licytacja... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roszczeniowa księżniczka z tej twojej dziewczyny..ile razy ONA cię gdzieś zaprosiła i zapłaciła??? Ciągnąć to umie, i wymagać, ale o swoje dba. Czemu nie znajdziesz sobie ciepłej nie-egoistki, która nie będzie miała roszczeń, a sama podejmie rozmowę jak tu to razem rozwiązać sytuację, żeby jej ukochany nie był pokrzywdzony?? na serio nie wolałbyś takiej kobiety z klasą, a nie taką lalę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czlowieku- to jest twoja nazeczona a nie kumpela, z ktora wspolnie zrzucacie sie na dojazd. w zwiazku "na powaznie" nie ma moje twoje tylko wspolne. jesli przeprowadzka ci nie pasuje i planujecie byc dalej razem to wynajmijcie mieszkanie w neutralnej odleglosci do pracy i dla niej i dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie w związku nie ma moje, twoje, ale nasze...więc czemu ta dziewczyna SOBIE oszczędza, a jemu każe ponosić wydatki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Człowieku przecież jej tak proponowałem, równa odległość od miejsca pracy, wspólna kasa itp. Ona nie chce bo 2x tyle zarabia, wie, że ja więcej wydam na jedzenie i powiedzmy karnet na silke itp. Jest egoistka, ale ja naiwny chce zamieszkac i zobaczyć jak to się rozwinie, może cos się zmieni. Bo potem mogę się zastanawiać co gdyby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Bo ona uważa ze za wode i prad nie płace to jest po równi. Zaznaczam, ze wody mało będę używał bo po pracy zawsze biore prysznic i po treningu na siłce, mua thai. Jednak nie rozdrabniajmy się już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała takiego chłopaka jak ty uciekałabym gdzie pieprz rosnie!!nie dość ze nie musisz płacic za rachunki to chcesz od niej kase za dojazd/?! Przecież ona też dojeżdza kilkanaście km do pracy i nie prosi cie o kase na benzyne (czytałam jej post wczesniej).Boże gdzies ty sie uchował???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za pie****dolony sknera.Oto obraz nowoczesnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha zamiast pisać na forach weź sie do pracy przyjacielu, jak cie tak boli, ze twoja laska więcej od ciebie zarabia.Powinieneś byc z niej dumny i sie jej trzymać,bo w dzisiejszym świecie mało kto ma 4..koła na reke:)pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
To słabo umiesz czytać. Pisałem, że jej wypociny mało maja wspólnego z prawdą. Ja nie chce aby za mnie k***a płacono, a abym nie był zbyt dużo stratny. Ona nie traci nic, bo mieszka tam gdzie mieszka, oplaca tyle co opłacała. Ja się przeprowadzam 34 km gdzie wcześniej miałem 5 km do pracy. Ty idiotko różowa plebeliuszko masz czelność pisać, ze ja sknera jestem?? Ona zarabia 2x tyle co ja i ja chce tylko aby po równi rozłożyć koszta. Marek Twain jednak miał racje: "Lepiej być głupim i się nie odzywać, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinna ci płacić za całe paliwo a nie tylko pół. Przecież czemu miałbyś tracić? Bo ona sobie dom daleko postawiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takiego faceta jak autor pogoniła. Nie dosyć, że u niej będzie mieszkał, nie płacił za nic, to jeszcze kasę na paliwo chce? A może jeszcze ma dorzucić stówkę albo dwie, to po drodze na d***** się zatrzymasz? Sorry, ale co ona ma z Twojej pracy, że ma się Tobie dokładać do paliwa? Nic. Bo zarabiasz na tyle mało, że nic nie możesz jej zaoferować. Dla niej lepiej wyjdzie, jak będziesz w domu siedział, bo przynajmniej na Twoje paliwo nie straci... Dobrze ktos pisał, że większośc kobiet nie wzięłaby faceta, który zarabia mniej od nich. Ja się pod tym podpisuje. I nie chodzi o to, żeby na facecie żerować. Ja zarabiam sama na siebie, mogę też na kolację zaprosić czy wyjazd nawet wspólny opłacić ale na pewno nie płacić facetowi za paliwo... Z czasem straciłabym szacunek do takiego partnera, bo dla mnie facet, który na paliwo nie zarobi to c**a i nie powinien się brać za kobiety, a już na pewno nie za wspólne mieszkanie, bo nie ma ku temu warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
nie przyjacielu co z tego, ze ona zarabia 4 kola? Jak ja musze jeszcze dokładać do interesu. To, że ona tyle zarabia cieszy mnie to, nie mam z tym problemu. Zaznaczam, nie chce aby ona mi cos płaciła, sponsorowała, a chce aby przeprowadzka była uczciwa dla każdej strony i abym ja nie ponosił większych kosztów. Nie jest mi na reke ze strony finansowej ta przeprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku przecież jej tak proponowałem, równa odległość od miejsca pracy, wspólna kasa itp. Ona nie chce bo 2x tyle zarabia, wie, że ja więcej wydam na jedzenie i powiedzmy karnet na silke itp. haha no tak, jeszcze za siłownię niech Tobie zapłaci i za jedzenie... Jak się nie ma kasy, to się jeździ autobusem, wyjdzie połowę taniej, a zamiast płacić za siłkę, zrób sobie swoją w garażu czy gdzies. I szyneczkę też możesz kupić tańszą, skoro Cię nie stać... Sprawiedliwy podział haha dobre sobie. Przecież to nie jej wina, że Ty mało zarabiasz, dlaczego ma za to płacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie mogę, to chyba mój były:D Dostał kopa w zad:P dosłownie jakby mój były:D Sknera, gołodupiec i te jego wyliczenia:D Kalkulacje:D ile straci na paliwo:D. Dziś mam faceta, który mieszka ze mną, bo rzeki przefrunął i cały świat. Takiego dziada to tylko w dupę kopnąć!! Kalkulator jebany!! A mieszkać tam chamie za darmo będziesz!! Do mnie jebany Knuru!! to facet przez 2 lata jeździł na randki za taką kasę!! A ten były właśnie potrafił mi mówić, ile kasy wydaje i ile jest stratny!! Miłość wygasła!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Różowe dziewczynki co zarabiają po 1200 zł, ja Was rozumiem, ale to całkowicie inna sytuacja. To ja moja narzeczona zapraszam do siebie, mam swój pokój itp. Opłat u siebie nie płace bo rodzice płacą wiec ona tez nie będzie musiała. Ja płace 50 zł za dojazdy wtedy, ona 430 zł i nic ja nie interesuje... Taka sama sytuacja, ale wtedy idiotki napiszecie ze powinienm się skladac jej na paliwo bo jednak dużo te 430 zł. Hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrygość dziś Bo ona uważa ze za wode i prad nie płace to jest po równi. Zaznaczam, ze wody mało będę używał bo po pracy zawsze biore prysznic i po treningu na siłce, mua thai. Jednak nie rozdrabniajmy się już. W**************m cię sknero zaraz jakbyś tę rozmowę zaczął!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie o to chodzi czy Ty jesteś stratny, czy nie! Tylko o podział kosztów! Ciekawe, czy np. jej fryzjera, ciuchy i podpaski tez wliczasz do wspólnej puli? Wtedy będzie sprawiedliwie, ale znów będziesz stratny, bo okaże się, że ona więcej wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na drzewo prostować banany!! Dżentelmeni już umarli!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Trzeba cos oddzielić. Jedni z Was pisza ze narzeczeństwo to powinna być wspolna kasa, drudzy jada ze jak ona zarabia więcej to ja jestem frajer i chce ja wykorzystać :D Smieszni jesteście. Zaznaczam poraz n-ty, nie jestem biedakiem, pasożytem. Zarabiam na siebie i nie najniższą krajowa, a za 2, 3 lata 4 kola będę spokojnie miał. Jakas idiotka materialistka pisała by ze straciła by szacunek do pana któy miniej by zarabiał. Gratuluje Ci, nie chciałbym mieć z taka kobieta do czynienia. Gdzie miłość? Kończy się na wysokości wypłaty? Ludzie, czemu tacy ogłupiali jesteście, czytajcie ze zrozumieniem. Od niej nie chce kasy, chce aby po równi rozlozyc koszty przeprowadzki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na pewno nie napisze , że powinieneś jej dokładac do paliwa, bo od zawsze mam swoje auto i stać mnie, żeby płacić za paliwo, nigdy faceta o to prosić nie musiałam. Podobnie na ciuchy, kosmetyki itp zawsze płacę ze swoich, wstyd byłoby mi prosić faceta. Najlepiej moim zdaniem wynajmijcie mieszkanie, a nie u jednych rodziców, albo u drugich... i wtedy wszystkie wydatki spisac i podzielić na pół. A to co zostanie z wypłaty, każdy będzie mógł odłożyć. Chociaż znowu pewnie byłbyś poszkodowany, bo nic by Tobie nie zostało, a jej tak haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×