Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrygość

Narzeczona i pieniadze... paliwo itp.

Polecane posty

Gość dobrygość

Witam Przeprowadzam się na dniach do mojej narzeczonej do domu w którym obecnie ona mieszka (jest tam bardzo dużo miejsca). Miejscowość jest oddalona o 34 km od mojego zakładu pracy. W dwie strony będzie 68 km. Rozmawiałem z narzeczoną na temat finansów. Wyszło, że na paliwo będę musiał wydawać około 430 zł. ZAZNACZAM, że z miejscowości gdzie obecnie mieszkam wydaje tylko 50 zł na dojazdy do pracy. Narzeczona zapewnia mnie, że nie będę musiał płacić za prąd ani wodę, jednak za paliwo sam będę płacił (wody będę mało korzystał, ponieważ biorę prysznic zaraz po pracy plus chodzę na siłownie itp.) Ja zaproponowałem aby dodać nasze koszty dojazdu do pracy i podzielić je przez dwa. Jest oburzona mimo, że zarabia prawie dwa razy więcej od mojej osoby. Ktoś może powiedzieć ona kryje prad i wode, jednak ja nic nie płace za to w mieszkanie gdzie teraz mieszkam :P Proszę o opinie? Czy jestem skąpy i jest tak źle? Widzę, że będę 380 zł do tyłu każdego miesiąca, natomiast ona na tym nic nie straci bo ma robotę pod nosem i nie przeprowadza się 34 km. PROSZE O OPINIE Zapropo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha. Uśmiałam się na wieczór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
półki w lodówce też będziecie mieli oddzielne? Bo np. ty jesz więcej niż ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś skąpy , powiec kobiecie że ma ci dawać te 380 zeta bo jesteś stratny :) przez nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Świetnie ze komuś poprawiłem humor :) a teraz 5 zł prosze? Z ta lodowka to już fakt, oddzielne. Pierwsze co ja lubie pojeść i nie oszczędzam na jedzeniu (moja 2 polowa przeciwnie), ale głównym powodem jest to, że musze mieć specjalną, bardzo drogą żywność. Słabo z tymi opiniami, czyli rozumiem, ze mam racje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że jeśli chcecie mieszkać razem to finanse powinny być wspólne, a nie "moje-twoje", "po połowie za mieszkanie". Ja kiedy się wprowadzałam do narzeczonego to założyliśmy wspólne konto, bo chcemy oszczędzać wspólnie na wesele i mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powrót E
powinna >Ci płacić te paliwo ale ty za każdy stosunek płać jej tylko wiesz skoro to pani z wyższej półki to nie da ci za 50zł... a poważnie to takich sknerusów jak ty powinno się wieszać za jaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli chcecie żyć na zasadzie współlokatorów? To wtedy tak, ty płacisz sobie za paliwo albo się nie przeprowadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego współlokatorów? jakby ona się przeprowadziła to uważałybyście, że on powinien jej oddawać:) autorze, powinniście policzyć wszsytkie wydatki i sprawiedliwie podzielić na pół. Nieważne że ona nie jeździ do pracy itp. Z jakiej racji mężczyzna ma utrzymywać kobietę a kobieta kasę trzymać dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. Żadna kobieta nie wzięłaby sobie faceta zarabiającego dwa razy mniej od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty od telewizora? czy nie ma juz mezczyzn w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JBB333
nigdy nie pozwól żeby baba zarabiała więcej od ciebie bo jesteś spalony na starcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jakim oddawaniu mowa? Myślałam, że na tym polega związek, a tym bardziej narzeczeństwo. W małżeństwie też się tak będziecie liczyć? To w końcu wyjdzie na to, że autora nie będzie stać np. na wakacje, a jego narzeczona sama pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Płace za moke 0,5 kg 13 zł, wedlina 35 zł i więcej. Nie o tym chciałem pisać. Zamieszkam tam z jej mama, ona nie chce mieć wspólnej kasy gdyż zarabia dużo więcej. Z natury nie jestem skapy, ona jednak jest i to od niej się tego nauczyłem. Teraz tylko patrze aby nie stracić i aby na mnie nie zarobiła. Zarabia 4 koła, a wisi mi już miesiąc 70 zł bo "cała kase odkłada się na koncie" i musi jeszcze inwestować w dom. Pamietam na studiach, zawsze ja robiłem zakupy, to ja płaciłem jak gdzieś wychodziliśmy (chociaż nie było to częste, ale zawsze podkreslala, że to ja jestem mezczyzna i mi wypada). Nie miała wtedy kasy bo wynajmowala pokoj itp. Myslałem, że jak załąpie prace to się to zmieni, ale nie. Jak na studiach gdzies wychodziliśmy to teraz jej szkoda gdzies wyjść :D:D:D i siedzimy przeważnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak żyją właśnie współlokatorzy - każdy płaci za siebie. Nie wyobrażam sobie teraz, że z mężem płacimy za wszystko po połowie. Bo jak będę np. na bezpłatnym wychowawczym tzn. że mam nie jeść, bo mnie nie będzie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Nie prowokacja, to, że ona załapała dobrze platna prace po studiach i robi trochę nadgodzin sprawia, że ma dobrze platna prace. Ja w chwili obecnej nie mam takiej bo w moim zawodzie trzeba troszkę popracować by zdobyc pewne uprawnienia :P czyli jestem biedak z perspektywami. Ba! jaki kretyn pisze, ze baba nie bierze chlopa bo 2x mniej zarabia, a gdzie milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
padłam:) facet ma płacić bo jest mężczyzną i tak wypada:):) jaka księżniczka- egoistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie dzisiaj był tutaj temat o dziewczynie, która napisała dokładnie to samo, co ten facet i właśnie była zła, że nie chce, by płacił za wodę i prąd, a za to każe się dorzucać do paliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
O czym ty piszesz :D???? Narzeczenstwo, a wspolnota małóżeńska to dwie różne rzeczy. Wszystko zależy od dogadania się bo sa i takie pary co po slubie maja osobna kase. Ja po slubie nie wyobrażam sobie mieć oddzielnej kasy, bo to rujnuje wiez. Przeprowadzam się bo chciałbym zobaczyć jak będzie, jak mi się będzie mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie wyobrażasz takie życie? A gdybyś zachorował i nie mógł pracować, to ona wyrzuciłaby cię z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wytrzymalabym z takim facetem jak ty. Biore slub ale jak mieszkamy razem to raz jedno placi wiecej, raz mniej. Nawet ostatnim batonikiem dzielimy sie na pol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro narzeczeństwo, tzn. że planują wspólną przyszłość - ba! pewnie ustalają termin ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysteriuslady
Szczerze, dziwnie ten Wasz związek rokuje na przyszłośc. Zastanów sie czy chcesz się wiązać ze skapiradlem na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
do ludzie, :D:D:D:D Właśnie to była ona. Napisała bym się przekonał co ludzie o mnie sądzą. Przeczytałem to i oczywiście nie opisała tego jak w rzeczywistości jest tylko jak wygląda to z jej strony. I tak 25 km wyszło, a nie 34 (nie ma różnicy przecież?); napisała tez ze ja chce całość za paliwo czyli 430 zł, co jest nie prawda bo 580/2 to 290 zł wychodzi na głowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie robisz nas teraz w bambuko, to napiszę w jej temacie, że się skarżysz na damskim forum jeśli jesteś tylko trollem, to tamten facet będzie miał problemik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
Ostatnim batonikiem powiadasz :D??? pamiętam taka sytuacje, były 4 cukierki, dwa czekoladowe i dwa owocowe, zjadła te czekoladowe a mi zostawiła owocowe. Bo ona je lubi bardziej :P po zwróceniu uwagi, ze każdy miał po jednym z rodzaju nie widzi problemu w tym co zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrygość
:) Przeciez ona mi to pokazała dzisiaj abym sobie poczytał o sobie. Powiedziałem, iż to nie prawda co ona tam nabazgrała i, że założe temat jeszcze raz. Not big deal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa..... Wszyscy Cię już osądzili, a tak naprawę nie poznali jaka jest twoja sytuacja materialna. Moje pierwsze pytanie to ILE TY ZARABIASZ? Bo jak masz 1300PLN na miesiąc, to 380PLN stanowi spory wydatek i jak najbardziej rozumiem twoje obawy. Inna sprawa będzie jak masz 8000PLN/miesiąc , a oszczędzasz na dojazdach do narzeczonej. Drugie pytanie to co dalej? Jeśli planujecie ślub i dzieci, to jakieś "dopłacanie" albo "jestem w plecy" jest raczej niedopuszczalne. Do tego nie będziesz musiał płacić innych kosztów, wiec tym bardziej... Sądzę jednak, że tak w głębi serca jeszcze nie jesteś gotowy mentalnie i finansowo na małżeństwo. Jak przyjdą dzieci, to zobaczysz takie koszty, że twoje 380PLN w plecy to będzie ziarenko piasku na pustyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×