Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NieMamJużSiły

Ciągłe kłótnie z mamą

Polecane posty

Gość NieMamJużSiły

Cześć. Chciałabym się wyżalić. Dziś rano kolejny raz pokłóciłam się z moją mamą. Zaczęła mnie rano wyzywać, bo samochód, którym chciała jechać był niezatankowany, a rzekomo powinnam to wiedzieć i zatankować, bo przecież jeździłam wczoraj i pewnie wyjeździłam. Rozprostuję: jeździłam, zostało jeszcze grubo ponad 100 km do wyjeżdżenia, ale wstałam i poprosiłam brata żeby zatankował, bo żeby nie było przykrej sytuacji po drodze. (Mamy własny dystrybutor, wystarczyło samochodem podjechać pod niego, co mój brat szybko zrobił). No i oczywiście tu zaczyna się mój problem, zostałam zwyzywana od najgorszych, bo jeżdżę po nocach, bo to, bo tamto… cała wiązanka. Dodam jeszcze, że dziś rano miałyśmy razem jechać: moja mama na zakupy, a ja na swoją uczelnie. Skończyło się tak, że ona pojechała sama, a ja stwierdziłam, że nie mam ochoty być całą drogę obrażana i jadę sobie autobusem. Nie muszę dodawać, że o to też był krzyk, prawda? Bo sobie zaplanowała, że mam dostarczyć jakieś dokumenty, których ona nie dostarczy, bo przecież nie wie gdzie to jest. Mimo, iż chciałam jej wytłumaczyć wszystko krok po kroku. Nadmienię, iż prowadzimy rodzinną firmę i w niej pomagam bez żadnego wynagrodzenia (w końcu mieszkam z nimi i w ogóle, więc nie proszę o jakieś stałe pieniądze, zazwyczaj proszę o pieniądze na konkretną rzecz).Dodatkowo przy dzisiejszej sprzeczce dostało mi się za to, że jestem nierobem (mimo iż od trzech lat robię tam całą papierkową robotę -moja mama zaczyna mi w tym pomagać od jakiegoś miesiąca- i często też mam wiele spraw w terenie, najeżdżę się też po Polsce), że jestem leniem i śpię cały dzień, a nocami się szlajam- co jest nieprawdą, bo wstaję średnio o godzinie 7:00-8:00, w zależności co mam danego dnia do zrobienia. Dostałam też za brak pomocy w domu, a średnio co drugi dzień sprzątam, a chociażby wczoraj cały dzień robiłam porządki generalne. Pilnuję też młodszego rodzeństwa, czego też nikt nie widzi. Nie wiem czy macie obraz na moją sytuację. Może stwierdzicie, że przesadzam. Ale prawda jest taka, że ja już tego nie wytrzymuję psychicznie. Przyznam też, że mam same najgorsze myśli w tej chwili. Bardzo chciałabym aby ktoś wyraził swoją opinię. Chciałabym przestać się kłócić z mamą, ale ona ciągle mi coś zarzuca, a ja nie sądzę żeby to były prawdziwe słowa, bo wiem co robię i ile na to poświęcam swojego czasu. Jak mam rozwiązać ten problem? Proponowałam już pójście na terapie z mamą, ale mi odmówiła, bo w końcu problem jest jedynie we mnie i jak się zmienię to będzie po kłopocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdź pracę i się wyprowadź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieMamJużSiły
Chciałam się wyprowadzić. Miałam plan wyjazdu zagranicę. Tam chciałam szkolić język, zrobić przerwę w nauce, zarobić też na samodzielny start. Ale zarzuca mi, że jak mogę w ten sposób się zachowywać skoro mam tu wszystko. Jestem niewdzięczna i podobne. Wchodzi bardzo na moją psychikę. Mam świadomość ile zawdzięczam rodzicom. Tylko jak siedzieć spokojnie gdy codziennie jest się obrażanym, albo za to że nic się nie robi, albo za to, że źle się wygląda (kiedy jestem powiedzmy w sobotę w domu i nie widzę w tym sensu żeby wyglądać perfekcyjnie). Nie chcę mieć złych stosunków z rodziną, bardzo ich kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×