Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dziwną tendecję.

Polecane posty

Gość gość

w Zyciu byłam juz po obu stronach barykady, byłam bardzo chuda, byłam tez bardzo gruba, teraz chudne, ale mam dwie koleżanki, ktore ciagle komentują moja wagę, juz mnie to zaczyna irytowac, bo sorry , ale na urodzinach mojej córeczki, znajoma mowi"chyba schudłas" niz gruchy ni z pietruchy, jakos nikt na to nie zwraca uwagi, irytuja mnie jej komentarze, bo ona takze komentowała przy wszystkich jak przytyłam"ale przytyłas". Takie komentarze mnie wku..dzaja bo ja wiem jak wygladam, a co moje ciało jest jakas własnoscia społeczna, ze trzeba za kazda zmiana je skomentowac...dla mnie to jest irytujace i prostackie, wole inne tematy niz moj wwyglad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy słyszę od obcych ludzi komentarze, które koniec końców implikują, że powinnam CHCIEĆ podobać się im - a tym samym każdemu - czuję się, jakbym była taka... na sprzedaż, jakaś własność publiczna: muszę starać się o uznanie nawet pana Zenka spod monopolowego, bo ono przyniesie mi taki zaszczyt.....kurde nie musze nic nie musze, a wyglad ma takie znaczenie jakie mu nadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie nie macie lepszych tematów do rozmów to mówi o tym co widzi , lepiej skup się na zabawianiu gości, dobre maniery, savoir vivre , bycie dobrą gospodynią, a jak nie umiesz i kursy dobrych manier nie pomogły to nie organizuj imprez lub wynajmij specjalistę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy jesteś szczupły/chudy/nagle schudniesz/wpadniesz w anoreksję, nagle wszyscy zaczynają się o Ciebie martwić, troszczyć, dbać podczas gdy, kiedy przytyjesz nikt nie umie pomyśleć "Może ten ktoś ma problem", "Może sobie nie radzi". Wtedy wszyscy potrafią tylko osądzać, że wżera hamburgery I czekolady na tony. Ryzykownie stwierdzę, że nie chciałabym oczywiście wpaść znowu w anoreksję, bo to było potworne dla mojej psychiki, jednak eliminując ten aspekt, ludzie wtedy byli dla mnie o wiele przyjemniejsi niż kiedy miałam nadwagę. Nagle się okazało, że warto zapytać jak się czuję, podnieść mnie z ziemi kiedy się potknęłam czy przytulić kiedy mi było źle. Jakby grubi nie mieli prawa do krzty empatii, do odrobiny troski. Nie mówię teraz o całym społeczeństwie, tylko o ludziach bezpośrednio nam bliskich, otaczających nas. Dopiero gdy dziobię na talerzu pierś z kurczaka I nie chcę nic jeść, ludzie zaczynają się martwić. Tylko jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×