Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z chłopakiem... on chce mnie kontrolować?

Polecane posty

Gość gość

I to w najmniejszych sferach mojego zycia. Jeszcze nie mieszkamy ze soba. On jest policjantem. Nie wiem juz czy ta rozmowa faktycznie ukazuje, ze cos z nim nie tak, czy to ja przesadzam? Zwiazek na co dzien jak najbardziej udany, ale czasem włącza mu sie wlasnie cos takiego. Odwiózł mnie wieczorem i powiedziałam, ze pojde spac pewnie o 12, bo jestem zmeczona. W tv był film, wiec czas sie przedłużył Wiem, ze paskudne jest dawanie prywatnych wiadomości, ale wstydze sie komuś o tym powiedziec. ON: MiAlas położyć sie o 12 nie o o 3, te tak bede robił. JA: dzięki tato. Nie moge zasnac to co mam robic? O co chodzi z tym spaniem?ON: O to ze mówisz jedno robisz drugie to juz w ogóle lepiej nie mów nic.JA: serio? Mam na sile isc spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policjant. Samo w sobie mowil wystarczajaco. Mam za soba zwiazek. Psychol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ON: To nie jest wcale zabawne. To nie mów ze idziesz o 12.JA: Moze jeszcze bedziesz mnie rozliczał z godzin snu?ON: moze tak Ja: tak wtedy myslalam. ON: to nie mysl. JA: nie, nie bedziesz. Wez sie ogarnij bo znowu sie czepiasz o gowna. ON: A spij se ile chcesz tylko słowna bądź. ON: Nie mów do mnie żebym sie ogarnął bo nie jestem twoim kolega.JA: Co Cie obchodzi o ktorej ide spac?!ON: Obchodzi mnie to czy jesteś słowna. I nie jestes. JA: zabawny jestes.ON: dzięki. JA: chore to co jest to co robisz, naprawdę. Dziwne. ON: badz słowna albo nie mow nic. Ja: bede szła o której chce ON: Na tym punkcie jestem chory, fakt. JA: I niech cię to nie interesuje. ON: słucham? JA: jak słyszysz Jak sie bedziesz o takie cos czepial to Ci gratuluje. Pomysł najpierw co teraz robisz . Bo dla mnie to chore. Słownym trzeba byc jak sie spotyka o danej godzinie itd. A o ktorej ja zasnę to moja sprawa. Wtedy chciałam pójść spac o 12 a przez film poszłam o 3, what's the problem? ON: nie obchodzi mnie to Ja: I nie powinno. Chcesz kogos rozliczać z takich rzeczy? Badz sobie takim pilnym policjantem. Od takich sfer zycia u mnie trzymaj sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze to brzydkie tak wstawiać. Naprawdę nie mam siły. Takie odzywanie sie do siebie tez jest okropne. Ale wyprowadził mnie z równowagi: czy to normalne jest takie zachowanie? Zrobiłam cos złego (oczywiście brzydko sie odzywalismy do siebie) idąc pózniej spac czy co? Mam wrażenie, ze to żart... PS. INNEJ FORMY NIE MOGŁAM DAĆ, BO KAFE UZNAJE TO ZA SPAM :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zart, on jest psycholem jak wiekszosc policjantow. zakoncz te znajomosc bo bedziesz zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od tego psychola :( albo bedziesz musiala sluchac jego rozkazow przez cale zycie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz z takim psycholem spedzic zycie ? bedzie tylko jeszcze gorzej :( mnie juz by to wystarczylo zeby pozbyc sie takiego faceta :( wolala bym byc sama i zyc tak jak ja chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama juz nie wiem :o przeraża mnie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny to on nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie, najlepsze (najgorsze?) jest to, że jest to jego jedyna wada. ale jednocześnie wydaje sie to być na tyle poważne, że zaczynam się troszkę obawiać jak to będzie w przysżłości. faktycznie mogłam rozegrać to inaczej, tj machnąć na to ręką i dac mu czas na te jego fochy- nie fochy. ale jak ktos próbuje wtargnąc do tak podstawowych i prywatnych i MAŁYCH sfer życia, to mnie cholera jasna bierze. mam nadzieję, rozumiecie mnie? kiedyś byłam uległa, ale teraz się zmieniłam. kocham go, ale nie mam takiego ciśnienia by być z nim za wszelką cenę. jednakże przez to, że to jest jego jakby nie patrzeć jedyna wada (ktora wcale nie jest taka mała), zaczynam mieć wątpliwości i obawy :o nie mówie, że ja jestem aniołkiem. tak samo powtarzam, że ten dziwny tryb kontroli włącza mu się co jakiś czas. kiedyś bywało trochę częściej, ale się poprawił. teraz widzę, że wraca mu to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
POPRAWKA: byłam kiedyś uległa, ale w innych związkach ;) tutaj on widzi, że nie daje sobą kierować. za cholerę nie chcę, by choć raz zobaczył, że jestem uległa wobec niego. gdy coś mi nie pasuje, to tupię nogą. oczywiście potrafię być wyrozumiała i to bardzo często, ale gdy chodzi o takie pierdoły- rozpoczyna się III wojna światowa. on może sobie być panem i wladcą w pracy, ale ze mna w związku już rozpoczyna się inny świat, gdzie jego władza schodzi na drugi plan i rozpoczyna się kompromis. najczęściej tak własnie jest, ale gdy już włączy mu się ten tryb... aż mną telepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuc go !!! szkoda zycia i nerwow na z***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×