To nie eks zona, zona tylko posiadanie corki dyskwalifikuje mezczyzne

- kobieta chce byc najwazniejsza dla ukochanego mezczyzny - mezczyzna najpierw kocha zone a jak pojawiaja sie dzieci to kocha je na rowni lub mocniej od zony - zone moze przestac kochac, rozwiesc sie, ale dzieci nie przestanie kochac - corka bedzie zawsze najwazniejsza dla ojca ewentualnie na rowni z nowa zona/ partnerka - jesli mezczyzna nie kocha swojej corki najmocniej na swiecie to podaje w watpliwosc czy to mezczyzna dla nas - odpowiedz:raczej nie dla nas - nowa partnerka zawsze bedzie na drugim miejscu po ukochanej coreczce ewentualnie ex aequo jak kogos to zadowoli - swoje dzieci kocha sie najmocniej wiec gdyby to byla wspolna corka tego mezczyzny i kobiety to nie byloby zazdrosci bo kobieta wrecz cieszylaby sie ze jej maz tak mocno kocha dzieci - ale jego dziecko z inna zawsze bedzie jakas drzazga w sercu

Dlatego ja znalazlam mężczyzn bez dzieci :D poprzeni posiadal corke sztuk 1, wychowywal ja samotnie.corka 5 lat juz wlazla tatusiowi na glowe a nawet i jeszcze wiecej, tak rozpieszczona.tatus nadal samotny.corka ma juz lat 8

to prawda, poza tym zeby zyskac zaufanie u mezczyzny, trzeba najpierw dostac blogoslawienstwo od jego malej smarkuli, a to upokarzajace

posiadanie żony dyskwalifikuje mężczyznę! znaczy zdesperowany się przy jednej starzejącej się dziurze trzyma

Bo to nie jest prawda że tatusiowie sa sexowni.Sa ALE naszych wspólnych dzieci a nie obcej kobiety !

madrzy ludzie sie zawsze dogadaja i potrafia zbudowac nowy zwiazek,nawet z dzieciatym rozwodnikiem,tylko do takich zwiazkow trzeba dorosnac,i nie traktowac jego dzieci jak intruzow i rywalek

Dokladnie do takich związków trzeba dorosnąć, moj byly nie dorosl.jego corka to mila dziewczynka, tylko ktoś zapomniał ja wychowywać.dzieki temu w wieku 5 lat robila co chciała i decydowala o wszystkim. Nie wiem ktory normalny partner zgodzil by sie zeby to dziecko rządziło w domu i poza nim

Więc skoro taki mężczyzna jest zdyskwalifikowany to po co ta cała dyskusja? :) Nikt wam nie każe się wiązać z dzieciatymi za to dyskusji na ten temat powstaje tyle jakby to był jakiś obowiązek wiązać się z takimi i przymus. Nie rozumiem tego po co się tak rozwodzicie na temat tych mężczyzn skoro ich nie chcecie? Skoro są dla was zdyskwalifikowani więc po co aż tyle na ten temat dyskutujecie to samo na temat samotnych matek? Po co ciągniecie te dyskusja co was tak rusza? Co wam nie daje takiego spokoju? Dlaczego po prostu nie możecie przejść obok tych ludzi obojętnie i pozwolić im żyć swoim życiem?

to nie tak ze brak tu dojrzalosci lub madrosci. jako ludzie tacy jestesmy. przeciez mozna na to przystac i zyc w takim zwiazku ale z wiedza ze jest inna kobieta (corka) ktora bedzie dla czlowieka ktorego kochasz najbardziej we wszechswiecie wazniejsza i bardziej kochana od ciebie i nie kazdy jest w stanie pogodzic sie z tym i chciec byc ta wiecznie druga

Dokładnie córeczka tatusia, dla mnie taki facet nie istnieje.smieszy mnie opinia ze faceci wychowujący samotnie dziecko sa słodcy :O nie dla mnie

nic tak nie łączy ludzi jak wspólne biologicznie dzieci

Ktoś tutaj ma mózg w zaniku jeśli porównuje miłość do córki do i kobiety.

>>>To nie eks zona, zona tylko posiadanie corki dyskwalifikuje mezczyzne<<< Ja dzieci nie mam :D, x ale wielki bałagan w chałupie :( x to kogo, byście wolały ? :D :D :D

milosc to milosc. gdyby mial oddac zdrowie na rzecz ktorejs: rodzonej corki lub nowej partnerki, to oddalby corce. o ile to by byla nasza wspolna corka, to wtedy byloby to pozytywne dla mnie a tak, zawsze corka bedzie przed nowa partnerka i bynajmniej nie chodzi tak do konca o zazdrosc. to po prostu konflikt tragiczny. bo gdyby ten czlowiek stawial mnie na 1. miejscu zamiast swojej corki ,to nie bylby dla mnie tak wartosciowy tylko ulomny,wybrakowany .nie chcialabym tego a z drugiej strony wewnetrzne wrodzone pragnienie bycia najwazniejsza i pierwsza dla tego jedynego i ta palme pierwszenstwa mozna oddac z wielka checia ktora tez jest wewnetrznie uwarunkowana na rzecz wspolnego dziecka. ale jesli juz ma corke z inna kobieta ,to nigdy nie bedzie to samo

Tak. Wspólne dzieci łącza ludzi silniej niż cokolwiek.W jednej osobie dziecka stają sie jednością

gdyby tak jego córka wiedziała,że jej ukochany tatuś zadaje się z jakąś ścierą,naplułaby jej w ryj,wiec tatuś musi ukrywać się jeśli nie chce być odtrącony i znienawidzony córcia kocha i mamusię i tatusia i pozwoli żadnej zastąpić jej mamusi

20:00 cd NIE pozwoli!!!!!!!!!!!!!!!

18:31 " jesli juz ma corke z inna kobieta ,to nigdy nie bedzie to samo " a jeśli ta jego córcia jest kopią jej mamusi pod względem urody,to dopiero będzie więź do końca życia!!!!!!!!!!i zawsze będzie przypominać tatuśkowi jego zoną i żadna d***** nie zdoła mu jej wymazać ani z pamięci ani z serca

jaka d****a? i po co ta agresja? temat w ogole nie jest o checi wymazywania komukolwiek czegokolwiek z pamieci, wrecz przeciwnie i wyraznie to jest napisane, wystarczy czytac

a czy ty umiesz czytać?ktoś napisał: "... nie zdoła mu jej wymazać ani z pamięci ani z serca" dlaczego odniosłaś się tylko do pamięci? a może to ty przyczyniłaś się do rozbicia jego rodziny?