"uprzywilejowany" w kolejce

Co byście zrobili?: w sklepie Piotr&Paweł kupa ludzi, kolejki do wszystkich kas, przy jednej mniej ludzi bo jest "do 10 produktów". I do tej kasy podchodzi "kark" ok.40-podjeżdża z wypełnionym wózkiem-kupa drobnych rzeczy. Kasjerka mówi do niego wyraźnie, że to kasa do 10 art., a ten korzysta, że się odwróciła i zaczyna szybko te swoje pierdoły wykładać.

Na miejscu kasjerki zawołałabym kierownika sklepu,żeby wyjaśnił klientowi,że to nie fair w stosunku do reszty kupujących.Jako klient złożyłbym zażalenie,że taka sytuacja nastąpiła i nikt nie zareagował (kasjerka niestety została zignorowana). Niestety,w dobie konsumpcjonizmu i w walce o klienta sklepy często funkcjonują na zasadzie "klient-nasz pan" i dobre maniery,kultura schodzą na dalszy plan.

Chyba rzeczywiście wybrali pieniążki tego chama; kasjerka zwróciła mu uwagę 2razy, co zignorował.Wtedy powiedziałam : "A może pan nie jest w stanie zrozumieć że tu jestdo10art.?"A on na to, że on ze mną nie rozmawia". Obsługa pokornie kasowała ten wózek, a za mną milcząca kolejka z drobiazgami. nieowiedziałiego: