Jak ja mam żyć normalnie ?

Musisz żyć normalnie.

Nie rozumiem dlaczego lekarz powiedzial ci ze masz na niego zly wplyw?Przeciez powiedzialas mu tylko ze go kochasz-czy takie slowa mogly zle na niego wplynac

Wszystko zaczęło wariowac, wiec dla lekarz to był zły znak.

To znaczy ze słyszy.

zajmij się czymś - odetchnij. I trzymaj się dobrej myśli

Trzymam za was mocno kciuki

Ja nie umiem normalnie funkcjonować. Wszystko leci mi z rąk, widzicie ja nawet nie umiem dobrze złożyć zdania. Ciągle żyje w stresie, ciągle nie mogę opanować łez, od 2 dni wymiotuje, a praktycznie nie mam czym, bo pije tylko wodę. Nie umiem odetchnąć. Nie wiem dlaczego lekarz tak zareagował.

Może jesteś w ciąży ?

Polecam stronę www.darmowefilmyonline.c0.pl dostępne są filmy za darmo!!!

Polecam stronę www.darmowefilmyonline.c0.pl dostępne są filmy za darmo!!!

Wez jakies tabletki uspokajajace ,moze validol pod jezyk?

Prowo! Ale ci się dużo osób udało nabrać idiotko

Nie biorę tabletek na uspokojenie.

autorko i co dalej?

Dzisiaj przyszedł kompletnie inny lekarz i stwierdził, że obudzi się już nie długo. Dzisiaj jak mówiłam do niego to się uśmiechnął leciutko, ale to zawsze coś. Mam nadzieje , żże nie będziemy musieli czekać 3 tygodnia aż się wybudzi.

Super! No właśnie miałam ci napisać, że warto konsultować zawsze z kilkoma lekarzami, nikt nie jest nieomylny - grunt, że są dobre rokowania i że reaguje - trzymaj się, teraz będzie już tylko lepiej!

Ten lekarz mi strasznie pomógł. Zaczęłam widzieć nadzieje. Stwierdził, że jest już na tyle silny, że jego organizm świetnie sobie radzi. Reaguje na wszystko, dzisiaj nie tylko uśmiechnął się leciutko, ale też ruszał ustami jakby coś chciał powiedzieć. Ja się trochę uspokoiłam po wizycie lekarza i tez całkiem inaczej funkcjonuje w stosunku do niego. Dzisiaj dałam mu suchawki j puściłam jego ulubione piosenki.

Bardzo się cieszę, naprawdę, trzymam dalej kciuki ale teraz to już za Ciebie, żebyś była silna i dbała o siebie i o ukochanego - pisz tu czasem jak wraca do zdrowia, bo że wróci do pełni formy to jestem pewna! trzymaj się Kobieto!!!

Trzymaj się, będzie dobrze, musi być.

Ja też czuję, że będzie dobrze, coraz lepiej, zobaczysz..niedługo zaczniecie normalnie żyć, najważniejsze to nie tracić nadziei. Ale powiem Ci, że jest mi strasznie przykro ogólnie, że doznałaś w ostatnim czasie tyle cierpienia… wyobrażam sobie, jak ciężko sobie z tym wszystkim poradzić..próbowałaś zasięgnąć jakiejś pomocy psychologicznej? Myślę, że w tej sytuacji byłaby naprawdę wskazana. Słyszałaś o tym instytucie www.instytut-zacisze.pl? Podobno prowadzą niezawodną psychoterapię m.in. problemów dnia codziennego. Podobno posiadają umiejętność wyjątkowego słuchania ludzi, są niezwykle empatyczni i mają ogromne doświadczenie w swojej dziedzinie. Mają do wyboru różnego rodzaju terapie i konsultacje. Myślę, że powinnaś się do nich zwrócić.