Katolik a liże się na imprezach!

Myślałam, że jest porządny, bo katolik. A on, że owszem, katolikiem jest, ale twierdzi, że "nowoczesnym". Pije piwo, chodzi na imprezy i widziałam jak po tańcu pocałował się z języczkiem z jakąś laską, która raczej jego wielką miłością nie jest (chyba że od 30 minut) -.- Gdzie porządni faceci, skoro nawet ci mieniący się "katolikami" tak się zachowują? Jeśli dla niego pocałunek w usta ma wartość jak poklepanie po ramieniu, to ja chyba zaiste nie pasuję do świata TAKICH facetów. Pff.

Bo to hipokryta nie katolik.

Autorko a kto to jest dla ciebie katolik ?

Katolik wg mnie to osoba, która uznaje nie tylko doktrynę, dogmaty (Trójjedynego Boga, Jezusa jako zbawiciela, Zmartwychwstanie jako fakt i wybawienie ludzkości, etc.) ale także utożsamia się z moralnością uznawaną za katolicką: czyli jednak coś koło VI i IX przykazania, co normuje powściągliwość w kontaktach z bliźnim płci przeciwnej, czyż nie? Sama nie jestem katoliczką, ale jestem porządna. Nie puszczam się ani nie trwonię gestów. A że w normalnych mężczyzn już zwątpiłam, to upatruję szansy na jako tako ułożonych wśród katolików. Logicznie: bo skoro ludzie z natury nie mają kręgosłupa moralnego jako czegoś wrodzonego, takiej przyzwoitości, to szukam tego w zasugerowanym przez KK systemie wartości. Czyli... żeby chociaż katolicy nie byli randomowymi niefrasobliwymi *****czami-hedonistami... a potem widzę taki obrazek i zaczynam wątpić. :

To w takim razie nie nazywaj kolegi katolikiem skoro nim nie jest.

to prawda, że wsrod katolikow masa hipokrytów...no ale nie przesadzajmy... Pocałunek, nawet z języczkiem to nie seks. Jak katolik to nie może sie całować ? Nie przesadzaj autorko.

Może się całować, ale dlaczego z randomowymi lachonami?