Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zjechane święta

Polecane posty

Gość gość

nie lubię świąt ,bo wtedy muszę jechać do rodzicöw w odwiwdziny.Wy też tak macie?Masalra totalna.Bracia ,siostra i rodzice zawsze psująi chumor.Nasze kontakty polegają na dogryzaniu mi.Mogłabym rownie dobrze zostać w domu ,ale oni mają pretensje że nie przyjade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje......albo tez im dogryzaj, albo - co uwazam za lepsze - odpowiadaj milo i z usmiechem, sprawiajac wrazenie osoby bardzo zadowolonej z zycia. Powiem ci z doswiadczenia, ze nic bardziej nie wkurza ludzi, jak to, ze inni sa zadowoleni. Zobaczysz, w piety im pojdzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu jest problem bo ja nie umiem sztucznie się uśmiechać.Po co mam coś udawać?To już lepiej jak nie pojadę wcale,tylko znowu bedzie obraza majestatu,bo mama świeta przygotowała,bo stół sie ugina . a nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu jest problem bo ja nie umiem sztucznie się uśmiechać.Po co mam coś udawać?To już lepiej jak nie pojadę wcale,tylko znowu bedzie obraza majestatu,bo mama świeta przygotowała,bo stół sie ugina . a nas nie ma.heh znowi mi sie ch - humorek pogorszył jak o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu mi się humor pogoeszy i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu rodzina tak Cię traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze nie lubisz udawac. A jednak to robisz!!! Jedziesz tam na swieta, chociaz wcale nie masz na to ochoty. I gdzie tu twoja konsekwencja? Nie udawaj wiec, powiedz mamie szczerze, ze nie przyjedziesz, bo masz dosyc ich zachowania wobec ciebie, bo jest ci przykro, bo zawsze psuja ci humor. Dlaczego tego nie zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ,zawsze tacy byli.Dlatego się wyprowadziłam...i wyszłam za mąż.Tylko że święta to święta i muszę tam być..choć nie chcę. bo prawie każda wizyta kończy sie tym że odjeźdzam z płaczem.Ostatnio zapodali mi tekst czy wiem dlaczego małe osoby nie mają serca?.odp.że to jakaś. kpina..(wysoka nie jestem to fakt)a oni mowią ze"małe osoby nie mają serca bo im sie w g*****e nurza ,bo mają serce blisko d**y z racji tego że są małe.Obraziłam się...przykro mi się zrobiło a w aucie znów płacz ,jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jej mowie przez telefon i osobiscie też,że m tego dosyć..ale oni potem mówią że coś wyolbrzymiam..i że mam przyjechać bo jak oni będą wyglądać przed sąsiadami i resztą rodziny,że ich córka nie odwiedzi.No i potem jest wydzwanianie i trucie głowy,wzbudzanie we mnie poczucia winy tak aż pęknę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty to piszesz na poważnie? Bo jeśli tak, to ja taką rodzinkę i takie święta miałabym głęboko w poważaniu, niech się sami nurzają w swoich g****ach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,poważnie.Taki tekst usłyszałam dzień przed Wigilią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze.....to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest prowo.:-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od brata usłyszałam że jest nieudolna i ze do rodzicow przyjeźdzam za kasą..ale przecież ja nigdy nic od nixh nie chcę,a im się wiecznie wydaje ze jak już przyjadé to napewno chcę pieniędzy.Nigdy o nic ich nie proszę.Brat wywozi do siebie całe torby jedzenia ,ale ja mu tego nie wypominam nic mu nie mówie bo co mniw to interesije ,chcą to daja.i już.Ja sie nie dommag a on mi jeszcze wmawia że jest inaczej i że ja im niszczę życie...i że powinnam skonczyć na jakiejś gliwickiej.Co jest na gliwickiej????.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudna jestes...wymysl cos lepszego, bo wyobraznia cie juz zawodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze poważnie!!!i to nie jest wcale śmieszne!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak, prowo na 2/10, próbuj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie weźcie się uspoujcie chociaż w święta, że wy macie idealne rodziny, to nie znaczy ze wszyscy takie mają...ja wierzę autorce i szcezre współczuje, bo znam z opowiści bliskich znajomych takie rodziny a nawet gorsze.. moja też swgo czasu była nielpesza, ale teraz jakoś z roku na rok, już coraz lepiej.. a też z drugiej strony nie mam wyjścia, bo tak samo nie chce siedzieć w domu sama.. ale takich cyrków dziwnych nie mi nie robie.. matka czasem potarfi w palnik dać i awanturę robić, i o wszystko mieć pretemnsje, ale puszczam już to wszystko mimo uszu.. w każdym razie nie czuje by dotykało to bezpośrednio mnie, po prostu mam to gdzieś, albo wychodzę z domu itd.. ale gdybym miała taką sytuację jak Ty to nie wiem czy nie zastanowiłabym się nad tym, by spędzić święta samotnie.. albo bym zrobiła awanturę przy stole wykrzyczała im wszystko.. albo sama robiła im docinki, tamk żeby im w piety poszło...!! pomyśl sobie że nie ejsteś ofiarą tej sytuacji, że równie dobrze ty możesz im cos dogryźć i powinnaś to zrobić... oni widza że nie potrafisz się bronić. i to wykorzystują.. jak się odwiniesz.. to będą w ciezkisz szoku zobaczysz...a jesli czujesz że tonie na twoje siły, takie kłótnie... choć one mi zawsze akrat siły dodawały, to po prostu nie jedź dla swojego dobra psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekaj tepa egoistko ciesz sie ze masz do kogo jezdzic. Wczoraj zmarla moja mama nie masz pojecia co to za bol. Oddalabym wszystko by byla z nami w swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest provo!,Nigdy nie kłamię.Byłam tam ósmego marca i się uśmiechałam bo było bardzo dużo osób z rodziny oraz dziewczyna młodszego brata.Niby starali sie robic miła atmosferę..ale dygresje tak czy siak były że niby złosliwa jestem..ze mam omamy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest provo!,Nigdy nie kłamię.Byłam tam ósmego marca i się uśmiechałam bo było bardzo dużo osób z rodziny oraz dziewczyna młodszego brata.Niby starali sie robic miła atmosferę..ale dygresje tak czy siak były że niby złosliwa jestem..ze mam omamy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak dalej będą dzwnić z wyrzutyami, to po prostu nie odbieraj telefonu, bo widzisz, Ty mwoisz jedno, zę nie przyjedziesz, a itak przyjeżdżasz , brakuje ci konsekwencji, przez co oni nie traktują twoich slów powaznie, i zwyczajnie po nich to spływa, i wydaje im się, ze dalej moga robić swoje.. dlatego krótka piłka.. powiedz w czym rzecz, i po prostu wyłącz telefon, jak zobaczą, twoją reackję, to moze w końcucoś do nich dotrze. A tak poza tym, to twoja matka, powinna coś zrobić w ty kierunku przede wszytskim zwrócić uwagę twojemu bratu, w głowie się nie mieści takaie padalec już ja bym go tam ustawiła ehh:/ na pewno sam jest wynaturzonym zakompleksionym trolem, który dowartościowuje się twoim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tępa egoistko???nie mam łatwego życia i wiele już takich akcji im wybaczyłam bo nie chcę kłótni,ale jak ja mam tam jechać tylko dlatego żeby sasiedzi widzieli że ich odwiedzam..i żeby kolejny raz mogli mi dokopać i zniszczyć nastrój ,to ja dziękuję bardzo za taki interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11,20.dzieki za dobre słowo.Wiesz bywało już tak że miesiacami sie do nich nie odzywałam..aż ktoś mi przypomniał że to rodzice bo oni przed tym kimś sie żalili że nie przyjade no i znowu to cholerne poczucie winy bo to jednak rodzice.Chciałabym przrstać sie do nich odzywac ale potwm mi sie przypomina jak ojciec czy matka byli w szpitalu i boję sie że kiedyś może być tak że stanie sie cos złego. ..a mnie tamnie bedzie.Po wyprowadzce z domu 2 lata nie mieliśmy kontaktu,nie miałam auta ,nie miałam telefonu ..oni nigdy do mnie nie przyjeżdzali..nie lubia rodziny męża.Miedzy moim synem a moim młodszym bratem jrst trzy lata rożnicy..Kiedy po. dwóch latach pojawiłam się w domu ,to moj braciszrk zapytał mojej/naszej mamy-"mamo kto to jest ta baba"?było mi przykro ze własny brat mnie zapom niał. a karmiłam go i przewijałam..nim sama urodziłam swoje i nim sie wyprowadziłam.Popłakałam sie.Dziś on jeat dorosły i wie że jestem aiostea ale nie ma jakiejs specjalnej wiezi miedzy nami.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry miało być ,siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×