Pomocy :( Zdrada?

Witam, jestem z moim partnerem od roku, jestem jego pierwszą dziewczyną i partnerką. Przez cały związek żyłam w świadomości, że nie masturbuje się, ponieważ raz się o to posprzeczaliśmy i miał przestać, to było w październiku. Od tamtego czasu żyłam w świadomości, że serio przestał, niestety okazało się, że nie, wyciągnęłam od niego, że robi to pod inne kobiety, na drugi dzień wyciągnęłam, że pisze na czacie z jakimiś kolesiami i wysyłają sobie zdjęcia kobiet i onanizują się pod nie, a na trzeci... :( że pisał też z innymi kobietami, mówił, że najczęściej na normalne tematy, ale zdarzało się, że kończyła się taka rozmowa waleniem, jak np któraś wysłała zdjęcie i pisali. Bardzo mnie to zabolało, ponieważ pierwszy raz na poważnie podeszłam do związku i nigdy bym nie pomyślała, że byłby do czegoś takiego zdolny, nie dość, że oszukiwał to jeszcze czuję się zdradzona. Tłumaczył mi to tak, że od 1 klasy liceum się onanizował pod inne, wchodził na ten czat i, że po prostu weszło mu to w nawyk, że przez to, że nie miał dziewczyny i jest nieśmiały wchodził na takie czaty i, że to miało na celu tylko zwalenie sobie i zawsze po z niego schodził, mówił, że nie miał stałego konta tylko czasami wchodził, pisał, spuścił się i schodził. Nie wiem co o tym myśleć, bardzo mnie to zabolało :( Co byście zrobili na moim miejscu?

Nie wygląda to dobrze , masturbacja np. kiedy ogląda film porno jest do przyjęcia , zwłaszcza jesli jego potrzeby są dużo wieksze niż Twoje. Problem w tym , że On rozmawia z innymi kobietami , dziś się tylko masturbuje , w przyszłości może chcieć , nawiązywać niezobowiązujące znajomości w realu. To nawyk , który ciężko zwalczyć , faceci raczej bardziej się kamuflują niż z tego rezygnują. Mozesz jeszcze z nim porozmawiać , choć nie sadze , że rozmowa coś da. Twój partner powinien wiedzieć , że częsta masturbacja może prowadzić do impotencji , wielu młodych chłopaków ma problemy z erekcją , ponieważ doznania są zupełnie inne , moze to go zniechęci. A ile macie lat? Współżyjecie ?

19 i 20, współżyjemy. Niestety mieszkamy na odległość, bo on studiuje, a ja miałam dołączyć od przyszłego roku bo jestem w klasie maturalnej. On sam chce z tym skończyć, podobno już od dawna, ale nie umiał i mówi, że jak już wiem o tym to ma motywacje, tylko nie wiem co o tym myśleć... czuję się zdradzona