Gość gość Napisano Kwiecień 5, 2015 Mam 17 lat. Otoz moja mama zle sie wvzoraj poczula ma coos z plecami... i robilaam wszystko aprzatalam gotowalam pieklam zeby jak.najbardziej ja odciazyc, chlopak zaprosil mnie na swieta i tez nie pojechalam. A teraz wchodze do kuchni bo tsm jedlismy patrze a ona stawia talerze zapytalam grzecznie a gdzie obros bialy? A ona wyjechala z morda do mnie cytuje " na c12uj mi trn obrus".na stole wielkanocnym postawila barszczyk jaajo ze swieconki i jakaa wedline a tyle tego narobilysmy. Ciagle narzeka. Odeszlam od stolu i sie rozryczalam jak dziecko. Zero zrozumienia zero cirpla rodzinnego zero wszystkiego;(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach