Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zadumana25

Czy chłopak mnie ogranicza?

Polecane posty

Gość Zadumana25

Spotykamy sie od 3 lat. Kończę prawo w tym roku. Powiedziałam, ze chce pracować najlepiej w nienormowanym czasie pracy, albo 4 dni w tygodniu - da sie tak np. prowadząc swoją firmę lub zdalnie robiąc zlecenia itd. Powiedział, ze tak moge pracowac chyba w agencji jako prostytutka... Jestem ładna, i przez taki pryzmat mnie ocenia. Mimo ze bliscy ludzie, którzy dobrze mnie znają uważają ze jestem wartościowa osoba. Gdy sie poznaliśmy był na niższym poziomie i finansowym, i mentalnym. Nauczyłam Go dobrych manier, obycia, jak korzystać z życia. On jest wiecznym, bojącym sie wszystkiego pesymista i, chociaż wmawiam siebie ze tak nie jest, mam ostatnio wrażenie ze próbuje "ciagnąć mnie w dół".... Jakaś obiektywna ocena?. Bede wdzięczna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób swoje i on albo się w tym odnajdzie, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana25
Tyle czasu juz sie znamy, chociaż mam wrażenie, ze On mni nie zna wcale. Jest sens inwestować nadal w ta znajomość? Kłócimy sie, bo nie chce nazwać tego związkiem, bo uważam, ze związek to zaufanie, przyjaźń, to ze można na kimś polegać, ze Cie rozwija i inspiruje. A póki to kuleje, to najpierw wole to dopracować... Mylę sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie ma. Jeśli mi chłopak powiedziałby, że mogłabym pracować jako prostytutka i śmiał się z moich planów, ambicji itp. To po co dalej być ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Igranicza, i to w paskudny, manipulacyjny sposób. Nie szanuje Cię, jako kobietę, nie szanuje twoich osiagnięc , dezawuuje je, przyrównujac nienormowany czas pracy do pracy prostytutki. To obraza i wielki afront. Moja rada, z obserwacji mlodych kobiet z rodziny- nie wiąż się z facetem stojącym nizej intelektualnie, mentalnie, finansowo i zyciowo. Męzczyzni tych kobiet ciagnęli je w dół, podkopując przy tym ich poczucie wartosci i osiagnięc. Skonczylo sie burzliwymi rozstaniami i terapią. Daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie ma niczego do dopracowywania, nie ma fundamentu między Wami, odpuść sobie i zainwestuj w siebie, a poznasz kogoś na swoim poziomie, bo typek nie dorasta Ci do pięt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana25
Z tym, ze nie dorasta, to moze nie do końca tak jest. Mimo ze jest ze wsi, to skończył dobre studia, chciał iść do pracy na etacie, ale namówiłam go na własna działalność i nawet ok sobie radzi. Przepaść jest raczej w tym, ze nie jest bystry, pewny siebie. Imponują mu tacy skromni ludzie, zwykle zycie. Z drugiej strony jest dobry, wiem ze nigdy by mnie nie zdradził, a w dzisiejszych czasach to tez ważne. Sama nie wiem, trochę sie do niego przyzwyczaiłam, ale typowe LOVE to to nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje zycie i twój wybór. Najgorzej, jak facet ma jakies kompleksy, nawet głęboko schowane, i " leczy" je, poprawia własne samopoczucie , kosztem kobiety, partnerki, zony. Jedno słowo- szacunek. Albo on jest, albo nie ma. Jesli jest, to we wszystkich aspektach wspólnego zycia. Nie wybiórczo. Pelny szacunek, akceptacja i wsparcie. Nie bylabym juz męzatką, gdyby mąz nie szanował mnie jako zawodowca, i tego, co robię. I w drugą stronę tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;03 Bardzo mądra wypowiedź. Jestem tego samego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×