Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Strasznie męczy mnie życie.

Polecane posty

Gość gość

Każdy jego dzień jest dla mnie torturą, nienawidzę każdej jego minuty. Jestem i zawsze byłem sam, całkowity outsider outcast. Nie mam już żadnych aspiracji ani zainteresowań. Nie pracuje, bo praktycznie do niczego się nie nadaję. Jestem na garnuszku u rodziców. Dostaje parę groszy renty. Nic nie robię całymi dniami. W wieku 28 lat czekam na śmierć ale ta nie nadchodzi. Gdybym nie był takim tchórzem już dawno bym sprawę sam załatwił. Kiedy to się wreszcie skończy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu szukasz pomocy i kogos, kto pomoze Ci z tego wyjsc. Ten post na kafe jest tego dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem CIę. DLaczego jesteś sam ? Powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
// DLaczego jesteś sam ? Powód? Sam chciałbym wiedzieć. Jestem chyba po prostu trochę upośledzony społecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Tylko o 4 lata młodszy. Nerwicę mam. Życie mnie okropnie męczy. Gdyby była jakaś zbieranina osób, które chciałyby się zabić to nie ma problemu. Eutanazję powinni nam zaoferować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak pracy cie dołuje znajdz ją ew,jakis kurs i panna się znajdzie i wroci radość,koniecznie praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest tylko takie wasze gadanie... że gdyby była eutanazja.. gdyby zrobić to w kilka osób.. gdybyście mieli spluwe ... a to wszystko gowno prawda...macie dostęp do bezbolesnego pewnego i szybkiego samobójstwa ale z niego nie skorzystanie bo tak naprawdę chcecie żyć i macie jeszcze nikla nadzieję na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno jest jakaś rzecz na tym świecie, jaka wychodzi Ci dobrze, coś w czym jesteś dobry. Każdy ma jakieś zainteresowania, jakieś pasje, tylko czasami potrzeba czasu, aby je w sobie odnaleźć. Człowiek potrzebuje czegoś, co nada sens jego życiu - kiedy to znajdziesz, będzie Ci prościej. Zacznij robić coś dla siebie, nie wiem, wyjdź z domu, usiądź w jakiejś kawiarence, pospaceruj po mieście, przeczytaj dobrą książkę. Wystarczy na początek. Ja mam 23 lata i odkąd pamietam zawsze czułam się wyobcowana, typowa outsiderka, na dobrą sprawę nie mam życia towarzyskiego, cierpię na zaburzenia lękowe, zawaliłam jedne studia, a moje i tak nieliczne przyjaźnie rozleciały się zupełnie niezauważalnie, nawet nie wiem kiedy. Miałam kilka grubszych kryzysów w moim życiu, przez które przeszłam i teraz bardziej doceniam to, co mam . Rozpoczęłam nowe studia, staram się rozwijać swoje pasje. Znajomych dalej nie mam, jedynie powierzchowne relacje, ale nie obchodzi mnie to. Rzecz w tym, że póki żyjemy, możemy wszystko zmienić, nie musi być tak, jak jest teraz - to wszystko zależy od Ciebie. Jestem pewna, że jesteś w stanie wykrzesać z siebie jakąkolwiek cząstkę energii, odrobinę silnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba, że masz na myśli zażycie tabletek. Ja jeszcze nie mam zamiary się zabijać, ale im wiek mi będzie coraz bardziej szedł do przodu, to niestety dobrze ze mną nie będzie. Wtedy będę mógł myśleć o końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tabletki to żadna pewna śmierć.mam na myśli najpowszechniejszy i najpewniejszy sposób- powieszenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
// macie dostęp do bezbolesnego pewnego i szybkiego //samobójstwa ale z niego nie skorzystanie co to za sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafiłbym się powiesić. Trzeba jeszcze umieć to zrobić, ale jak człowiek zdeterminowany i pragnie śmierci, to napewno się jakoś powiesi. Ja marzyłbym bardziej o spokojniejszej śmierci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doradztwo co do sposobów popełnienia samobójstwa jest karalne w naszych kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powieszenie pewne szybkie bezbolesne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz umrzeć w moich ramionach z miłości :-) to najmilszy rodzaj umierania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak powieszenie jest szybkie bezbolesne i pewne. o ile nie nie stworzysz sobie szans by cie ktoś odciął w przeciągu 15-20minut. powieszenie to nie mityczne duszenie się się przez kilka minut. tylko natychmiastowa utrata świadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Jako osoba ze zdiagnozowaną silną depresją, po 3 próbach samoboj., mam dla ciebie rade, która u mnie się sprawdza od ponad 2 miesięcy: postaw sobie 10 celow, roznej wagi, to nie musi byc cos wielkiego, ale tez nie cel typu: umyje sie albo posprzątam. Chodzi raczej o zapełnienie tym dnia i czekanie na odpowiedz od kogos, komu przez swoje zadanie zadaliśmy robotę.. Ja np. skladam CV i gdy dzownią, chodze na spotkania z roznym skutkiem:) (jestem wywalona z 3 prac:) ) Nic sobie z tego nie robie, przestałam cierpieć-brnę dalej, w nowe sytuacje... To działa! Na 10 zadań u mnie, 9 odpowiedzi jest negat., wiec wtedy robie 20 zadań, wowczas 18 jest negatyw. (tylko) a 2 pozytw. i mam sie czego trzymac. I jeszcze jedna uwaga: wychodzisz z domu raz dziennie z zadaniem. Ja mam takie: kupic sobie bluzke zaniesc wniosek do urzedu pojechac na uczelnie i zapytac o cos, zamiast telefonowac, wtedy mnie tak latwo nie zleją, 1 male zadanie na zewnątrz. Jutro np. jadę po wniosek i informacje. To jest poważne zadanie. Ide tez do lekarza, do którego cudem sie zapisałam..... ide tez zareklamować zegarek mam w planaCH pojechanie do ZUSu po informacje. Takie sztuczne zabieganie zawsze wywołuje jakis efekt w świecie zewnętrznym. Konfrontuje cie z innymi, którzy muszą sie do tego ustosunkowac, a swiat zewntrzy w tym naszym wewntrznym to wazne polaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Nie zabijaj sie, zdążysz jeszcze umrzeć. Jako czlowiek chory niczego nie musisz. Tj. nie musisz sie wstydzic czy nie musi ci byc glupio. Jestes chory i nawet, jesli tylko ty o tym wiesz, to to cie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Asperger to usposledzenie spoleczne. Wystarczy ze sobie uswiadomisz i przyjmiesz do wiadomosci , ze taki jestes..... Bedzie jak z gorki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli Cie ktoś odetnie możesz zostać warzywem. będziesz mieć problemy z kręgosłupem oraz wielką sina bolaca ranę wokół szyi gojaca się kilka miesięcy, lub mieć zmiazdzone gardło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myślałem że mam aspergera, ale w szpitalu psychiatrycznym(i to nie byle jakim bo na Sobieskiego w W-wie) nie potwierdzili tej diagnozy. Mam zdiagnozowane zaburzenia osobowości mieszane i depresję lekooporną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lalunja dobrze pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Najważniejsze to przestac myslec. Trzeba ciagle wprowadzac sie w ruch. Rozkołysać. Kazdy dzien przynosi mi cos nowego, bo wczesniej wyslalam w swiat sygnal i w koncu musi przyjsc na niego odpowiedż... Mam problemy spoleczne. jestem nietowarzyska, cicha. Nie potrafie relacji nawiązywać. To pogranicze jakiegos autyzmu. Do monetu niestwierdzenia tego myslalam, ze to juz koniec. Teraz wiem , ze TO MAM i z tej pozycji wychodze do swiata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
do sobieskiego trzeba miec ksieorwanie czy z ulicy wystarczy przyjsc? musze w koncu sie odwazyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Walcz o siebie, jak o najlepszego przyjaciela. Mysl o sobie on.. Wyreczaj jego, rob za niego. Dostawaj dla siebie:) Nawet jak postraszysz mamę i tate samobójstwem, to i tak nie zrobią dla siebie tego, co ty sam mozesz zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałem skierowanie od mojej psychiatry, ale możesz się zapisać tam do PZP i Ci pewnie tam wypiszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Musze o to zadbać,jak o najlepszego przyjaciela, bo dawno o sobie nie myślałam i trzeba to dla siebie zrobić, by siebie uratowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mnie tam nie uratowali, ale próbuj może z Tobą będzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunija
Tylko ja sama moge siebie uratowac.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×