Jednak to prawda, że gdyby kochał to, by się odezwał,

a jak się nie odzywa, tzn., że nic nie czuję, nie tęskni i nie kocha, że po prostu ma gdzieś :/ I im szybciej się to zrozumie tym lepiej dla nas! :/

no! święta prawda:) gdyby kochała to by się odezwała a tak to trzeba zapomnieć :(

Pewnie go pogoniłaś, a teraz żalisz się czy co ?

To on zamilkł, a ja jeszcze głupia do niego pisałam, ale on mi nie odpisał i nie odpisze już, bo to już koniec i do mnie to teraz dociera :/ I jest mi bardzo smutno z tego powodu :/

Uuu, to niezbyt kulturalnie się zachował w ten sposób zrywając znajomość. Myślę, że z czystym sumieniem możesz go olać.

Właśnie staram się tak zrobić :P Dobranoc :P

Dobranoc :)

Nie nie prawda lecz g.... prawda. W związku, zwłaszcza na początku musi być dialog z OBU stron, nawet jeśli czasem te proporcje bywają trochę zachwianie, to jednak nie może to być stosunek 0 do 100% z którejś strony. Odwracając pytanie: gdyby Ci zależało to sama byś się odezwała. Tylko, ze jak facet próbuje bez skutku to mu się radzi, że 'walczył' dalej (o co? o dziewczynę? a co to jest? Trofeum jakieś?). W drugą stronę za to narosło mnóstwo jakiś mitów o narzucaniu się itp. IMO wygląda to tak: Jeśli któraś ze stron olewa, to potem nie ma prawa do narzekań. I nie ma tu żadnej filozofii.

A może dał Ci do zrozumienia, tyle tylko, że ty tego nie pojęłaś?

jebać frajerów :D

Co to znaczy ,, dał ci do zrozumienia''???? dojrzały facet powinien sie spotkać z kobietą i porozmawiać na ten temat, a nie tak poprostu wziąść ją na jakieś domysły dając coś do zrozumienia:-(

To oznacza, że najzwyczajniej nie chciał się spotykać i z tobą dyskutować.

to prawda. My zerwaliśmy kontakt z moim przyjacielem... bo całowałam się z jego przyjacielem :P wybaczył mi (E zasadzie to ja z nim nie byłam i nie robiłam mu nadziei... więc to trochę głupie było) a jego pogonił, ale później był wobec mnie tak nieprzyjemny.. że powiedziałam że tak nie chcę. Powiedział mi, że ok, ale zobaczysz, będziesz potrzebować kogoś bliskiego jak sie wyprowadzisz na studia (nie wyprowadziłam się jednak) etc. On się wyniósł z miasta miesiąc po tym wszystkim, przeniósł się gdzie indziej na studia. I tyle, do dziś się nie odezwał jakby naprawdę kochał (jak twierdził), to by się odezwał.

gość dziś To oznacza, że najzwyczajniej nie chciał się spotykać i z tobą dyskutować. Rozumiem to, ale uważam że skoro facet najpierw rozkochuje w sobie kobiete to powinien chociaż zdobyć sie na odrobinę odwagi i sie z nią spotkać w celu jakiegoś wyjaśnienia, bo takie zachowanie u faceta nie jest ani dojrzałe, ani kulturalne wobec dziewczyny.

Kolejna kretynka co najpierw zwyzywała mężczyznę a potem oczekuje, że on będzie za nią latał jak piesek :P dobre sobie!

zadna kolejna ! Tylko beata piszaca z piotrem i nie tez kretna

nie, to nie oni,

oni się kochają, rozumieją i nie obrażają ale czasem też sobie myślą podobnie

Autorka akurat faceta lekko olała, ale np ja nie olałam tylko on mnie olał:-(

olewanie jakoś kojarzy mi się z obojętnością, i brakiem miości

Ok, ale odrobina szacunku należy się kazdemu.

to że się nie odzywa (pewnie ma powody) nie oznacza, że Cię nie szanuje

Ale tak to wygląda.

szacunek nie ma tu nic wspólnego