Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak powiedzieć mu, że mam dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Potrzebuję Waszej pomocy. Jestem samotną mamą 4 letniej dziewczynki. Mam 25 lat, pracę, mieszkanie- jestem niezależna finansowo. Z ojcem mojej córki nie ułożyło nam się z powodu niedopasowania, rozstaliśmy się w przyjaźni. 3 miesiące temu poznałam przez Internet pewnego faceta. Na początku podchodziłam.lekko do tej znajomości i nie wspomniałam mu o dziecku. Chodziłam na randki z nim, miło spędzałam czas. Po około 2 miesiącach luźnych spotkań nasza znajomośc zaczęła przeradzać się w coś więcej- poszliśmy ze sobą do łóżka, coraz częściej się spotykamy, on mówi mi coraz więcej czułych słów i widać że się zaangażował. Wiem, że teraz muszę powiedzieć mu o córce. Boję się tego, boję się że go stracę a zależy mi na nim. Nie wiem czy on zaakceptuje kobietę z dzieckiem, bo jest wolny, bez zobowiązań, z dobrej rodziny i wykształcony. Jak mam mu to powiedzieć? Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleś ucieknie. Nikt nie chcę kobiety z dzieciakiem. Chyba, że jakiś desperat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfsdfsd
Nie prawda, że ucieknie. To zależy. Powiem Ci tak - jeżeli mu powiesz i ucieknie, to znaczy, że mu NIE ZALEŻAŁO. Jeżeli mu powiesz i zostanie, to znaczy, że mu ZALEŻY. Czy chciałabyś mieć faceta, któremu NIE ZALEŻY ? Znam wiele kobiet z dziecmi, które znajdywały sobie mężczyzn bez problemu ..... Jak masz mu powiedziec ? Myślę, że nie ma się co nad tym zastanawiac, bo forma jest tu bez znaczenia, a FAKT. Faktu nie zmienisz. Powiedz mu po prostu - nie ma recepty na to jak podawac facetowi takie niusy, żeby przełknął najłagodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Może mu zależeć ale nie każdy chce wychowywać i płacić na cudze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Haha, no to jaka jest definicja "zależy mi" - przykro mi, nie każdy chce miec żonę brunetkę, nie każdy chce miec żonę z małym biustem, nie każdy chce miec żonę nie-dziewicę, nie każdy chce miec żonę-palącą, nie każdy chce miec żonę z jakimś tam "defektem":) Jak komuś zależy, to potrafi zaakceptowac pewne niedostatki drugiej strony - albo zależy, albo nie . Albo zależy trochę, albo po prostu ZALEŻY. Problem w tym, że dzisiaj ludzie wchodzą ze sobą w tzw. "związki" i nie wiedzą po co, nic do siebie nie czują, wszystko im przeszkadza, mają wielkie oczekiwania i nic nie dają w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wchodzac do twojej ci/pki powinen poznać ,ze jest rozciągnieta ,podobnie jak cysie są inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej powiedzieć słownie. Ale wiązanie się z dzieciatą i to taką przed 30 to frajerstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma prawo wiedzieć, a Ty masz obowiązek go poinformować. On musi podjąć decyzję świadomie, bo w grę wchodzi dziecko. Jak w ogóle można myśleć o zatajeniu przed kimś, że ma się dziecko? A jak Ty byś się poczuła gdyby on teraz albo za pół roku powiedział "wiesz, powinnaś o czymś wiedzieć, mam dziecko z ex"? Nie czułabyś się oszukana? Nie zastanawiałabyś się czy warto z takim człowiekiem się wiązać? Bo dziecko to: 1. mniej czasu 2. mniej pieniędzy 3. więcej obowiązków 4. więcej odpowiedzialności 5. więcej problemów I decyzja o związku z kimś, kto ma dziecko musi być 300 razy przemyślana. Dla dobra wszystkich, w tym dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz szczerze z nim porozmawiać, nie ukrywać nic. Jesli mu zależy na dalszej waszej znajomości i Tobie to musi zaakceptować twoją córkę, jeśli zerwie znajomość to nie warto się nim przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego "nie warto się przejmować"? Trzeba po prostu zrozumieć, że nie każdy chce sobie brać na barki odpowiedzialność za CUDZE dziecko. To, że facet czy kobieta nie chcą, nie oznacza, że są złymi ludźmi. Trzeba docenić ich uczciwość, świadomość własnych ograniczeń. O wiele łatwiej jest zostać, udawać, że się akceptuje, korzystać, a potem olewać dziecko, gnębić je i odejść po jakimś czasie do kogoś bez zobowiązań. Gdyby facet, z którym się spotykam (hipotetycznie) powiedział uczciwie "wybacz, nie jestem w stanie wziąć na siebie takiej odpowiedzialności", byłoby mi przykro, ale uszanowałabym i doceniła, nie określałabym, że jest gówniarzem niewartym mojej uwagi. Po prostu widocznie nie chce mieć dzieci albo chce mieć swoje. To jego prawo i naprawdę nic złego to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro to jest twoje dziecko,radzisz sobie z nim,to w czym problem.dlaczego nie możesz tych sfer rozgraniczyć,dziecko nie wtrącaj się do mojego związku,facet nie wtrącaj się do mojego dziecka,nie jest problemem dziecko,ale jakieś łzawe teksty o braniu sobie na barki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu o swoim dziecku, i sama wreszcie przestań być dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie możesz tych sfer rozgraniczyć,dziecko nie wtrącaj się do mojego związku,facet nie wtrącaj się do mojego dziecka,nie jest problemem dziecko xxxxxxxxxx Jest to rozwiązanie pod jednym warunkiem - mówimy o friends with benefits, nie o związku, a już broń Boże o zakładaniu rodziny. Czyli w przypadku układu czasowego lub faceta, który chce jedynie czasem pobzykać i pogadać, ale nie zamierza żenić się i mieć własnych dzieci oraz kobiety, której wystarczy jedno dziecko i spotkanie od czasu do czasu - bardzo dobre rozwiązanie. Jeśli jednak któreś z nich lub oboje chcą trwałego, stabilnego związku, wspólnego mieszkania i rodziny - nie ma opcji żeby tak funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci jak ja mialem. Spotkalem dwie laski z dziecmi. Z pierwsza bylo podobnie jak z Toba,powiedziala mi po 2 miesiacach-poszedlem w dlugą. Druga powiedziala mi od razu wiec juz od poczatku wiedzialem i z tą bylem dluzej. Tak czy inaczej lepiej mowic od razu, w moim przypadku chociaz pokazaly mi,ze nie chce miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anonimie z 2:21 ale nie sądzisz ze porownanie malego biustu albo nie tego koloru wlosow z posiadaniem dziecka jest po prostu glupie? Mozna zaakceptować czyjes wady, ale dziecka to wydatki, obowiazki i jak ktos nie chce meic swoich to watpie by chcial czyjes. I to nie znzczy ze mu nie zależy, tylko ze wie czego chce od zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś niestety, życie to sztuka trudnych wyborów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest tak dobry jak piszesz i mądry, będzie lekko zaskoczony, ale może się nauczyć kochać Twoje dzieciątko. To prawidłowa reakcja jeśli naprawdę mu zalezy. Jak dziecka nie zaakceptuje to będziesz musiała niestety go olać. Bądź silna. ♡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy dopasowac jakies figury geometryczne robiliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowalas sie na seks z facetem, ale nie poinformowalas go o tak waznej kwestii jak dziecko? Czegos tu nie rozumiem.... bo szczerosc jest podstawa kazdego zwiazku. Fakt, ze jestes matka, wiele o tobie mowi.....to, ze majac 20 lat zaszlas w ciaze, czyli uprawialas seks bez zabezpieczenia, to ze ojciec dziecka nie chcial sie z toba ozenic, to ze z jakiegos powodu nie zalozylas rodziny. A to przeciez wazne, zyciowe kwestie. Na twoim miejscu nie liczylabym na wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często młodych mówiących o konieczności dopasowania seksualnego pytam, o jakie dopasowanie chodzi? Człowiek jest bytem cielesno-psychiczno-duchowym. Czy zatem chodzi o dopasowanie cielesne, fizyczne? O to, czy pasują do siebie rozmiarami narządów rozrodczych? To sprawdzenie byłoby podobne do sprawdzania, do których drzwi w mieście pasuje znaleziony na ulicy klucz. Już w małym miasteczku znalezienie „odpowiedniego” zamka do klucza graniczyłoby z cudem. Z dopasowaniem rozmiarów narządów rozrodczych sprawa ma się jednak diametralnie inaczej. Otóż zostaliśmy tak cudownie stworzeni, że pod tym względem każdy mężczyzna pasuje do każdej kobiety. Co więcej, rozmiary narządów rozrodczych nie mają praktycznie żadnego wpływu na przeżywanie doznania (receptory bodźców u kobiety umieszczone są na samym wejściu do pochwy). Tak więc, bez sprawdzania, pod tym względem pasujecie do siebie! To sprawdzenie niczego nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden mężczyzna pierwotnie nie pasuje do żadnej kobiety. Dopasowanie psychiczne jest długotrwałym procesem (trwającym lata), który dokonywać się może jedynie wówczas, gdy zapewnione są odpowiednie warunki. Chodzi tu głównie o tzw. komfort psychiczny, czyli o brak jakiegokolwiek lęku, zwłaszcza po stronie kobiety. Kobieta bowiem, ze względu na fakt, że to ona ponosi wszystkie biologiczne skutki współżycia (stan błogosławiony, trud rodzenia, karmienie piersią), ma znacznie więcej oporów psychicznych przed współżyciem w nieodpowiednich warunkach. „Odpowiedniość” warunków może sprawdzić każda dziewczyna czy kobieta według swego subiektywnego odczucia, pytając siebie, czy takie warunki poleciłaby z czystym sumieniem swej córce, gdyby ona za ileś lat znalazła się w analogicznej sytuacji. Dodajmy, że współżycie dokonane w psychicznie złych warunkach nie tylko nie zbliża psychicznie, ale jest krokiem wstecz na drodze do dopasowania. Współżycie przedślubne jest krokiem poważnym i trzeba potem w trudzie jego negatywne skutki w małżeństwie odrabiać. Nie rozumieją tego liczne małżeństwa, które napotykają na trudności w procesie dopasowania seksualnego, nie zdając sobie sprawy z tego, że trudności zostały spotęgowane przedwczesnymi „próbami”. Zamiast znajdować przyczynę w swoich uprzednich (lub nawet bieżących) niszczących działaniach oraz przystąpić do żmudnej naprawy szkód – poprzestają na oskarżaniu współmałżonka na przykład o oziębłość płciową. Tylko nieliczni przyjmują do wiadomości, że oziębłość płciowa żony jest wynikiem „historii” jej złych przeżyć w dziedzinie płciowości. Zatem mąż piszący w sprawie rozwodowej: „oziębłość płciowa żony” raczej powinien napisać: „swoim dotychczasowym działaniem na polu płciowości pracowicie doprowadziłem żonę do oziębłości płciowej, w związku z czym proszę o rozwód”. Tak więc mit dopasowania przez przedślubne współżycie jest bujdą, która niestety sieje spustoszenie wśród młodych i która jest też przyczyną wielu poważnych, a zarazem zupełnie niepotrzebnych trudności w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę go oszukiwać. Tak jak pisałam- na początku traktowałam tą znajomość na luzie, uznałam że nie ma potrzeby się zwierzać. A później zaczęło mi na nim zależeć i przyszedł strach, że gdy mu powiem to go stracę. On lubi dzieci, nawet z nimi pracuje. Często rozmawiamy o dzieciach. Niemniej jednak obawiam się jego reakcji na informację o mojej córce. Nie szukam dla niej ojca, ona ma dobry kontakt ze swoim biologicznym ojcem. Finansowo i mieszkaniowo jesteśmy niezależne. Nie musi mi pomagać w wychowywaniu córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowo kobiece. O takich drobnostkach mówi się na początku. Ja bym cię zostawił i nie dlatego, że masz dziecko, tylko dlatego że o nim nie powiedziałaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatku traktowalas ta znajomosc na luzie.....:D Co w skrocie oznacza, ze zaczelas "na luzie" uprawiac z nim seks? Tak? Oj dziewczyno:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostawi cie za to ze go oszukiwalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na luzie w sensie, że to były zwykłe randki w celu mile spędzonego czasu- kino, pub, spacery itp. Do łóżka poszliśmy po 2 miesiącach znajomości i dopiero po wspólnej nocy nasza znajomość zaczęła przeradzać się w związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie dowie ze bedac z toba musi nianczyc bekarta to od razu cie pogoni po co ma ztoba byc jak moze sobie znalezc wolna mloda bez bachora i problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz....chodzilo mi o to, ze poszlas z nim do lozka (a zakladam ze to powinna byc swiadoma i dojrzala decyzja), ale nie powiedzialas mu o dziecku....czyli czegos jednak nie traktujesz powaznie, albo seksu, albo wlasnego dziecka. Bo przeciez te dwie sprawy powinny byc na rowni powanie potraktowane. Nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×