Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba właśnie moje małżeństwo legło w gruzach

Polecane posty

Gość gość

Po 14latach znajomości, po 9 latach małżeństwa wczoraj dotarło do mnie że mnie nie kocha, łączy nas 7letnie dziecko, parę zoobowiazań , od paru lat to ja wyciągałam pierwsza rękę do zgody zawsze ja dziś nawrzeszczał a mnie przy dziecku o zwykłą głupotę nie chcę pisać dokładnie o co ale uwierzcie że po prostu powiedziałam żeby zaniósł zakupy do auta i dopiero pójdziemy dalej tak normalnie spokojnie a ten wpadł w nerwy że jak mi nie pasuje to wcale nie pójdzie z nami mówię do niego no weź się nie wgłupiaj choćmy a ten w szał wpadł darł się na mnie wyzywał od głupich, powiedział ty świrze itp. taki atak furii był nie pierwszy raz, za każym próbuje rozmawiać tłumaczyć ale z ni nie ma gatki wczoraj powiedziała dość że nie wyobrażam sobie takiego zycia i że albo się zmieni albo się rozejdziemy, a ten że jemy u to zwissa, boże piszę to i nie wierzę że z kims takim jestem, powiedziałam mu że czuję że mnie nie kocha nie zaprzeczył, powiedziałam żeby powiedział mi to wprost że mnie już nie kocha tez nie powiedział ale ja innej odpowiedzi nie mam na to co się stało po prostu go denerwuje moja osoba dlatego taki jest , bez sensu to moje życie nie , gdyby nie dziecko to nie nawet tego nie napiszę wybaczcie że tak dużo napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre. Przytulam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
wiem że przykre, staram się nie płakać ale wydaje mi się że każdy w pracy zauważył jak dziś wyglądam, przykre jest też to że zmarnowałam tyle lat z człowiekiem który mnie nie kocha od dawna między innymi dlatego że przytyłam , tak dziwicie się dlatego też więc dziewczyny pamiętajcie że trzeba się milion razy zastanowić czy to człowiek wart ciebie, przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmij detektywa albo pośledź męża sama, bo tak się dzieje, gdy do żonatego faceta przyklei się zdzira. To ona go buntuje przeciwko tobie i stąd u niego te ataki złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
dziękuję za radę ale nie zniżę się do żebrania o miłość, jego wybór jego decyzja najbardziej żal mi dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może on ma charakter nerwusa. Sama jestem nerwusem i też wpadam w szał o zwykłe głupoty. Później żałuję i przepraszam ludzi których zwyzywałam w przypływie złości. Ale Twój mąż oprócz tego że jest nerwowy jest jeszcze zawzięty i pierwszy nie przeprosi. Trochę jesteś sobie winna bo go tak nauczyłaś. Robisz dramat o to że Cie nie kocha, a on kocha tylko ma paskudny charakter. Naucz dziada rozumu, zajmij się sobą, obraź się i nie odzywaj. Przetrzymaj go dopóki nie zrozumie, że zachowuje się jak cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, dziecko wcale jak widzisz nie wiąże. to ty jesteś uwiązana z dzieckiem i tak zostanie. jesteś z mężem mimo, że jest pieniaczem, nie kocha cię bo macie zobowiązania? nie bądź śmieszna. wolisz być poniżana, nic dla niego nie znaczyć, ale mieć go bo bez tej etykiety "mąż", jesteś tak naprawdę nikim, i płacz tu nic nie pomoże, ani te twoje nadprogramowe kilogramy. z mężem się rozmawia, rozwiązuje problemy, kiedy się pokazują, a nie wtedy, kiedy wiadomo "od lat", że ten człowiek ma cie dość! twoje małżeństwo "legło w gruzach" już dawno, ale ty wolisz tego nie widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoooo
Pamiętaj jedno: zawsze patrz na to co dla ciebie najlepsze. Zdrowy egoizm- to podstawa. Dziecko szczęśliwe to dziecko wychowywane w zdrowej atmosferze. Moje po rozstaniu z jej ojcem po takich zachowaniach (5 lat "chodzenia" plus 11 lat małżeństwa) podziękowało mi za normalny dom. Ktoś radzi- wynajmij detektywa, sama pośledź historię na kompie, zahacz na czacie. Przykro mi i współczuję serdecznie, naprawdę. Doskonale wiem co czujesz. Bądź silna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpuszczaj. Macie o co walczyć. Ps. Od czasu do czasu stawiaj kropkę, błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćautorka dziś dziękuję za radę ale nie zniżę się do żebrania o miłość, jego wybór jego decyzja najbardziej żal mi dziecka x x Żebrze o miłość to zdzira, która szarpie za rozporek żonatego, a nie żona z którą facet ożenił się z miłości, bo jest tak zdesperowana, że zrobi wszystko, aby rozbić małżeństwo. Zdzira walczy o cudzego męża to dlaczego żona ma nie walczyć o własnego małżonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kochanka żonatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrouty66lighty
Moja Mama dwa razy uciekala od tyrana. Najpierw ze mna i starszym bratem, potem jeszcze troje rodzenstwa urodzila i jak My z bratem juz dorosli bylismy to od ojczyma z ta trojka, najmlodsza siostra miala 2latka i sie nie bala. Wolala juz biede klepac niz byc ponizana. Taki ma charakter, zle wybierala facetow teraz to wie ale potrafila znalezc w sobie sile i zalatwic sobie i dzieciom lepszy los. Za to Ja kocham, pomimo wszystko daje rady a sie nie rozleja choc zycie na kazdym kroku kopie ja w tylek. Pokaz dziecku swoja "moc" bo to kobiety sa silne, a faceci to tchorze! Bez kobiety nic nie zrobia! Trzymaj sie "mocno"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kochanki żonatych namawiają żony do szybkiego rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrouty66lisdghetyhfr
Moja Mama dwa razy uciekala od tyrana. Najpierw ze mna i starszym bratem, potem jeszcze troje rodzenstwa urodzila i jak My z bratem juz dorosli bylismy to od ojczyma z ta trojka, najmlodsza siostra miala 2latka i sie nie bala. Wolala juz biede klepac niz byc ponizana. Taki ma charakter, zle wybierala facetow teraz to wie ale potrafila znalezc w sobie sile i zalatwic sobie i dzieciom lepszy los. Za to Ja kocham, pomimo wszystko daje rady a sie nie rozleja choc zycie na kazdym kroku kopie ja w tylek. Pokaz dziecku swoja "moc" bo to kobiety sa silne, a faceci to tchorze! Bez kobiety nic nie zrobia! Trzymaj sie "mocno"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś masochistka kobieto. jesteś żoną bo nic innego już zrobić nie możesz, gruba, obleśna świnio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
gościu z 10;28 nie zarzucaj mi że nie rozmawiałam bo guzik wiesz , pisałam wyraźnie że próbuje rozmawiać ale on nie z tych co powie a to porozmawiajmy zawsze słyszę nie truj, czego chcesz ,o co ci chodzi. gościu 10;34 może i tak ale jeśli zdradził to i tak już przegrałam, bo ja choćbym bardzo chciała to nie potrafiłabym wybaczyć zdrady, a i tak dodając to nie tak że uwiązałam się męża i jest mi wszystko jedno czy poniża mnie czy nie kurcze wkurzają mnie takie komentarze bo nie jestem jakąś sirotką. Gdyby mi to pasowało to nie pisałabym tu, napisałam tu bo chciałam chyba się wygadać, bo mi źle bo mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś do kogo to piszesz chamko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O już wściekłą kochanice szlag trafił, bo prawdę o sobie przeczytała i zaczyna żony wyzywać. Idź się leczyć sciero niemyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale jak piszesz twoj maz od dawna darl sie na ciebie. Problem z kobietami polega na tym, ze nie reaguja od razu, kiedy zle sie dzieje, tylko "rozmawiaja" i "tlumacza":O To oczywiscie niczego nie zmienia, a one dalej swoje..... Co ty jeszcze z nim robisz? Dlaczego pozwalasz sie tak traktowac i to na oczach wlasnego dziecka? Nie tylko ty bedziesz miala nerwice, ale ono takze. Ten facet jest tego wart???? Na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
no i tak można tu popisać, zawsze się trafi ktoś kto ma ochotę poobrażać , człowieku ogarnij się bo mnie nie znasz a wyzywasz i to że napisałam że przytyłam to nie znaczy że jestem gruba a zresztą chociażby to jak można tak kogoś obrażać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie strugaj wariatki. siedzisz z mężem i użalasz się, ale nic nie robisz, żeby to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zdzira walczy o cudzego męża to dlaczego żona ma nie walczyć o własnego małżonka? " X Walczysz o takiego, który wsadza innej we wszystkie dziury? No to nieźle się poniżasz. Naprawdę nie widzicie w zyciu nic poza swoimi facecikami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
gościu 10;50 reagowałam , może się źle wyraziłam ale reagowałam tyle że jak widzicie zawsze było do następnego razu, teraz też reaguje próbuje nim wstrząsnąć nie zawsze mogę tak jak chce bo mam przy sobie rodziców staruszków którym chcę zaoszczędzić smutku nie chcę żeby wiedzieli, nie wiem co będzie dalej powiedzcie mi co teraz bo zastanawiam się ale poczekam na jego reakcje nie odezwę się pomijając to że służbowo musze czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.22 ma rację.Wiem coś o tym..u mojego bywało nawet dużo gorzej..on.potrafił w akcie szału rzucać krzesłami ,walić piescia w stół albo powyrywać wszuystkie karnisze z nad okien.Tetaz eiem że był buntowany.Bywało że ona kazała mu mnie poprostu załatwić,pozbyć się,i wtedy dochodziło do naprawde groźnych alkcjii.Uważaj na siebie.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" teraz też reaguje próbuje nim wstrząsnąć nie zawsze mogę tak jak chce bo mam przy sobie rodziców staruszków którym chcę zaoszczędzić smutku nie chcę żeby wiedzieli" - tak sobie tłumacz, wcześniej tłumaczyłaś nam, że masz dziecko i zobowiązania. jak widać z tego co piszesz, każde usprawiedliwienie siebie jest lepsze, niż radykalna rozmowa z mężem. uważasz, że twoi starzy rodzice nie widza tego, co się dzieje w twojej rodzinie? oni to widzą, słyszą..ale to nie jest ich małżeństwo, tylko twoje. to nie będzie nigdy ich smutek, tylko twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, a ty znowu swoje.... Jakie "poczekam na jego reakcje"???? Czy ty masz jakies wlasne zdanie na temat swojego zycia, czy wszystko musi zalezec od rekacji twojego meza? Powiedz szczerze - masz dosc takiego zachowania, czy masz zamiar je ukrocic? A ukrocic mozesz tylko w jednen sposob - uwalniajac sie od tego faceta. Obawiam sie jednak, ze nie masz na to odwagi. Bedziesz nadal "tlumaczyc" i "czekac na jego reakcje"........ smutne. W ten sposob niczego kompletnie nie zmienisz. Wiesz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
tak mam zdanie na temat swojego życia, a pisząc o dziecku i rodzicach chciałam wam pokazać obraz tego jak to wygląda. wiem że wam łatwo jest napisać odejdź i już po sprawie , ale jak ktoś przezywa to na własnej skórze to uwierzcie że inaczej to jest , nie jest łatwo to wszystko nie jest takie proste, ja nie mówię że nie odejdę ale to nie jest takie pstryk i już , pytał ktoś dlaczego nie poszłam sama z dzieckiem tylko go wołałam ano po prostu dlatego że zwyczajnie pomyślałam ze nas odjedzie i zostanę 40km od domu bez auta z wystraszonym dzieciakiem i ze będę wydzwaniać za kimś żeby po nas przyjechał. ale dobra już konczę bo mam dość , dość wszystkiego z jednej strony to dobrze że cały tydzień będziemy się mijać bo ja mam 1zmiany a on 2gie A i jeszcze jedno nie zakładajcie że mnie zdradza od razu bo w to wątpię (a z jakiego powodu wątpię to już moja tajemnica), ja myślę że on przestał zwyczajnie mnie kochać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie juz dawno nie kocha, tylko ty ciagle usilujesz ze wszystkich sil w to nie uwierzyc. Bo jak sie kogos kocha, to sie na niego nie wrzeszczy i nie zachowuje w taki obrzydliwy sposob. Jestes slaba. To niestety widac po tym, co i jak piszesz. Ale to twoje zycie i twoja decyzja. Mnie tylko szkoda dzieci, wychowywanych w atmosferze wrzaskow i braku szacunku. One nie maja wyjscia. Patrza i ucza sie zyc w patologii. I najprawdopodobniej taka sama patologie bede przenosily do swojego doroslego zycia. Tylko dlatego, ze maja nieodpowiedzialnych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×