Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_z_problemem

Mąż patologicznie kłamie

Polecane posty

Gość gość_z_problemem

Już nie wiem, co mam z tym zrobić :( Nie odejdę, bo mamy wspólny dom, wspólny kredyt i dziecko. Czy możliwe, że on się jeszcze zmieni? Kłamie w różnych sprawach, często drobnych, ale bardzo mnie to boli. Części rzeczy które mi mówi nawet nie jestem w stanie zweryfikować. To chyba choroba, bo poza tym wydaje mi się dobrym człowiekiem. Czy któraś z was miała taki problem? Jak z tym walczyłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale litania, toś wymieniłaś po co pytasz jak macie wspólny kredyt, dom i dziecko ? zaklej mu twarz plastrem albo nie zadawaj mu pytań i będzie git ważne że on płaci raty a reszta jest cacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczące że w tej wymieniance dziecko jest na ostatnim miejscu czyli jednak dla kasy na spłatę kredytu jesteś w stanie nadal znosić kłamcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z_problemem
Nie zostawię go bo przede wszystkim go kocham, bo razem wychowujemy dziecko, a dom na kredyt jeszcze utrudnia rozejście się, ponieważ kredyt jest wspólny i oboje go spłacamy, więc nie wiem po co te złośliwości. Problem nie leży w kredycie lecz w kłamstwach i zatajeniach różnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musisz sie przyzwyczaić. Uwierz, tacy ludzie nie zmieniają sie. Wiem cos o tym. Sama to przeszłam i juz nie mogłam tego dłużej znieść. My rowniez mamy dzieci. Odeszłam razem z nimi. Bez niczego. Ale wiem, ze juz nie bede sluchac tych klamstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie licz na to,że się zmieni, mi zanim spadły klapki z oczu trwało to 23lata,notoryczny kłamca, w sprawach błahych i poważnych, nie mam do niego za grosz zaufania i ciągle mu to powtarzam, on ciągle prosi o kolejną szansę, mówię mu że limit szans się już dawno wyczerpał, porządkuje swoje sprawy i kopne.dziada w d**e, choć on twierdzi, że bez niego zdechne z głodu . Miłość jest głupia i ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×