W polsce jest przyzwolenie zeby murarz zarabial 20 kola a lekarz ma za darmo pra

cowac. Jak z kimkolwiek gadam to jak wspomne o lekarzach i innych wyksztalconych ludziach, jakichs prawnikach ekonomistach itp to odzew jest jeden -"powinni z********ac za bulke z maslem". Natomiast jak komus opowiadam ze sasiad obok dorobil sie palacu i niezlej fury na swiadczeniu uslug murarskich to ta holota polska zawsze powie "oj tam oj tsm widocznie duzo i ciezko pracuje", "nie zazdroszcze mu", "zapracowal sobie na to" itp

Poniekąd sami sobie na to zasluzyli. Ponieważ lekarze nie wyswiadczaja z reguły żadnych usług a jak kogoś zabija to napisza w papierach ze nic się nie dało zrobic. Prawo nie działa. Dobry kafelkarz jest jak dobry lekarz, trudno go znaleźć ale zawsze ma pełno klientów nawet po wysokich cenach

nikt lekarzowi nie kazał być lekarzem, mógł zostać murarzem srać na nich

pewnie dlatego, że murarze nie latają pod sejm i wiecznie w telewizjach nie płaczą jak to głodem przymierają mając jednocześnie w szpitalach kontrakty liczone w tysiącach... Niestety nie są jawne kontrakty lekarskie, ale ja akurat wiem ile zarabiają lekarze w szpitalu w moim mieście. I powiem jedno; poziomem hipokryzji dorównują politykom i klechom. Prawdę powiedział kiedyś Dorn w czasie lekarskich protestów: "Pokaż lekarzu co masz w garażu" I tyle w temacie