Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ta jedyna, to się czuje

Polecane posty

Gość gość

Hej. Spotykałem się przez miesiąc z dziewczyną poznaną przez znajomych (od początku się sobie podobaliśm, tzn. ja na nią nie zwracałem uwagi, ale ona ciągle mi dawała sygnały, gdy się przebudziłem w końcu zaprosiłem ją na tańce), było bardzo fajnie, teraz już wiem, że jej zainteresowanie było ogromne, bardzo chciała, żeby coś wyszło, ale niestety ze względu na małe doświadczenie z kobietami, nie miałem odwagi jej pocałować przez 8 spotkań, zrobiłem to dopiero na 9 i to po tym jak wyznałem jej miłość :/ powiedziała mi, że musi być ta iskra i że miłość nie wybiera, mimo to się całowaliśmy jeszcze kilka razy. potem było jeszcze jedno spotkanie 3 dni później, gdzie za radami kolegów, byłem zbyt już seksualny, nie sobą, próbowałem ja całować i nie odwzajemniała. Wiem, że to dlatego też, że miała mnie w garści, nie byłem już dla niej tak atrakcyjny jak wcześniej. Potem jeszcze jedno wymuszone przeze mnie spotkanie, na koniec dałem jej róże i odwzajemniony pocałunek na pożegnanie. Następnie aż miesiąc bez spotkania, jedynie smsy i telefony, w których byłem nachalny i ją od siebie odepchnąłem. Na koniec wmieszała się w to jej koleżanka i przez fejsa, się dowiedziałem z drugiej ręki że "jestem fajnym kolegą, z którą miło spędza czas, ale chce żeby tak pozostało". Spotkaliśmy się jeszcze raz, była całkowicie na luzie, nawet się przytulała, ale widać nie było w niej żadnej emocji wobec mnie. Rozmawiałem ją, wyjaśniałem mój brak działania, trochę to na nią podziałało, ale nie odwzajemniła pocałunku. Powiedziała, że możemy się tylko kolegować, odrzuciłem to, mówiąc, że między nami będzie to tylko udawana przyjaźń. Usłyszałem od niej słowa, że kiedyś znajdzie tego swojego jedynego, że założy rodzinę. Nie okazywałem jej uczucia, co prawda wiem, że widziała, że mi diabelnie na niej zależy. Postanowiłem zerwać z mojej strony póki co kontakt, bo teraz i tak nic nie zdziałam. Co mam robić, jak mam walczyć? Próbując teraz, co raz bardziej będę ją od siebie odpychał i tak jest na tą chwilę na "nie"... Takie coś się czuje, wiem że to jest kobieta dla mnie, wiem też że ona myślała podobnie na mój temat (od jej koleżanki), na początku gdy się spotykalismy, ale moje emocje w niej opadły do 0. Jak walczyć o miłość swojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mhm, wspóczuję, tyle pisania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D ja bym z 4 zdaniach to ujęła ,byłby ład i skład jasny przekaz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj jej szanse,niech to ona Cie pocałuje jak zechce,a nie ciągle sie pchasz do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×